Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6

Ugh...dzisiaj prawdopodobnie pojawi się tylko jeden rozdział. Moja wena wzięła sobie urlop i pojechała na wakacje, także od razu przepraszam za jakość tego rozdziału:/

NIESPRAWDZONY 

Abigail POV:

Kiedy się obudziłam, zdałam sobie sprawę, że leżę na łóżku. Rozejrzałam się i dopiero po chwili zorientowałam się, że znajduję się w szpitalu. Syknęłam z bólu, kiedy wykonałam zbyt gwałtowny ruch. Spróbowałam się podnieść, tym razem ostrożniej, ale jedyne co udało mi się zdziałać, to unieść się na łokciach. 

Westchnęłam i ponownie opadłam na miękką poduszkę. Ile czasu minęło od tamtych wydarzeń? Co się stało z Mattem i Aleksem? Mam nadzieję, że nic im nie jest...ugh...dlaczego tutaj nikogo nie ma, kiedy potrzebuje odpowiedzi na te wszystkie pytania? 

Jak na zawołanie, w drzwiach pojawiła się znana mi postać. Odetchnęłam z ulgą, widząc, że nic mu nie jest. 

- Cześć Matt.- Uśmiechnęłam się promiennie, choć wątpię, aby to pomogło zamaskować mój, jak mniemam, okropny wygląd. 

- Abi...- Głos mu się załamał.- Tak bardzo się o ciebie martwiłem, nareszcie się obudziłaś.- Podszedł do mnie, a następnie delikatnie przytulił. 

Chciałam się odezwać, ale w tym samym momencie, w drzwiach ujrzałam kolejną osobę. 

- Aleks!- Krzyknęłam, a przynajmniej próbowałam, bo zaraz dopadł mnie atak kaszlu. Matt poklepał mnie delikatnie po plecach, a następnie z powrotem położył na łóżku. 

- Pójdę po lekarza, a wy sobie porozmawiajcie.- Mruknął chłopak, po czym opuścił salę. 

- Powiedz mi, jak dużo mnie ominęło, że teraz widzę cię w tym wdzianku? Wstąpiłeś do wojska? Nie żeby mi to przeszkadzało, ale nie pomyliłeś przypadkiem mundurów?- Zaśmiałam się cicho, na tyle na ile pozwoliło mi moje bolące gardło. 

- Nie, nie wstąpiłem do wojska, po prostu niedługo wyruszam na misję, właściwie, to już powinienem na niej być, ale nie mogłem na nią pójść, uprzednio nie odwiedzając Yuuki, a teraz jeszcze ty się obudziłaś i...

- Chwila...Yuuki tu jest? Leży na oddziale?- Nie zdążył mi odpowiedzieć, gdyż do sali wszedł Matt razem z lekarzem. 

- Witam panią, bardzo się cieszę, że jest już pani z nami. Teraz zbadam panią pobieżnie, a następnie jeśli będzie taka konieczność, zrobimy bardziej szczegółowe badania, a tymczasem, zapraszam panów na zewnątrz. 

Aleksander POV:

Wyszliśmy z Mattem na korytarz, tak jak nas o to poprosił lekarz Abigail, westchnąłem z bezsilności, bo teraz wiem, że nie dość, że zostawiam tu samą Yuuki, to jeszcze Abigail. Niestety nic nie mogę na to poradzić, obowiązki wzywają. 

- Wybacz, Matt, ale muszę już iść.- Skinął mi głową, po czym obrócił się do mnie tyłem. Nie rozumiem dlaczego ma do mnie pretensje, ja uszanowałem jego decyzję o tym jak mi powiedział, że chce odejść, dlaczego teraz to on nie może zrozumieć, że ja lubię swoją pracę? 

Abigail POV:

Kiedy lekarz skończył mnie badać, Matt z powrotem wszedł do środka. 

- Gdzie jest Aleks?- Spytałam rozglądając się za swoim bratem.

- Poszedł na jakąś ważną misję, nie mógł tu dłużej zostać.

- Oh...rozumiem, a ty nie musisz mu pomóc?- Spytałam zaskoczona tym, że Matt nadal tutaj stoi, zamiast pomagać mojemu bratu. 

- Nie, odszedłem z organizacji. 

- Słucham?! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro