Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 31

Ten rozdział na pewno wam się spodoba:) 

PS. Dziękuję za 15 tyś. wyświetleń i za to, że tak świetnie poprawiacie moje błędy, kiedy ja mylę imiona bohaterów;)

Abigail POV:

- Dobrze, wiemy już, że ktoś specjalnie wysyła was w przeszłość, ale nadal nie wiemy kto to jest, ani dlaczego to robi.- Stwierdziła Clary, kiedy Aleks opowiedział jej całą historię, od momentu w którym się poznaliśmy. Zagryzłam wargę, zastanawiając się, czy powinnam powiedzieć wszystkim o tajemniczym mężczyźnie w masce. Na początku chciałam porozmawiać tylko z Aleksem, ale...on i tak pewnie przekazał by tą nowinę reszcie, a przynajmniej swojej przełożonej.- Abigail, czy jest coś co chcesz dodać do wypowiedzi Aleksandra?- Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Yuuki siedziała na kanapie wpatrując się we mnie nieobecnym wzrokiem. Od kiedy weszła do pokoju razem z Aleksandrem, ciągle się tak zachowuje. Muszę z nią później porozmawiać. Natomiast Aleksander...obserwował intensywnie podłogę, opierając się o ścianę, jakby bał się spojrzeć na kogokolwiek z nas, po tym co powiedział. 

- Ja...wiem, przynajmniej tak mi się wydaje, że znam osobę, która jest za to wszystko odpowiedzialna.- W pokoju zaoponowało poruszenie, wszyscy zaczęli wpatrywać się we mnie intensywnie, czekając na to co powiem.- Pierwszy raz spotkałam go w średniowieczu, kiedy nieumyślnie zatrzymałam czas...- Opowiedziałam im całą historię, o tym jak mi pomógł, a potem kiedy porwał mnie za pomocą tego chłopaka o dziwnym tatuażu i chciał, abym ukradła dla niego zegarek Aleksandra. 

- Cóż...cieszymy się, że nam opowiedziałaś o tym człowieku, ale nadal nie wiemy jak wygląda. Powiedz wszystko, dokładnie, ze szczegółami.- Intensywne spojrzenie Clary, sprawiło, że poczułam się zakłopotana, spuściłam wzrok, odpowiadając na jej pytanie.- Zawsze ubiera się tak samo, czarny płaszcz, maska, kapelusz i oficerki. Ma niebieskie oczy i brązowe włosy. Tylko tyle wiem. 

- Dobrze, postaram się znaleźć coś na temat tego człowieka, a teraz jesteście wolni. Możecie iść i odpocząć.- Wstałam z krzesła i jako pierwsza opuściłam pokój. 

***

- Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wszystkim wcześniej, przecież wiesz, że możesz mi zaufać.- Mruknął Matt, stając naprzeciwko mnie. Chyba uraziłam go tym, że milczałam w sprawie tajemniczego mężczyzny. Dotknęłam jego dłoni, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę.

- Nie powiedziałam nikomu, ponieważ bałam się, że ten człowiek może wam coś zrobić, planowałam na początku porozmawiać tylko z Aleksem, ale nie dlatego, że ci nie ufam, po prostu się bałam.- Mruknęłam, patrząc się wprost w jego oczy. 

- Nie musisz się bać, kimkolwiek jest ten człowiek, ja cię przed nim obronię.- Mówiąc to, popchnął mnie lekko na ścianę, sam przysuwając się bliżej mnie.

- Dziękuję.- Powiedziałam, nie wiedząc co innego mogłabym dodać. Matt uśmiechnął się lekko, nachylając się jeszcze bliżej mojej twarzy. 

- Zawsze możesz na mnie liczyć, pamiętaj o tym.- Stwierdził, zakładając za ucho pasemko moich włosów, a następnie zrobił coś czego w ogóle się po nim nie spodziewałam. Całkowicie ograniczył przestrzeń między nami, składając na moich ustach delikatny pocałunek. Zaskoczona nie wiedziałam co powinnam zrobić, nie powinnam się całować z zajętym chłopakiem, ale pokusa jest zbyt silna. Oddałam pocałunek, pogłębiając go. Całkowicie oddałam się temu uczuciu. To tak jakby świat wokół przestał istnieć. Jestem tylko ja i Matt. Zarzuciłam ręce na jego szyję, a on objął mnie w pasie. Gdyby nie brak powietrza, to nigdy nie przestałbym go całować. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro