krasnal: słoneczniki?

dupek: kurde przeczytał to

krasnal: no musiałem

krasnal: zachowałeś te słoneczniki?

dupek: no tak, przecież są od ciebie

krasnal: przytnij im końce powinny odżyć

dupek: spróbuję, ale nie obiecuje że się odrodzą

dupek: nie mam ręki do kwiatów

krasnal: masz skoro nie zwiędły ci po jednym dniu

krasnal: pokłóciłeś się z Jinem?

krasnal: o co?

dupek: o Yoongiego, że znowu ja tak histeryzuje i zachowuje się dziecinnie

dupek: wkurzył mnie po prostu

krasnal: wiesz co może powinieneś zrobić jakiś duży krok, by potem pójść dalej

dupek: co masz na myśli?

krasnal: powiedz Yoongiemu dlaczego tak naprawdę z nim zerwałeś

dupek: w czym ma mi to pomóc?

krasnal: dalej się tym zadręczasz bo ukrywasz prawdę, ona wciąż będzie chodziła za tobą i nie przestaniesz o tym myśleć

dupek: w takim razie ty też coś ukrywasz bo ciągle myślisz o siostrze

krasnal: to inna sprawa..

dupek: co się z nią stało?

krasnal: nie wiem.. ale wiem że ostaniego dnia się z nią pokłóciłem

krasnal: ukryłem to przed rodzicami że tamtego dnia wyszła z domu przeze mnie

krasnal: napisała mi w liście że nikt jej nie zabił, że nie popełnia samobójstwa
ale ja nie mogę się uwolnić od tych dwóch myśli

krasnal: na pewno nie popełnia samobójstwa, ale ktoś mógł ją zaatakować..

krasnal: dlatego powinieneś mu to powiedzieć byś nie cierpiał tak jak ja

dupek: ale nie chce żebyś też cierpiał

dupek: ty też powinieneś powiedzieć o tym rodzicą i o tym liście bo zapewne im o nim nie powiedziałeś

krasnal: dobra spróbuje im powiedzieć ale w następnym tygodniu, są teraz zajęci interesami w Japoni

krasnal: natomiast ty jutro spotkasz się z Yoongim

dupek: dobra ale pójdziesz tam ze mną

krasnal: będzie dziwnie

dupek: będziesz siedział niedaleko na ławce i coś robił przecież cię nie zna

krasnal: jakby..zna

dupek: co?

krasnal: poznałem go jak byłem umówiony z Jinem na kawę, przyprowadził go

dupek: ja zaraz kogoś zamorduje

dupek: chyba pójdę na długa rozmowę z Jinem

krasnal: ups

dupek: potem będziesz ty ale my sobie porozmawiamy na żywo

krasnal: ups.... 🙄