Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dzień 4

Lola
12 sierpnia

Był kolejny dzień, którego ranek okazał się całkowitą porażką i najlepiej o nim zapomnieć.

- Lola - usłyszałam jak ktoś mnie woła , więc odwróciłam się do tyłu.

- Hej Maya - zaśmiałam się i przytuliłam rudowłosą - Na jakie zajęcia idziesz ?

- Na śpiew.
- O to musisz mi kiedyś coś zaśpiewać  - zaśmiałam się, a dziewczyna mi zawtórowała. Przy niej nie da się nie uśmiechać.

- Jasne - delikatnie się uśmiechnęła i popchnęła drewniane drzwi prowadzące do stołówki. - Chodź usiądziesz ze mną.

- Oh okay - wzruszyłam ramionami i podążyłam za nastolatką.

××××

- Dobra dziewczyny ostatni raz ! - krzyknęła nasza trenerka i puściła od nowa muzykę. Przymknęłam oczy i dałam się ponieść. Miałam kropelki potu na czole, ale się nie poddałam,  nie teraz - Świetnie ! Widzimy się jutro.

Oparłam ręce o kolana biorąc głębokie oddechy. Po chwili stwierdziłam, że usiąde i oparłam się o ścianę.

- Nie sądziłem, że potrafisz tak wymiatać - zaśmiał się chłopak i usiadł koło mnie.

- Daj spokój Leondre - westchnęłam zmęczona i uniosłam się do góry.

- Ej Lol, ale ja nic złego nie powiedziałem - krzyknął i podbiegł do mnie.

- Jestem zmęczona i marzę tylko o poduszce - wytłumaczylam i poprawiłam opadający kosmyk włosów.

- Dasz się namówić na spacer? - zapytał nagle.
- Um no okey. O której? - zapytałam i przystanęłam.

- Po kolacji - delikatnie się uśmiechnął i nie zdążyłam mrugnąć okiem, a go już nie było.

××××

Leondre

- Charlieeeeee! No zamknij się w końcu - zaśmiałem się i rzuciłem w przyjaciela poduszką.

- Nie! - krzyknął rozbawiony i nadal śpiewał "Le się zakochał, Leoś się zakochał". Westchnąłem zirytowany i zabrałem telefon z szafki.

- Wychodzę - zainformowałem go, aby później nie było spiny.

- Do Loli ? - zaświergotał, na co przybiłem sobie facepalma w myślach i wyszedłem. Dzisiaj jest naprawdę jakiś dziwny. Była 18, więc wszedłem na odpowiedni korytarz, a chwilę później znajdowałem się pod drzwiami szatynki.

Delikatnie zapukałem w drewnianą powłokę która zostałam otworzona, ale następnie zamknięte. Oh to było dziwne.

- Wybacz Leo - nagle przede mną pojawiła się moja towarzyszka - Dziewczyny zaczęły piszczeć i ogarniać się, bo myślą, że przyszedłeś do nich.

- Nie ma sprawy - powiedziałem i zlustrowałem jej mała osóbkę - Ładnie wyglądasz.

Lola delikatnie się zarumieniła i dała mi kuksańca w ramię. Zapytała się  gdzie idziemy, ale nic nie odpowiedziałem bo nie miałem w ogóle pomysłu gdzie można się przejść. Chciałem po prostu spędzić trochę czasu z szatynką.

- Masz jakieś marzenie ? - zapytałem nagle, na co dziewczyna przystanęła.

- Aby spełnić je wszystkie - zaśmiała się, a ja za nią, bo cholera ma naprawdę zaraźliwy śmiech.

- Hmm masz jakiś idoli ? - zadałem kolejne pytanie.

- A czy to przesłuchanie ? - zapytała podejrzliwie.

- Nie, ale chcę się trochę o tobie dowiedzieć - wzruszyłem ramionami - To jak ?

- One Direction, Bring Me The Horizon, 21 pilots oraz 5SoS - uśmiechnęła się, ale po chwili zaczęła pocierać swoje ramiona. Ja jako, że zawsze mam bluzy na sobie, to sciągnąłem ją i zarzuciłem na jej ramiona.

- Ale Leo będzie ci zimno... -  powiedziała .

- Lo będzie Ci cieplej, a oddasz mi ją kiedy indziej.

- Będziesz chciał się ze mną jeszcze spotkać ?

- Jesteś naprawdę wspaniałą dziewczyną i miło mi się spędza czas w twoim towarzystwie.

×××

Wrócilam po kilku dniach nieobecności ^^ Mam nadzieję, że się podoba. Widzimy się w następnym xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro