Zdradzona
To co tam ujrzałam to... Amelia obściskująca się z moim Smavem.
Co gorsza on odwzajemniał te pocałunki.
-Ty suko. Jak mogłaś mi to zrobić? -krzyknęłam.
-Oj jeszcze się połącz - powiedziała z chytrym uśmieszkiem.
-Wpuściłam cię do swojego domu a ty mi takie rzeczy odwalasz?! Jesteś zwykłą kurwą! A ty pedale nie chcę cię więcej widzieć! !!!- krzyknęłam i wybiegłam z domu ignorując zaniepokojone spojrzenia innych.
Łzy płynęły po moich policzkach.
Wybiegłam do opustoszałego parku i usiadłam na najbliższej ławce.
Wyjęłam z kieszeni żyletkę.
Podwinełam rękaw bluzki, bo tylko ją miałam na sobie.
Zrobiłam nacięcia najpierw lekkie potem coraz głębsze.
Poczułam krew spływającą po rękach.
Łzy połączone z krwią spływały na ziemię brudząc mnie i wszystko do okoła.
Nagle poczułam się okropnie wszystko mnie bolało.
Usłyszałam czyjeś krzyki i straciłam przytomność.
Perspektywa Rafała
Usłyszałem jakieś krzyki na górze.
Nie przejęłem sie tym zbytnio, uznałem to za cześć jakieś zabawy.
Lecz gdy moja siostra wybiegła z domu z płaczem wiedziałem, że stało się coś okropnego.
Smav zszedł na dół cały blady.
Opowiedział nam wszystko co się stało na górze.
Wpadłem w furie i rzuciłem się na niego.
- Ty skurwielu jak mogłeś zranić moją siostrę ?!!- wydarłem się na niego.
Chciałem obić mu mordę za to co zrobił, ale chłopacy odciągneli mnie od tego pajaca.
-Kiślu posłuchaj to nie tak- powiedział przygaszony.
-A jak kurwa?!-znowu skrzyczałem go.
- To wszystko wina Ameli to ona przyszła i zaczęła mnie podrywać.
Akurat jak drzwi się otworzyły rzuciła się na mnie i zaczęła całować.
Wtedy weszła twoja siostra no i już dalej wiesz.
-I tak jestem na ciebie zły- powiedziałem wkurzony.
-Kurwa trzeba znaleźć Nicole szybko chodźcie -powiedziałem zmartwiony.
-Skkf zostajesz ze Smavem reszta ze mną - rozkazałem i wybiegliśmy z domu.
-Kiślu masz pomysł gdzie ona może być? - spytał zdenerwowany Jaś.
-Nie, ale mam plan. Ja, Thor i Adam idziemy w stronę parku i miasta.
Ty z Marcinem idziecie do lasu- wyjaśniłem ns jednym wdechu.
Biegliśmy szybko i szukaliśmy wszędzie.
Nigdzie jej nie było.
Jasiu dzwonił, że też jej nie znaleźli.
Łzy napłynęły mi do oczu, rozryczałem się .
Gdy już straciłem nadzieje usłyszałem krzyki Adama.
Szukał jej w parku i zauważył nie przytomną dziwczynę okazało się, że to Nicola.
Pobiegłam do niej miała ręce całe pocięte a obok leżała żyletka.
Chłopacy zadzwonili na pogotowie.
Wzięłem ją na ręce i niosłem bo karetka nie mogła wjechać do parku.
Przyjechali po 5 minutach wzięli ją i zabrali na pogotowie.
Nie chcieli mnie zabrać więc musiałem jechać z chłopakami samochodem.
Dotarliśmy do szpitala nie chcieli nic powiedzieć.
Siedzieliśmy tam 3 godziny .
W końcu lekarz wyszedł i powiedział nam diagnozę.
-Pańska siostra miała przed chwilą operację. Okazało się, że podczas upadku złamała rękę i nastąpił krwotok wewnętrzny. Ma też lekkie wstrząśnienie muzgu. - powiedział poważnym tonem.
-Czy... czy ona wyjdzie z tego?-spytałem przez płacz.
-Ledwo ją odratowaliśmy. - odpowiedział smutny.
Nie zdążyłem nic powiedzieć i podeszła do niego pielęgniarka.
Powiedziała coś na ucho i odeszła.
-Niestety mam dla pana złą wiadomość .
Pańska siostra ona ...
Koniec wiem trochę smutny rozdział.
Ale czy jesteście ciekawi co stało się z Nicolą?
I jakie trudności będę napotykać bohaterowie?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro