🌈40🌈
Jungkook szedł ścieżka uśmiechnięty od ucha do ucha. Tak się cieszył, że nie będzie musiał spędzać sam tego wieczoru. Sam fakt że będzie go spędzał z Jiminem już go uszczęśliwiał.
Jednak jedynym minusem było to że Park zabronił mu go całować. Cały czas się zastanawiał, co będą w takim razie robić. W pewnym sensie myślał o tym by jakoś bliżej go poznać.
Dlatego przez calutką drogę do chłopaka wymyślał jakieś pytania. Najbardziej ciekawiła go historia o jego siostrze. Wiedział jednak, że to jest nieodpowiedni temat, w końcu nie ma jej już na tym świecie a widać że blondyn mocno to przeżywa. Jednak miał na zbyciu jakieś proste miłe pytania więc takie miał zamiar mu powiedzieć, a raczej miał zamiar mu zadać.
Gdy stał już pod drzwiami chłopaka, poprawił swoje włosy, a następnie zapukał do drzwi.
Usłyszał kroki, które coraz szybciej się zbliżały, aż w końcu drzwi się otworzyły a w nich stał nie kto inny jak Park Jimin.
Florysta gdy przywitał się zwykłym "hej" z Jungkookiem, kazał mu iść w stronę swojego pokoju, gdzie wszystko było już przygotowane.
Jimin postanowił urządzić im, miały seans kinowy. Nie wiedział czy Jeon będzie z tego zadowolony, ale w końcu on sam chciał przyjść więc w każdej chwili mógł przecież wyjść, prawda?
Dlatego Park coraz mniej się stresował. Poszedł jeszcze do kuchni po wodę jak i cole, a następnie udał się do swojego pokoju. Zamknął stopą drzwi i położył napoje na mały kawowy stoliczek.
-Więc będziemy oglądać Iron Mena, nie wiem czy ci się to podoba czy nie. Zawsze możesz wyjść-usiadł obok niego na łóżku.
-Żartujesz? Nigdy nie przegapię oglądania Iron Mena-Guk wziął na swoje kolana miskę z popcornem.
-Czyli jednak mi się udało?
-Jak najbardziej, chociaż wolałbym zdjąć ten jeden warunek-spojrzał na blondyna lekko prowokującym wzrokiem.
Jednak Jimin tylko go zignorował i włączył film na swoim laptopie. Dał swoją rękę do miski z popcornem, która leżała na kolanach sportowca i wziąć garść przekąski.
W pewnym momencie, gdy byli już w połowie filmu. Ich ręce spotkały się ze sobą gdy szukali oni w misce jeszcze jakiegoś popcornu. Oboje w tym momencie spojrzeli na siebie i to Jimin jako pierwszy zabrał rękę by po prostu do czegoś nie dopuścić.
Gdy film dobiegł już końca, oboje zaczęli rozmawiać na jego temat i analizować prawie każda, scenę. Aż w końcu po ich wspólnej opinii, zeszli na pytania, na które mieli na wzajem sobie odpowiedzieć.
-Więc kiedy masz urodziny Jiminie?
-Trzynasty październik-spojrzał na Jungkooka, jedząc przy tym jakieś ciastko-Zobaczymy kto będzie starszy. Kiedy masz?
-Pierwszy wrzesień dzieciaku.
-Nie wierzę. Dlaczego jesteś starszy, a zachowujesz się jak dziecko i nie mów tak na mnie-zagroził mu palcem.
-Jakoś tak wyszło. Teraz ty dawaj jakieś pytanie.
-Od kiedy przyjaźnisz się z Jinem?
-To była przed ostatnia klasa liceum. Oczywiście znaliśmy się już wcześniej, ale no po roku czasu dopiero się do siebie tak mocniej zbliżyliśmy.
-To dlatego tak na ciebie narzeka.
-Że co proszę?-zmarszczył lekko brwi-Czyli on pisze do ciebie jak go wkurzę?
-Tak jakby-zaśmiał się Park, przez co na twarzy Jungkooka po chwili też znalazł się uśmiech.
-A ty od kiedy znasz Taehyunga i NamJoona?
-Nam jest moim przyjacielem od zawsze. Nawet mogę powiedzieć, że zawsze przy mnie był. Zna mnie najlepiej-skierował swój wzrok na sportowca- A Taehyunga poznałem trzy lata temu? Tak to trzy lata temu była ta impreza.
-Hę?
-Nie mogę ci wszystkiego powiedzieć, nasze poznanie się było tak dziwne że aż śmieszne-zaśmiał się na samą myśl o tej sytuacji.
-No weź, nie bądź taki.
Jimin zaprzeczył kręcąc głową na boki, lekko się uśmiechając. Jungkook zrobił tylko obrażoną minę, jednak postanowił zrobić coś bardzo ciekawego.
Gdy Park zawiesił wzrok na swoim telefonie, Jungkook w tym momencie przybliżył swoje usta do bladej szyi młodszego.
Delikatnie obdarowywał ją pocałunkami, Jimin momentalnie poczuł na swoim ciele przyjemny dreszcz.
-Jungkook,mówiłem że bez całowania-mruknął blondyn.
-Zabroniłeś nam się całować, ale nic nie było o całowaniu innych części ciała-odparł Jungkook, wracając do całowania szyi chłopaka.
-Może powrócimy do pytań?-powiedział lekko już speszony.
-A co nie podoba ci się?-oddalił się i spojrzał mu w oczy.
-N-nie o to chodzi, kurwa po prostu przejdźmy do pytań..-czuł jak jak jego twarz staje się czerwona niczym pomidor. Dlatego odwrócił wzrok od bruneta kładąc telefon pod poduszkę.
-Wyglądasz uroczo.
-To ma być pytanie?
-A brzmiało?
-Nie, w ogóle.
Jungkook zaśmiał się na ton Parka. Jego głos w momencie kiedy był zawstydzony a jednocześnie zirytowany, tak bardzo rozśmieszył sportowca że ten aż położył się na łóżku.
Jimin natomiast przekręcił oczami i uśmiechnął się w jego stronę. Nigdy nie widział śmiejącego się Jungkooka, oczywiście widział te ironiczne śmiechy i uśmieszki. Wręcz codziennie się z nimi spotykał, jednak ten rodzaj, prawdziwego śmiechu był dla niego czymś nowym jak i bardzo przyjemnym dla oka.
-Oh.. dobra już zadaje te pytanie-wziął głęboki oddech by już się uspokoić-Więc co wolisz: ramen czy pizze?
-Oczywiście, że ramen, pizza też jest okej ale no ramenik to moja słabość.
-Kiedyś cię zabiorę na ten twój ramen.
-Wtedy będę cały twój-palnął jak gdyby nigdy nic, jednak po chwili jego oczy się rozszerzyły i momentalnie zaczął zaprzeczać temu co przed chwilą powiedział.
Jungkook tylko patrzył na to jak Jimin się produkuje by wytłumaczyć te słowa i im zaprzeczyć. Nawet go nie słuchał ,tylko szczerzył się ponownie jak głupi. Przez co został uderzony w klatkę piersiową.
-Ała?
-Nie szczerz się tak i nie wyobrażaj sobie za wiele-westchnął zirytowany blondyn.
-Ale ty sam przecież..
-Ja? Nic nie mówiłem-odparł z wielkim przejęciem Jimin-No dobrze teraz moja kolej. Bajki czy filmy?
-To żeś mi zadał pytanie. Nie wiem no.
-Myślałem ,że jak na prawdziwego sportowca odpowiesz bez wahania filmy.
-Prawdziwy sportowiec by opowiedział ,że nie ogląda raczej filmów a tym bardziej bajek-poprawił go Jungkook-Wybieram bajki jakoś tak są lepsze.
-Zaskoczyłeś mnie.
-Lubię zaskakiwać. Okej moja kolej teraz, no więc wolisz cały czas śnić gdzie możesz wszystko zmieniać jak ci się podoba i nigdy się nie obudzić czy po prostu żyć w tym świecie?
-Wow jakie głębokie. Ja chyba wybieram tą pierwszą opcje.
-Czemu?-Jungkook nie ukrywał swojego zaskoczenia. Myślał ,że Jimin wybierze drugą opcje,przecież życie cały czas w śnie jest oszukiwaniem siebie jak i uciekaniem o wszystkiego.
-Gdybym nigdy się nie obudził to przywykłbym do tamtego świata z resztą wszystko byłoby tam prostsze. Zobaczyłbym siostrę i nigdy nie dałbym jej odejść-uśmiechnął się smutno i spojrzał na swoje palce,którymi się bawił.
Czasami zastanawiał się na tym czy nie popaść w wieczny sen. Mógłby wtedy widzieć ją cały czas. Tęsknił za nią tak mocno ,że zżerało go to od środka. Codziennie ją sobie wyobrażał,cały czas śniła mu się po nocach,a on po prostu nie chciał tego przerwać. Pokazywał jak to się dobrze czuje jaki jest szczęśliwy. Jednak tak po części nie było.
Jedynym miejscem w którym mógł przestać myśleć o siostrze była jego kwiaciarnia. Dziwne prawa? Przecież stworzył ją dla niej,jak nie mógł o niej nie myśleć właśnie tam? Jimin gdy znajdował się w kwiaciarni myślał tylko o kwiatach i o osobach ,którym ma je dać. Wyjątkiem był zawsze Jungkook Czasami zamiast o kwiatach myślał właśnie o nim. Przez niego mógł stracić przecież wszystko.
-Jimin?-brunet nie miał bladego pojęcia co się dzieje. Zauważył jak Jimin pogrąża się w swoich myślach całkiem zapominając o tym ,że właśnie ktoś obok niego siedzi. Pomachał mu ręką przed twarzą by ten wybudził się z transu. Jednak to nic nie dało.
W głowie Jungkooka znalazł się miany pomysł. Wziął podbródek blondyna i szybko pocałował jego usta. wiedział ,że złamał teraz jeden warunek. Jednak nie miał innego pomysłu by wzbudzić chłopaka z transu. A Jimin? Po kilku sekundach już wiedział co się stało. W takim momencie powinien go odepchnąć,ale tego nie zrobił.Nawet zaczął oddawać pocałunki.
Oboje zaczynali je bardziej pogłębiać. Ręce Jungkooka znalazły się nagle pod koszulką Jimina,którą coraz bardziej podwijał do góry. Jimin w tym momencie dał jedną rękę na policzek bruneta i usiadł na nim okrakiem. Pragnął bliskości ,a Jeon mu ją w stu procentach dawał.
-Jiminie-szepnął Jungkook między pocałunkami-Przestańmy nim zajdziemy za daleko.
Te słowa bardzo zdziwiły Jimina. Myślał ,że Jungkook tylko tego chcę,bo przecież zawsze tylko tego chciał. Odsunął się od niego i spojrzał mu w oczy. Oboje wiedzieli w jakiej pozycji się znajdowali ,jednak z jakiegoś powodu nie przeszkadzało im to. Jungkook delikatnie przejechał dłonią po policzku Parka i się uśmiechnął.
-Co się między nami dzieje Guk?-zapytał zmartwiony.
-Nie wiem ,ale w jakiś sposób nie czuje się z tym źle.
-Chodzimy spać. Za dużo jak na jeden wieczór-po tych słowach Jimin zszedł z bruneta i położył się całkiem po drugiej stronie łóżka,odwracając się do niego plecami.
-Czyli mam tu spać?
-Jeśli chcesz,a jak nie to możesz wyjść.
-Zostanę. Dobranoc Jiminie-on również położył się po swojej stronie łóżka tylko że Jeon nie odwrócił się do Jimina plecami. Przez pewien czas patrzył się na blondyna.
- Dobranoc Jungkook-gdy Guk usłyszał te słowa od razu się delikatnie uśmiechnął i w końcu jego powieki opadły ,a on udał się w objęcia Morfeusza.
~~~
no więc znów długi rozdzialik mam nadzieję że jest dobry
ja dzisiaj idę ostatni dzień do szkoły bo w piątek jadę do Zabrza do lekarza
życzcie mi powodzenia ✊💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro