Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

* 5 *

- Chłopaki, to był ostatni występ podczas tej promocji. Macie teraz trochę wolnego. Odpoczywajcie do woli! – powiedział menager wchodząc do garderoby BTS.

- Yeeeessss!!! – zawołali radośnie wszyscy razem.

- Hyung, chcemy wybrać się na wycieczkę. Na jakieś trzy dni nad morzem? – powiedział Jin.

- Chcemy, żeby YoonGi hyung się trochę rozerwał, zmienił otoczenie. – oddał NamJoon.

- Jasne, żaden problem. Możecie wziąć wana, żeby móc jechać wszyscy razem jednym autem. – zgodził się bez większego namysłu mężczyzna. Pokładał w tym wyjeździe wielkie nadzieje, że przywróci im dawnego YoonGi'ego.

- Dzięki, hyung. Jesteś najlepszy. – JungKook rzucił mu się na szyję.

- No już. – poklepał go z uśmiechem po plecach. – Zbieramy się do domu.

***

Jin wszedł do domu w wyśmienitym humorze. Podszedł do YoonGi'ego siedzącego tam gdzie zawsze od przeszło miesiąca. Przysiadł na oparciu fotela, objął ramieniem chłopaka i ucałował czule w policzek.

- Skończyliśmy dzisiaj promocję. Mam teraz czas tylko dla ciebie. – powiedział.

YoonGi na niego nie spojrzał, dlatego Jin wstał z miejsca i przykucnął przed nim, tak aby być na linii jego wzroku. Dotknął czuje jego policzka, ale to również nie spowodowało, że raper zwrócił na niego uwagę.

- Mam dla ciebie dobre wieści. – wziął go za ręce – Jedziemy na wycieczkę, nad morze. Oderwiemy się od tego wszystkiego. Podoba ci się ten pomysł? – spojrzał mu w oczy i zobaczył... to co zawsze pustkę. Westchnął zrezygnowany i wstał. – Chodźmy na kolację.

Pociągnął go do góry z fotela i przeszli do kuchni. Jin usadził ukochanego przy stole, a sam zaczął wyjmować produkty potrzebne do przygotowania posiłku.

***

Wycieczkę zaplanowali w dwa dni. Było trochę problemów z zakwaterowaniem, ale w końcu udało się im znaleźć trzy wolne domki, dalej od morza niż by chcieli, ale czy to ważne. Pakowanie poszło im nadzwyczaj sprawnie. Większą część bagażu stanowiły koszulki i szorty, czapki, klapki i okulary przeciwsłoneczne.

Następnego dnia z samego rana menager podstawił im wana pod blok, dał Jin'owi kluczyki w posiadanie, życzył dobrej zabawy i zniknął, również odpoczywać. Chłopaki wrzucili walizki do bagażnika, władowali się do wozu i ruszyli.

- Domki zajmujemy tak jak nasze mieszkania. Zgadzacie się? – NamJoon zaczął sprawy organizacyjne.

- Jasne, że tak. – maknae line zawołali jednym głosem.

- Muszę mieć oko na YoonGi'ego, więc muszę z nim dzielić domek. – powiedział cicho Jin, tak aby siedzący z tyłu chłopak go nie usłyszał.

- Dobra. To mamy ustalone. To teraz plan wycieczki. Kiedy przyjedziemy...

Na planowaniu minęła im większa część podróży. Jin co i rusz spoglądał na odbicie YoonGi'ego we wstecznym lusterku. Raper ubrany w jeden ze swoich ulubionych tshirtów i spodenki w hawajski wzór, zdawał się wyglądać trochę lepiej. Bardziej radośnie i mniej blado. Ale to tylko złudzenie. Jin nadal widział wychudzonego i cierpiącego młodego człowieka, z problemami, którym sam nie może sprostać. Jego pusty wzrok był utkwiony w zmieniający się krajobraz za oknem. Jin miał nadzieję, że da mu to chwilę wytchnienia i zapomnienia.

- Hyung, zróbmy sobie razem zdjęcie. – zawołał podekscytowany HoSeok. Przysunął się YoonGi'ego, zapozował i zrobił selfie. Starszy z nich nawet nie odwrócił głowy. – I tak jest super. – powiedział, ukrywając swoje rozczarowanie.

- Hyung. – JiMin podjął próbę dotarcia do YoonGi'ego – Przez te kilka dni będziemy się opalać, wylegując się nad brzegiem. Nabierzesz trochę kolorów. Kiedy ty ostatni raz wychodziłeś? – wziął rapera za rękę – Lubisz morze prawda? Rozegramy razem mecz siatkówki?

Wzrok YoonGi'ego nadal był skierowany za okno. To co działo się w samochodzie do niego nie docierało. Nastrój chłopaków się nie udzielił, nie wywołał spodziewanej reakcji. Chłopcy spojrzeli po sobie i załamali ręce.

- Jesteśmy. – zawołał Jin parkując na parkingu osiedla domków wypoczynkowych.

- Huuurrra!!! – rozwrzeszczał się HoSeok.

Wyskoczyli radośnie z auta, zabrali swoje walizki i pobiegli po klucze do domków. Jin po raz ostatni spojrzał na YoonGi'ego w lusterku. Wziął głęboki oddech, przywołał uśmiech na twarz, wysiadł z auta i podszedł do siedzącego ciągle w pojeździe ukochanego.

- Dojechaliśmy. – wziął go za rękę i pociągnął z samochodu.

YoonGi wysiadł i nadal ciągnięty przez Jin'a , podreptał za nim. Starszy z nich zabrał jedną walizkę, w którą spakował ich obu, zamknął samochód z pilota i ruszył w tym samym kierunku co reszta chłopaków.

- Myślę, że ci się tu spodoba. Będziemy się fajnie bawić. – uśmiechnął się do rapera.

***

Po tym jak zostawili swoje rzeczy w domkach, zabrali potrzebne na plaży przybory, ruszyli na jej podbój. Trójka najmłodszych od razu weszła do wody i zaczęła się w niej taplać. NamJoon z HoSeok'iem rozłożyli ręczniki dla siebie i reszty. Jin szedł ostatni. W jednej ręce trzymał lodówkę turystyczną z napojami i przekąskami dla całej siódemki, drugą trzymał na plecach YoonGi'ego i lekko popychał go w kierunku przygotowanych miejsc.

Pogoda była idealna. Słońce wysoko świeciło, woda była przyjemnie ciepła, doskonała do zabawy w niej. Ludzie dookoła cieszyli się czasem wolnym, spędzanym w towarzystwie rodziny lub ukochanych.

Jin i YoonGi siedzieli blisko siebie na ręcznikach. Starszy patrzył jak reszta szaleje po pas zanurzona w wodzie. Docierały do niego ich radosne śmiechy. Sam również uśmiechnął się ten widok. Zwrócił głowę w stronę rapera, ten jednak miał uniesioną głowę, jakby patrzył w niebo.

Jin zaczął wodzić placami najpierw po wnętrzu jego dłoni, przechodząc wyżej aż do łokcia. Zero reakcji. Nie poddawał się. Jego celem na tym wyjeździe było zobaczenie chociaż cienia jakiejkolwiek reakcji w oczach YoonGi'ego. Przysunął się jeszcze bliżej chłopaka, tak że się stykali ciałami i niepostrzeżenie włożył rękę pod jego koszulkę i począł zataczać kręgi na jego brzuchu.

- YoonGi. – szepnął mu do ucha.

Chłopak pozostał obojętny. Nadal bardziej interesujące było podziwianie jasnego nieba.

Dalsze próby poruszenia YoonGi'ego przerwali chłopcy, którzy po zabawach w wodzie skarżyli się, że są głodni.

Dalsza część tego co Jin zaplanował musiała poczekać do wieczora, gdy już będą sami w domku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro