Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Aleksander POV:

- Jesteś gotowy?- Usłyszałem, kiedy sprawdzałem swój telefon. Zauważyłem mnóstwo nieodebranych połączeń od Yuuki i Matta. Przeraziłem się, kiedy przeczytałem ostatnią przysłaną wiadomość:

Yuuki jest w szpitalu, lepiej przyjedź tu jak najszybciej.

Spojrzałem na godzinę wysłania tej wiadomości i dopiero teraz zdałem sobie sprawę jak długo rozmawiałem z Clary. Przez ostatnią godzinę zdarzyło się coś tak okropnego, a ja nawet nie miałem o tym pojęcia. Westchnąłem zdając sobie sprawę jak bardzo zawiodłem Yuuki. Przecież jeśli dziecku albo jej coś się stało, to nigdy sobie tego nie wybaczę. 

- Halo, Aleks?- Ocknąłem się w momencie, gdy Ian szturchnął mnie w ramię. Spojrzałem na niego  na co mruknął coś niezrozumiałego.- Nie wiem co zaprząta tak twoje myśli, ale zapomnij o tym, mamy do wykonania ważną misję i to ona powinna być dla ciebie priorytetem. Zbieraj się, musisz być skupiony, kiedy będziemy przenosić się w czasie.- Zignorowałem jego monolog, próbując dodzwonić się do Matta. 

- Słuchaj Ian, ja wiem, ale Yuuki jest w szpitalu i muszę się dowiedzieć czy nic jej nie jest, to ważne, bardzo ważne.

Spojrzałem zdziwiony na chłopaka, kiedy wyrwał mi telefon z dłoni. Próbowałem mu go zabrać, ale schował go do kieszeni swojego munduru. 

- Nie mamy teraz na to czasu. Dziewczyna jest w szpitalu i nic jej nie będzie, w końcu ma odpowiednią opiekę, a ty skup się wreszcie na naszej misji, bo czas nie działa na naszą korzyść.

- Oddawaj mi ten telefon Ian, to zajmie mi tylko parę minut!- Zacząłem się coraz bardziej wkurwiać. Nie dość, że jest tu praktycznie nowy, to jeszcze mi rozkazuje!

- Nie, zwrócę ci go jak już wrócimy.- Odsunął się, kiedy próbowałem wyjąć telefon z jego kieszeni. 

- Kurwa...jeśli zaraz nie oddasz mi tej komórki, to przestanę nad sobą panować!- Kim on myśli, że jest?! Jeśli zaraz mi nie odda mojej własności, to nie zawaham się mu przyłożyć.  

***

Matt POV:

Kiedy przywiozłem Yuuki do szpitala, od razu została zabrana na podstawowe badania. Jej samej, prawdopodobnie nic się nie stało, ale o stanie dziecka nic mi na razie nie wiadomo. Jestem rozdarty, bo nie wiem pod  którą salą mam teraz siedzieć. Z jednej strony jest Abi, którą z wielką niechęcią opuściłem, a z drugiej Yuuki, która nikogo oprócz mnie nie ma, bo ten idiota Aleks w ogóle nie odbiera ode mnie telefonu. Wysłałem do niego wiadomość, ale nawet na nią nie zareagował. 

Z oczywistych powodów, wybrałem krzesło przed salą na której badają Yuuki. Kiedy wyszedł lekarz, od razu do niego podszedłem, ale zamiast odpowiedzi na moje pytania, usłyszałem standardową formułkę:

- Jest pan kimś z rodziny pacjentki? Bo jeśli nie, to...

- Jestem jej kuzynem.- Spojrzał na mnie jak na idiotę, ale w końcu powiedział to na co z niecierpliwością czekałem. 

- Pacjentka nie doznała żadnych poważnych obrażeń, ma jedynie zwichnięty nadgarstek, natomiast jeśli chodzi o dziecko to...- Już miał dokończyć, gdy zza rogu wybiegł zdyszany Aleks w mundurze wehrmachtu. 

- Gdzie ona jest?!- Spytał stając przede mną. Dopiero teraz zauważyłem, że z jego nosa cieknie strużka krwi. 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro