five.
tego ranka obudziłam się i znalazłam się przytulona do koca, który pachniał jak ty, na twojej sofie. spanikowałam.
widziałam cię z głową w ramionach na stoliku do kawy i z ołówkiem wypadającym z uścisku dłoni. mały stolik był zaśmiecony kartkami, które były wypełnione liczbami i równaniami.
dziwne było widzieć ciebie w takim stanie. to znaczy, kto by pomyślał, że szkolny przystojniak, który gra złego chłopca mógłby zasnąć nad zadaniami z matematyki?
owinęłam cię kocem, którym wcześniej mnie okryłeś i spakowałam swoje rzeczy.
zatrzymałeś mnie zanim zdążyłam wyjść.
"zostań. zrobię śniadanie, potem pożyczysz ciuchy i zabiorę cię do szkoły."
i tak (próbowałeś) zrobić jajecznicę i grzanki z bekonem, ale nawet tostów nie dało się w żaden sposób uratować.
potem pożyczyłeś mi bluzę z kapturem i jedną ze starych par rajstop twojej siostry, które, jak twierdziłeś, "zostawiła w twoim pokoju".
myślę, że mogłabym przyzwyczaić się do tej strony ciebie, lee taeyong.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro