Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1


Obudził mnie przeraźliwie głośny dźwięk mojego budzika. To ten dzień! Dziś wyjeżdżam na studia do Warszawy, czekałam na ten momenty przez całe życie. Z jednej strony czuje ogromną satysfakcje a z drugiej strony czuje się bardzo zmęczona dlatego, że nie przespałam pół nocy. Dzwoni kolejny raz mój budzik, a wstawanie nie było moją mocną stroną. Zawsze miałam ustawionych osiem budzików a wstawałam dopiero za czwartym.Gdy postanowiłam już wstać, poszłam szybko do toalety a następnie zaczęłam się malować. Mój makijaż składał się z podkładu, pudru, tuszu, troszkę bronzera i oczywiście rozświetlacz. Dopakowałam moje kosmetyki do walizki i zeszłam na dół. Czekał na mnie już tata, który ma mnie odwieść na dworzec autobusowy. Jadąc pociągiem zastanawiałam się jak to możliwe, że mnie przyjęli na te studia. Nigdy nie byłam jakąś pilną uczennica, ale zależało mi na ocenach. Byłam i w sumie nadal jestem bardzo rozrywkową osobą, bardzo lubię chodzić na imprezy i ogółem jestem towarzyską osobą. 

Dojechałam już do akademika, bardzo się denerwowałam z kim będę mieć pokój itp.
Wchodząc do pokoju zobaczyłam blondynkę siedzącą przy laptopie, nie wiedziałam co zrobić więc po prostu powiedziałam „hej". Blondyna natychmiast zerwała się z krzesła i przywitała mnie pięknym uśmiechem i uściskiem. Zaczęliśmy rozmawiać, dowiedziałam się, że ma na imię Weronika, studiuje ekonomie i jest na drugim roku oraz, że bardzo lubi imprezować- co mnie mega ucieszyło. Rozmawiało się nam swobodnie, lecz trochę się bałam tego, że jednak nie studiuje prawa tak jak ja. Jednak mówiła mi, że jeśli mnie to interesuje to na pewno sobie poradzę. Po 2h rozmowy Weronika zapropnowała mi czy chce coś do jedzenia, bo wychodzi do sklepu jednak odmówiłam.

Jak Weronika wyszła zaczęłam się rozpakować i przygotować na jutro. Gdy już skończyłam wszystko stwierdziłam, że pójdę i zrelaksuje się w wannie. Niestety mój akademik nie miał wanny lecz nieszczęsny prysznic. Nigdy nie lubiłam pryszniców, bo zawsze musiałam zamoczyć moje długie brązowe włosy a potem musiałam je suszyć przez trzydzieści minut. Jednak nie miałam wyjścia i poszłam pod prysznic. Uwielbiam te uczucie, gdy gorąca woda spływa po mojej skórze, czuje jak moje mięśnie odrazu się odprężają. Po piętnastu minutach wyszłam w końcu z pod prysznica jednak zobaczyłam, że nie wzięłam piżamy. Obwiązałam moje ciało białym ręcznikiem i otworzyłam drzwi
i zamiast Wery zobaczyłam go. Przystojny czarnooki chłopak z pięknymi brązowymi włosami a na nich nie duże loczki. Stałam i patrzyłam na niego a z moich włosów kapała woda. W końcu podniósł na mnie wzrok a ja się obudziłam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro