Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

*JIMIN POV*

Westchnąłem cicho, zgarniając ciuchy z biurka i poszedłem do łazienki. Wszedłem pod prysznic od razu odkręcając kurek z gorącą wodą. Gorący strumień leciał po moim całym pokaleczonym ciele, mam już tego wszystkiego dość. Siniaki, na twarzy i całym ciele. Nacięcia na nadgarstkach, udach i brzuchu. Wyglądam jak jakiś potwór, a może i nawet gorzej. Po umyciu się wyszedłem spod prysznica, ubrałem bokserki i podszedłem do lustra wyjmując podkład i puder. Na szczęście siniaki na twarzy są już mniej widoczne, więc nie mam o co się martwić. Gdy byłem już gotowy, wyszedłem z łazienki i sprawdziłem czy nie ma ojca nigdzie u mnie w pokoju. Tyle dobrego, że już zniknął, odetchnąłem cicho z ulgą zgarniając swój plecak i pieniądze na śniadanie. Niby, jestem prześladowany, bity i tak dalej. Ale pieniędzy mi nie brakuje, szczególnie, gdy matka wysyła mi co miesiąc pokaźną sumę. Wyszedłem z domu kierując się prosto do szkoły, po drodze napotykając swoich "kolegów", przyśpieszyłem tępo lecz oni byli szybsi, moja kondycja była poniżej zeru, tylko dlatego, że nie ćwiczę na wf. Jeden z nich przyszpilił mnie do ściany patrząc na mnie z kpiną. 

-Jesteś zwykłym śmieciem Park, nie powinieneś już żyć-warknął kopiąc mnie w brzuch przez co skuliłem się opadając na ziemi.  

- Przepraszam bardzo. - jakiś facet oderwał ode mnie rówieśnika. - Bójki na ulicach? Z tego co wiem to według prawa mogę was zamknąć. Złapałem się za głowę delikatnie podnosząc. 

-Takie kurwy chyba się nie liczą-zaśmiał się kpiąco jeden z nich wskazując na mnie ruchem głowy 

- Rozumiem, że masz o sobie niską samoocenę, ale tak. Liczysz się- warknął, odpychając go do tyłu.  Oparłem się o ścianę, ciężko oddychając

- Wszystko dobrze? - podszedł do mnie, a w jego głosie dało się usłyszeć niemałą troskę

-Tak-mruknąłem-Nic mi nie będzie 

- Może chcesz jechać do szpitala? - pogłaskał mnie po włosach

-Nie dotykaj mnie-mruknąłem-Nie potrzebuje twojej pomocy  

- Chłopczyku, ile ty masz lat? - wyszeptał z westchnięciem. - Ja 24 Należy mi się szacunek

-Dobrze, hyung-wywróciłem oczami-Nie potrzebuje twojej pomocy, pasuje?  

- Ja naprawdę chcę dobrze i nie zrobię ci krzywdy - mówił zmartwionym tonem. - Wyglądasz na zmęczonego, a ja pomagam ludziom

-Nie obchodzi mnie co robisz, a co nie-warknąłem-Poradzę sobie sam  

- Grzeczniej. - mruknął. - Dlaczego nie chcesz przyjąć mojej pomocy?  

-Bo skąd mogę wiedzieć co mi zrobisz?-mruknąłem  

- Nic ci nie zrobię. - obiecał z ręką na sercu.

-Jasne-prychnąłem-Obiecujesz mi tak jak mój ojciec  

- Nie każdy człowiek jest taki sam. - westchnął smutno. - Ale dobrze. Zostawiam cię w spokoju. Miłego dnia 

-Yhym, dzięki-mruknąłem odchylając delikatnie głowę do tyłu 

- Ale... - podrapał się po głowie. - Masz mój numer. - podał mi wizytówkę. - Jakbyś jednak potrzebował pomocy to dzwoń. Chętnie ci wtedy pomogę. Nawet w środku nocy. Podasz mi na do widzenia swoje imię?  

Westchnąłem cicho, biorąc od niego wizytówkę-Jimin-wystawiłem do niego niepewnie dłoń

- Jungkook. - podał mi dłoń i ucałował ją lekko. - Do zobaczenia, Jimin. 

-Zawsze taki jesteś?-zmarszczyłem brwi 

- Dokładnie. - zaśmiał się ciepło. - Ludzie uważają, że jestem dla wszystkich przesadnie miły, ale lubię taki być. 

Pokiwałem wolno głową, analizując każde jego słowo

- No więc tak. - odchrząknął. - Wizytówkę masz, więc pamiętaj, że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie. Muszę już iść, bo śpieszę się trochę do hospicjum - westchnął smutno. Uśmiechnąłem się lekko, idąc w swoją stronę co jakiś czas masując swój kark i wzdychając cicho. W duchu się modliłem, żeby tego starucha nie było w domu i dzisiaj mi odpuścił. Wszedłem do domu i odetchnąłem z ulgą, do jutra mogę się nacieszyć spokojem. Wykąpałem się szybko, przebrałem w piżamę i położyłem do łóżka od razu zasypiając. 

***************************************
Kolejny rozdział już jest! Mamy nadzieję
że się podoba i ktoś to czyta! Miłego dnia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro