Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

()

Musiał stanąć na palcach, by spojrzeć mu prosto w oczy. Czekał aż to ten drugi wykona pierwszy ruch. Serce biło mu coraz wolniej, a oddech przyspieszał. Bał się, że ten go odepchnie, ucieknie i zerwie z nim kontakt. Blondyn jednak chwycił mniejszego za rękę i ciągnął go delikatnie przez całą drogę.

- Zrób jeszcze krok w moją stronę. - poprosił go, gdy stanęli niedaleko wielkiej choinki w centrum Seulu.

Jimin wykonał jego prośbę. Yoongi posłał do niego ciepły uśmiech i kiwnął głową w górę. Srebrnowłosy spojrzał tam; źrenice momentalnie mu się zwęziły na widok niemałej jemioły.

- Gotowy? - wyszeptał większy z iskierkami w oczach.

- Na co?

Min powoli zlikwidował dzielącą ich odległość i delikatnie złączył ich usta. Jimin od razu zaczerwienił się. Początkowo stał odrętwiały, ale po chwili, niezdecydowanie, oddał pocałunek. Niekrótko obsypywali się czułościami. Dopiero po kilku minutach przerwali.

- Jiminnie, może i zabrzmi to staroświecko, ale... chcesz zostać moim chłopakiem? - spytał.

Chłopak z zarumienionej twarzy przeszedł w przypominanie pomidora. Spuścił wzrok na buty dorosłego, któremu uśmiech się powiększył. Objął drugiego i pocałował go we włosy.

- Czyli tak? - dopytał, nie pozwalając mu się odsunąć.

- Tak - odparł, wtulając głowę w jego ramię.

Starszy uśmiechnął się, najszerzej jak potrafił. Zaproponował drugiemu powrót do domu i spędzenie wieczoru w swoim towarzystwie wraz z szklanką soku pomarańczowego i opakowaniami żelek. Park przystał na to chętnie.

Od tego dnia niecierpiwie czekał na  Wigilię. To był najważniejszy dzień w roku dla niego i jego chłopaka, który dokładnie trzy lata później stał się jego narzeczonym.

KONIEC

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro