5
*JUNGKOOK POV*
Po ciężkim dniu pracy, który się niemiłosiernie przedłużył jedyne o czym marzyłem to łóżko. Mój słodziak pewnie już od dawna spał, dlatego nawet nie poszedłem do niego sprawdzić co robi, bo też mogłem przypadkiem go obudzić i obaj byśmy tylko nie potrzebnie w się tamtego dnia męczyli. Rano niestety miałem do pracy na bardzo wczesną godzinę, dlatego zostawiłem Jiminowi wiadomość na stole, że wrócę najpóźniej wieczorem, gdyż miałem wyjazd za miasto. Musiałem też zmienić mu szkołę no i postarałem się o nowe rzeczy dla maluszka by miał jakieś nowe ciuszki i buty, a także telefon by mógł dzwonić do mnie o każdej porze dnia i nocy. Mój numer był mu tylko potrzeby, więc resztę możliwych kontaktów zablokowałem i miałem nadzieje, że młodszy się nie skapnie. Następnego wieczora byłem już gdy było ciemno, ale Jimin na szczęście nie spał.
- Hej. - przywitałem się wchodząc do jego pokoju- Wszystko dobrze? Sprzątaczka się tobą zajęła?-Pokiwał głową z uśmiechem, wtulając się w pościel
- Zejdziesz do mnie? Chciałbym lepiej cię poznać i przedstawić regulamin. - poprosiłem z przyjemnym uśmiechem.
-No dobrze-uśmiechnął się lekko podnosząc z łóżka
- No więc Jimin. - zacząłem siadając na kanapie i sokiem dla młodszego i kawą dla mnie, po tym jak oboje zeszliśmy z góry. - Ile masz lat?
-16-mruknął
- Jak masz na nazwisko? - wypytywałem dalej.
-Park-usiadł wygodniej
- No. - poprawiłem swoje rękawy od marynarki, po odstawieniu filiżanki na stół. - Ja jestem Jeon Jeongguk, ale ludzie wolą mówić na mnie Jungkook. Mam 24 lata i ta cała posiadłość jest moja. Pracuje jako adwokat i pomagam biednym, chorym, uzależnionym i tak dalej. Każdemu człowiekowi. Przygarniam czasem do domu potrzebujących natychmiastowej pomocy i jestem typem faceta, który ma swoje zasady, których biegle trzeba przestrzegać inaczej są kary.
Pokiwał wolno głową-Jakie kary?
- Z czasem jak nie będziesz przestrzegał zasad to się dowiesz. - potarłem swój policzek. - Dobrze ci tutaj?
-Tak, hyung-uśmiechnął się lekko
- Niczego ci nie brakuje? - westchnąłem, opierając głowę o rękę.
-Nie, hyung wszystko jest okey-przymknął delikatnie oczy
- Kupiłem dla ciebie parę rzeczy. - oznajmiłem cicho. - Są w przedpokoju, ale weźmiesz je po zapoznaniu się z regulaminem.-Pokiwał głową patrząc na mnie
- Na początek poznasz moje trzy stanowcze zasady. - odchrząknąłem. - Pierwsza, musisz się mnie słuchać. Jestem starszy i ci pomagam, ale szacunek mi się należy.
-Dobrze, hyung-szepnął cicho
- Druga zasada. - przetarłem twarz. - Nie robisz nic bez mojej zgody, jasne?-Pokiwał głową
- Trzecia i jak dla mnie najważniejsza. - westchnąłem z uśmiechem. - Musisz mnie nazywać tak jak mi się podoba.
-Czyli jak?-spojrzał na mnie
- Tatusiu, skarbie. - oznajmiłem wstając z kanapy. - Mam nadzieję, że będziesz przestrzegał moich zasad. Idź już spać, ponieważ na ósmą masz do nowej szkoły. Plan lekcji masz pomiędzy ciuchami, Jiminnie.
-Dlaczego akurat tatusiu?-zmarszczył brwi podnosząc się
- Wolałbym, żebyś się tak do mnie zwracał skoro jesteś mój. - przybliżyłem się do niego i musnąłem lekko te jego ponętne usteczka. - Dobranoc, mały. - wymruczałem, udając się prostym i stanowczym krokiem do mojej sypialni. Zostawiając zdębiałego chłopaka w salonie.
**********************************
20 wyświetleń nowy rozdział!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro