27. Chciałbym Wam kogoś przedstawić.
Niall POV
- Luke zostaw mnie, nie chcę wychodzić. - jęknąłem.
- Wstań i ogarnij się albo zaraz sam wejdę do tej Twojej garderoby i wybiorę ci ubrania, a tego byś raczej nie chciał. - uniósł brew patrząc się na mnie z głupim uśmieszkiem.
- Co ja będę robił z twoimi kolegami? To jest bez sensu. - pokręciłem głową.
- Ziemia do Nialla, rozmawialiśmy o tym na stołówce, Marie i Nadia mają iść z nami. - westchnął Luke.
- Nie dasz mi spokoju, prawda? - odparłem.
- Nie mogę patrzeć jak siedzisz taki smutny. Gdzie ten Niall którego wszędzie w domu było pełno? Gdzie Niall paradujący w spódniczkach? Gdzie Niall którego śmiech było słychać wszędzie? - spojrzał na mnie zmartwiony.
- Pójdę. - uśmiechnąłem się - Ale robię to tylko dla ciebie. - uniosłem do góry wskazujący palec.
- Wychodzimy za godzinę. - poczochrał mnie i zadowolony z siebie wyszedł z mojego pokoju.
Postanowiłem wziąć się w garść i pokazać po tym jak ostatnio mnie Zayn nazwał, że już mi nie zależy na nim. Wziąłem szybki prysznic, ogoliłem się, po czym ubrałem się w czarną ala skórzaną spódnicę, białą koszulkę i jeansową kurtkę, przeczesałem dłońmi swoje włosy i zdecydowanie moje odrosty już rażą, ale to sprawa na inny dzień. Zszedłem na dół, gdzie w kuchni siedziała mama z Lukiem.
- No i w końcu wrócił mój mały Niall. - wyszczerzył się mój brat.
- Dobrze wyglądasz skarbie. - uśmiechnęła się mama.
- Dzięki, to jak idziemy? - zwróciłem się do Luke'a.
- A co tak księżniczce nagle śpieszno? - pokręcił głowę.
Skrzywiłem się na określenie "księżniczka", ale wzruszyłem ramionami i poszedłem na przedpokój założyć moje czarne trampki.
- O której wrócicie? - spytała mama.
- Nie wiem, ale spokojnie mamo będę go miał na oku. - poklepał mnie po plecach.
- Lepiej siebie pilnuj. - przewróciłem oczami.
- Już dobrze, dobrze idźcie. Miłej zabawy. - zaśmiała się kobieta i zamknęła za nami drzwi.
Spotkaliśmy się z Marie, Nadią, Ashtonem i Louisem przy wejściu do parku, skąd poszliśmy do znanego mi miejsca, gdzie byliśmy już kiedyś na imprezie. Po raz kolejny bez problemu zostaliśmy wpuszczeni do środka, gdzie od razu zajęliśmy miejsca przy stoliku w kształcie podkowy, Luke poszedł po napoje i przyniósł mi piwo z sokiem za co mu podziękowałem. Poczułem ucisk w sercu widząc przy wejściu Zayna z jego nową dziewczyną, podeszli do baru po czym podeszli do naszej grupy, mulat usiadł na brzegu stołu i pociągnął dziewczynę na swoje kolana przez co ta zachichotała na cały głos, a ja przewróciłem oczami na co Louis zaczął się śmiać przez co większość zmierzyła go wzrokiem.
- Gdzie Michael i Calum? - spytał Luke grzebiąc w telefonie.
- Powinni być jakoś niedługo. - odpowiedział mu Ashton.
I tak też było, nie zdążyłem dopić piwa, gdy zobaczyłem na horyzoncie tym razem niebieską czuprynę Michaela, za nim szedł Calum, a tuż obok niego nieznana mi blondynka.
- Cześć wszystkim. - rzucili razem po czym Michael usiadł przy stoliku.
- Chciałbym Wam kogoś przedstawić. - uśmiechnął się Hood - To Rita moja dziewczyna.
- Twoja co? - nagle Zayn wtrącił się do sytuacji.
- Moja dziewczyna, jesteśmy razem ponad miesiąc, ale chcieliśmy dać temu czas. - Calum spojrzał na Ritę i cmoknął ją przelotnie w usta.
Miałem ochotę się roześmiać na cały głos bo Hood właśnie przy Zaynie potwierdził moją niewinność, mulat spojrzał się na mnie, a ja tylko wzruszyłem ramionami. Siedzieliśmy chwilę wszyscy razem po czym Gigi wyciągnęła Malika na parkiet, a za nimi poszła kilka innych osób.
- Jak sprawa z Romeo? - zagadnęła Marie.
- Powiedzmy, że dowiodłem swojej niewinności w pewnej sprawie i nie rozmawialiśmy jeszcze o tym. - westchnąłem bawiąc się słomką w szklance.
- Teraz to ty go powinieneś przytrzymać. - stwierdziła Nadia.
- Niech zobaczy jak ty się czułeś. - dodała Marie.
Pomysł dziewczyn był dobry, czułem że przejąłem kontrolę nad sytuacją, ale pytanie teraz czy Zayn będzie chciał naprostować tą sytuację i jak wygląda jego bycie z Gigi?
**********************************************************
Szału nie ma no ale xD
Zapraszam >>>
♥ Holiday madness || Ziall
♥Prompty || 1D&5SOS
♥Christmas miracle || Ziall <--- zapraszam na mój świąteczny projekt!!
ziallxziall
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro