Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

,,czemu tam pojechałeś"


Tata- silny i nieustraszony. Tak właśnie mogłem opisać mojego ojca. W wieku 24 lat mój tata postanowił wyjechać na misje do Afganistanu, zostawiając żonę i roczne dziecko. Widywałem się z nim raz na 2 lata w okresie świątecznym. Pomimo, że był dla mnie tak naprawdę obcy to świetnie się z nim dogadywałem. Zawsze na dobranocki opowiadał mi niesamowite historie z Afganistanu, lecz jak dopytuje czemu tam pojechał to zawsze zmieniał temat.

Dziś są moje 18 urodziny i wiem, że nie spędzę ich z tatą. W każde moje urodziny przesyłał mi list z pięknymi słowami. Listonosz zawsze przywoził listy o godzinie 15:00. Siedząc w kuchni i wypatrując listonosza usłyszałem dzwonek do drzwi. Pierwsze o czym pomyślałem to mój kumpel lub listonosz , ale on jest teraz w górach a listonosz nigdy nie dzwoni do drzwi. Otwierając drzwi ujrzałem  dwóch mężczyzn ubranych w mundur wojskowych.
- w czym mogę pomóc? Mój tata jest
w Afganistanie. - powiedziałem do wojskowych

- Porucznik Chomiński i st. chorąży szt. Malinowski. Nie przyszliśmy tutaj do twojego ojca, lecz do ciebie i do mamy. Zastaliśmy was dwóch?

- tak, zaraz zawołam mamę. -Odpowiedziałem zaskoczony ich przyjściem.

Usiedliśmy wszyscy przy stole. Porucznik Chomiński zaczął rozmowę.

- przyszliśmy do państwa z pewnymi wieściami, niestety nie za dobrymi. Sierżant sztabowy Majkowski zaginął dwa dni temu. Nasza załoga szukała go przez te dwie doby i jedynie co znaleźliśmy to jego broń a na niej krew.

- chcecie powiedzieć, że mój mąż nie żyje?! Spytała moja mama zapłakana.

Lecz  ja byłem w takim szoku, że się nic nie odzywałem.

- nie możemy tego stwierdzić. Nie wstrzymujemy poszukiwań tym bardziej, że sierżant sztabowy nie ma żadnych zabezpieczeń obronnych.

Moja mama wybiegła i zostałem tylko ja i oni. Patrząc prosto na stół ze łzami w oczach spytałem się ich:

- jakie są szanse, że on żyje?

Odpowiedzieli mi tylko „znikome". Nigdy się tak nie czułem. Poprosiłem wojskowych, żeby wyszli. Bez słowa wstali i poszli, a ja zacząłem rzucać wszystkim co miałem pod ręką. Wykończony poszedłem do pokoju i zacząłem czytać wszystkie listy od mojego ojca. Na następny dzień nie miałem ochoty wstawać z łóżka, olałem dziś szkołę. Wstałem na śniadanie, które zawsze jadłem z mamą. Lecz dziś w kuchni zastałem tylko bałagan pozostawiony ze wczoraj przeze mnie. Posprzątałem i zrobiłem śniadanie dla mnie i dla mamy. Poszedłem do sypialni i zastałem moja mamę w totalnej rozsypce. Cała zapłakana podniosła się z łóżka i popatrzyła na mnie. Nigdy nie widziałem mojej mamy takiej załamanej. Zaprosiłem ją na śniadanie, ale ona powiedziała, że nie jest głodna. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, mój jedyny kumpel był teraz w górach, a po za nim nie miałem nikogo innego.

Minęło już 2 tygodnie. Niestety okazało się najgorsze przypuszczenie. Mój tata, silny i nie ustraszony został zamordowany!!! Na za jutrz miał się odbyć jego pogrzeb. Przygotowania były bardzo ciężkie, mama chciała mieć wszytko dopięte na ostatni guzik. Ceremonia odbyła się jak na filmach, dziwne określenie ale nie tak to sobie wyobrażałem. Było mnóstwo żołnierzy, którzy wprowadzali mojego ukochanego tatę. Przez kolejne dni nie wychodziłem z domu, a mama upijała się codziennie alkoholem. Miałem tego dość! Najbardziej nie dawało mi spokoju czemu zwlekał na moje pytanie „czemu tam pojechał".

Kolejne dni mijało bardzo podobnie. Po 3 tygodniach zacząłem chodzić do szkoły, bo za miesiąc czekała mnie MATURA. Na szczęście mama powoli dochodziła do siebie i rzuciła alkohol, lecz codziennie słyszałem jak płacze. Mi też było ciężko ale wiem, że mój tata nie pozwoliłby mi się załamywać i wspierał by mamę, więc robię to samo.

Kolejne tygodnie spędziłam przy książkach. Mama wróciła do pracy i zapisała się do psychologa. Można powiedzieć, że wszystko się układa lecz ZAPISAŁEM SIĘ DO WOJSKA.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro