Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9. I tak kiedyś znajdę Twoją bieliznę.

Niall POV

Siedziałem w swoim pokoju i oglądałem mój ukochany serial, cała sobota minęła mi dość leniwie. Przed południem ogarnąłem się trochę w kwestii wyglądu, pofarbowałem włosy, zrobiłem sobie maseczkę na twarz, ogoliłem się - nienawidzę tego robić, ale chcąc nosić spódniczki to jest konieczne. Miałem spokój bo rodzice, gdzieś wyszli, a Luke siedział u siebie w pokoju i nie wiadomo co robił, z resztą ostatnio każdą wolną chwilę spędza w zamkniętym pokoju. Przeciągnąłem się na łóżku i poprawiłem na nosie swoje okulary, używałem ich tylko do czytania książek, oglądania telewizji lub jak pracowałem przy komputerze. Usłyszałem jakieś stukanie na moim balkonie, wstałem z łóżka i wygładziłem moją spódniczkę w kratkę, która była bardzo wygodna i naciągnąłem rękawy bluzy, aż na moje dłonie, powoli wyszedłem na balkon, niemal pisnąłem widząc Zayna przewieszonego przez barierkę.

- Co Ty odwalasz? - uniosłem brew - Wiesz, że pokój Luke'a jest po drugiej stronie. - odparłem.

- Wiem, ale przyszedłem do Ciebie, a nie do niego. - uśmiechnął się stojąc już prosto przede mną.

- To fajnie. - zakłopotałem się.

Wszedłem do mojego pokoju, a Malik wszedł za mną, rozglądał się przez chwilę po nim i spojrzał na mnie.

- Nosisz okulary? - spytał.

- Tylko do czytania i oglądania telewizji. - wzruszyłem ramionami i chwyciłem palcami oprawki.

- Nie zdejmuj ich. - zagryzł wargę - Wyglądasz w nich jeszcze bardziej gorąco niż zazwyczaj. - zrobił krok w moją stronę.

- Zazwyczaj? - rzuciłem.

- Dla mnie zawsze wyglądasz gorąco Ni. - jak to mówił nasze klatki piersiowe praktycznie się stykały.

- Chcesz coś do picia? - spytałem odsuwając się od niego.

- Jakiś sok będzie w porządku. - westchnął.

Uśmiechnąłem się i poszedłem do kuchni, zdjąłem okulary i założyłem je tak, że opierały się na mojej grzywce, nalałem soku dla Zayna, a sam sobie wziąłem butelkę wody. Wróciłem do pokoju, ale nigdzie nie widziałem chłopaka, dopiero jak odłożyłem szklankę i butelkę na biurko zobaczyłem uchylone drzwi od mojej garderoby. Spanikowałem bo jednak to dość prywatne, wszedłem do garderoby, Zayn oglądał moje spódniczki, odchrząknąłem i spojrzałem na niego pytająco.

- Nudziłem się. - walnął.

- Dlatego zacząłeś przeglądać moje rzeczy? - prychnąłem.

- Okej szukałem tej Twojej damskiej bielizny, ale nie ma po niej tu śladu. - uśmiechnął się głupkowato.

- O matko, nie, nie, nie. - pokręciłem głową - Wyjdź stąd. - jęknąłem próbując wypchnąć go z pomieszczenia. 

- Nie masz tyle siły maluchu. - przycisnął mnie do ściany i powiedział na ucho.

- Proszę. - wziąłem głęboki oddech.

- O co? - uniósł brew.

- Zayn! - wydusiłem z siebie.

Malik pocałował mnie mocno, a ja od razu oddałem pocałunek, stykaliśmy się prawie każdym kawałkiem ciała, jego język przejechał po mojej dolnej wardze, uchyliłem usta i pozwoliłem mu na pogłębienie pocałunku. Wzdrygnąłem się, gdy jego zimne dłonie wdarły się pod moją bluzę, nagle było mi w niej za gorąco, czułem jak podciąga mi ją lekko do góry tak, że mój brzuch był teraz nagi, co mnie dość mocno krępowało, ale byłem aktualnie zbyta zajęty, żeby zareagować.

- Niall? - usłyszałem pukanie i skrzypnięcie drzwi.

- Cholera Luke. - rzuciłem poprawiając bluzę - Nie piśnij nawet słówkiem. - poleciłem szeptem.

- Jesteś tu? - spytał.

- Tak. - uśmiechnąłem się wychodząc z garderoby.

- Chcesz iść ze mną i chłopakami gdzieś? - spytał.

- Proponujesz mi to bo mama boi się mnie zostawić samego w domu prawda? - westchnąłem.

- I tak i nie. - wzruszył ramionami - Moi kumple Cię polubili, a po co siedzieć w weekend samemu w domu. - stwierdził.

- Okeej. - przeciągnąłem. 

- Tylko ubierz się cieplej bo możemy wrócić późno. - odparł i wyszedł z mojego pokoju, a ja odetchnąłem.

- Mogę Ci coś wybrać do ubrania? - zaśmiał się Malik wystawiając głowę z mojej garderoby.

- Nie ma mowy. - fuknąłem - Zacznę ją zamykać na jakiś klucz. - stwierdziłem, gdy w końcu chłopak z niej wyszedł.

- I tak kiedyś znajdę Twoją bieliznę. - zagryzł wargę - O ile nie okłamałeś mnie. - spojrzał na mnie poważnie.

- To raczej nie jest Twoja sprawa. - przewróciłem oczami.

- Jeszcze nie jest. - przygryzł koniuszek języka, a ja stanąłem jak wryty.

Podszedł do mnie i krótko mnie pocałował, po czym powiedział, że widzimy się za jakieś pół godziny. Dobrze, że wyszedł od razu po tym bo nie dość, że byłem cały czerwony to jeszcze moje nogi odmawiały posłuszeństwa. Wszystko co Zayn powiedział mieszało mi w głowie, byłem jednocześnie podekscytowany i przestraszony, nie wiem które uczucie miało przewagę, ale cholera podobało mi się to.

************************************************************************

Halo, halo komentarze jakieś? :D

Zastanawiam się czy wprowadzić tu daddykink, jak myślicie?

Jak mija poniedziałek?

Zapraszam >>>

♥ Holiday madness || Ziall (zakończone)

♥ Prompty || 1D & 5SOS

ziallxziall

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro