🌿2🌿
jiminos: jak on mnie denerwuje jalzbxis
namjoonos: znowu Jeon?
jiminos: a kto inny?
jiminos: znasz może jakiegoś płatnego zabójcę?
jiminos: mam ochotę skorzystać z takiej oferty i to bardzo
namjoonos: aż tak się nie zapędzajmy come down
jiminos: przy tym debilu nie da się nie zapędzić
jiminos: nie mogę spokojnie układać bukietów bo ta jego durnowata dudniąca muzyka musi być włączona na maksimum by tylko mnie zdenerwować
namjoonos: mam tam przyjść z Tae? W pewien sposób on go jakoś uspokaja
jiminos: wiadomo czemu 😒
jiminos: na Tae lecą wszyscy nawet ja
namjoonos: em.. ja na niego nie lecę
jiminos: ah dobra po prostu mam już tego debila dość
jiminos: wiesz co mam ochotę przenieść swój biznes gdzieś indziej
jiminos: jednak to będzie złe dla niektórych kwiatów
namjoonos: gdzie tyś chce się przenieść?
jiminos: jak najdalej od tego debila
jiminos: jak najdalej
~~~
Więc jak tam po wigilii moje misiaki?
Możecie się pochwalić co dostaliście
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro