Zakupy
Wstałam o 9:00.
Smava już nie było w łóżku.
Dlatego ubrałam się i zeszłam na dół na śniadanie.
Przy stole siedzieli wszyscy i rozmawiali ze sobą. Jak tylko weszłam rozmowy ucichły.
- Siadaj Nicola- powiedział sucho Rafał.
No to szykuję się kazanie.
- Wyjaśnimy coś sobie. Wiem, że ty i Smav jesteście parą. Rozumiem to i szanuję . Tylko nie mogę sobie wyobrazić ciebie i jego no wiesz...
Więc starajcie się ograniczać przymnie. Bo aż mnie telepie jak o tym wiem. Dobrze? - powiedział poważnym tonem.
- Dobrze, ale myślę, że jesteś trochę bardzo nadwrażliwy.
-Nicola?- syknął Rafał
- No dobra już dobra- powiedziałam niespecjalnie przejęta tym co powiedział.
Poszłam coś zjeść.
Nie chciało mi się gotować więc zrobiłam sobie zwykłe płatki czekoladowe.
Po zjedzonym posiłku zaczęłam sprzątać w całym domu.
Bałagan się straszny zrobił.
Zajęło mi to 3 godziny, ale było warto bo dom cały lśni.
Dochodziła 13:30 postanowiłam wybrać się na miasto.
-Chłopaki wychodzę za godzinkę do galerii. Chcecie coś? - spytałam.
- Mi możesz kupić czapkę - powiedział Jasiu.
-Mi kup coś słodkiego - zrobił maślane oczka Rafał.
-Dobra to ja idę się szykować - powiedziałam i poszłam do pokoju.
Ubrałam czarne rurki z wysokim stanem do tego biły crop top.
Zrobiłam mocniejszy makijaż i zakręciłam włosy.
Zeszłam na dół i ubrałam czarne conversy.
Wzięłam płaszcz i torebkę.
Poszłam do garażu po samochód.
Moje cudowne białe porsche.
Do galerii dotarłam w pół godziny.
Postanowiłam najpierw pójść do H&M i CCC .
W H&M kupiłam 2 czarne bokserki, biały żakiecik, 2 pary spodni z wysokim stanem i uroczą króliczą czapkę dla Jasia.
Za to w CCC kupiłam czarne kozaczki, czerwone szpilki i balerinki.
Byłam trochę spragniona więc wstąpiłam do Starbucksa po kawę.
Po zamówieniu usiadłam do stolika .
Napisałam chłopaką, że zakupy trochę się przedłużą.
Dopiłam kawę i odniosłam torby do samochodu.
Postanowiłam pójść jeszcze do paru sklepów.
Gdy byłam już obładowana torbami weszłam do ostatniego sklepu.
Do sklepu ze słodyczami.
Zakupiłam tam różnego rodzaju żelki, cukierki, landrynki itp.
Wzięłam zakupy i poszłam do samochodu.
Jechałam trochę dłużej bo droga była przyjemna.
W domu byłam o 19:30.
Chłopacy odrazu przybiegli zobaczyć co kupiłam.
Sporządziłam listę tych rzeczy
2 czarne bokserki
Biały żakiet
2 pary spodni z wysokim stanem
Króliczą czapkę
Czarne kozaki
Czerwone szpilki
Balerinki
Czarną rozkloszowaną spódniczkę
Miętową sukienkę
Biżuterię
Słodycze i zegarek dla Kiśla
-Jasiu ta czapka jest dla ciebie - podałam mu prezent.
-Dziękuję - przytulił mnie i zaczął udawać królika.
-A gdzie moje słodycze ?- spytał smutny Kiślu.
- Tutaj łap - powiedziałam i rzuciłam mu torbę ze słodyczami.
- Jeszcze mam coś dls ciebie- podałam mu pudełko z zegarkiem.
Otworzył je i krzyknął z wrażenia.
- On jest cudowny! Dziękuję ci- podziękował i pokazywał prezent chłopaką.
Zaniosłam rzeczy do góry i poszłam przebrać się w piżame.
Wzięłam też szybki przysznic.
Jako, że nie byłam zmęczona postanowiłam obejrzeć film.
Wtedy do pokoju wszedł Smav i mnie pocałował.
- Co robisz księżniczko?- spytał.
-Mam zamiar obejrzeć film. - odpowiedziałam szczęśliwa.
-Mogę z tobą? - uroczo poprosił.
- Jasne tylko idź po jakieś przekąski - rozkazałam.
Wybrałam film "Niezgodna".
Odpaliłem go i do pokoju wszedł Smav.
Zaczęliśmy oglądać, film ogólnie bardzo ciekawy.
W połowie zrobiłam się śpiąca.
Nie pamiętam kiedy zasnęłam.
Koniec
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro