Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16. Fakt trzeci, Niall za dużo gada.

Niall POV

- Nigdy więcej. - jęknąłem opadając na łóżko.

- Oj już nie narzekaj. - machnęła ręką Nadia.

- Serio? Przymierzyłaś każdą z pięciu sukienek dwa razy i nie wzięłaś żadnej! - gestykulowałem żywo.

- Może zamówimy pizze? - zaproponowała Marie. 

- Jestem za! - poderwała się rudowłosa.

Jesteśmy po czterogodzinnych zakupach, Nadia jest strasznie wybredna w stosunku do ciuchów i przyrzekam, że nigdy więcej nie idę z nią na żadne zakupy. Zamówiliśmy pizze, zrobiliśmy popcorn i przygotowaliśmy napoje i inne przekąski, wszystko zostało przeniesione do mojego pokoju, a gdy pizza przyszła także my się tak przenieśliśmy, moi rodzice zajęli salon, a na górze był spokój bo przecież Luke wyjechał na wycieczkę. Swoją drogą brakowało mi Zayna, bo mieliśmy kontakty tylko telefonicznie, a właściwie tylko piszemy bo nie ma jak do mnie zadzwonić bo ciągle siedzi z chłopakami. Zjedliśmy pizze i dziewczyny namówiły mnie na maseczki, które kupiły podczas dzisiejszych zakupów, było sporo śmiechu bo zielona paćka była wszędzie. Oczywiście Marie zrobiła chyba z tysiąc zdjęć, ale na pewno będziemy mieli dzięki temu wspomnienia, nasze śmiechy przerwał mój telefon, wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt że dzwonił, sięgnąłem po niego i zdziwiłem się widząc na ekranie połączenie od "Romeo". Spojrzałem na dziewczyny, a one od razu wyczuły kto dzwoni i zachęcały mnie abym odebrał.

- Halo. - rzuciłem.

- Hej słoneczko. - czułem jak uśmiecha się mówiąc to.

- Tęsknię za Tobą, tak bardzo, bardzo. - westchnął.

- Ja też, ale niedługo się zobaczymy. - zachichotałem.

- Louis zaczął podejrzewać, że kogoś mam. Próbował mi zabrać komórkę, nawet na chwilę mu się udało. - zaśmiał się - Ale byłem szybszy i udało mi się ją przejąć, jedyne co zobaczył to nazwę kontaktu.

- Jak mnie zapisałeś? - spytałem.

- Nini. Pomyślał, że to jakaś dziewczyna o imieniu Nina. - prychnął Zayn.

- A jak Melbourne? - rzuciłem pytanie i złapałem się za głowę, spojrzałem na Marie i Nadię, które rozszerzyły oczy i zaczęły piszczeć jak głupie.

- Co tam się dzieje? - próbował dowiedzieć się Zayn.

- Umm siedzę z Marie i Nadią, nocują u mnie. - odparłem.

- Przeszkadzam Wam? - spytał.

- Nie no co Ty. - powiedziałem.

- Więc co robicie? - rzucił.

- Byliśmy na zakupach, zjedliśmy pizze, zrobiliśmy maseczki, a teraz gadamy. - odparłem.

- Będziemy obgadywać chłopaków! - pisnęła Nadia.

- Będziesz mnie obgadywał z przyjaciółkami? - zaśmiał się Zayn.

- Może? - przewróciłem oczami.

- Zayn do cholery znowu siedzisz na komórce? - usłyszałem głos Luke'a.

- Cholera muszę kończyć. Tęsknię widzimy się jutro. - rzucił i rozłączył się.

 - Jutro? - rzuciłem i spojrzałem zdziwiony na ekran telefonu.

- Okej! Fakt pierwszy, Romeo chodzi do naszej szkoły. - odparła Nadia.

- Fakt drugi, Romeo jest z ostatniej klasy bo jest w Melbourne. - dodała Marie.

- Fakt trzeci, Niall za dużo gada. - burknąłem, a dziewczyny się zaśmiały. 

Przez kolejne pół godziny dziewczyny spekulowały, kim może być Romeo, kiedy w końcu odpuściły sobie udało nam się obejrzeć film. Koniec końców postanowiłem, położyć dziewczyny w pokoju Luke'a, on raczej się nie obrazi za to, jeśli w ogóle kiedykolwiek się dowie. W końcu wróciłem do mojego pokoju, położyłem się do łóżka i kiedy już przysypiałem, poczułem wibracje telefonu, westchnąłem i sięgnąłem po urządzenie.

Romeo: Twsknie skoneczko ♥

Niall: Jesteś pijany?

Romeo: Może troszkę, ale tak tyci tyci.

Niall: Idź spać Zee, nie rób głupot.

Romeo: Nie jestem śpiący, chciałbym Cię przytulić xx

Niall: Jutro nadrobimy, serio Zayn idź już spać.

Romeo: Nie martw się tu Louis przyjaciel Zayna, już go odstawiam do pokoju ;)

Cholera, mam nadzieję że Louis odpuści sobie przeglądanie wiadomości i zdjęć także, bo mogę mieć przerąbane i to porządnie.

********************************************************************

Zapraszam >>>

❤ Holiday madness || Ziall
❤ Prompty || 1D & 5SOS

ziallxziall

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro