Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

Nagumo przystawił twarz do okna, z szeroko otwartymi oczami

-Leciiiiiimyyyy! - krzyknął

Hiroto uniósł brew patrząc na niego, a Afuro tylko westchnął cierpiętniczo

-Oh jaki uroczy chłopiec! - usłyszeli z tyłu

Afuro odwrócił głowę, zauważając uśmiechającą się do niego dziewczynę

-Pański brat? - zapytała trzepocząc rzęsami

-Co...

-NIE! - krzyknął razem ze złotookim

Niebiesko włosa zamrugała i schowała się za gazetą z zarumienionymi policzkami

-Okej...

Terumi mruknął coś pod nosem wyglądając w okno samolotu. Jego rodzicom kasy nie brakowało, a wolał nie ryzykować podróży przez ocean, z zaufaniem do miecza na łańcuszku...

-Musimy też u nas zacząć robić latające maszyny - mruknął Nagumo

-Wątpię żebyście dali radę - zaśmiał się Afuro

-Mido nam wyczaruje - stwierdził Haruya, a mina od razu mu zrzedła - Mam nadzieję, że z nim i Suzu wszystko w porządku...

Hiroto oderwał się od okna i Zmrużył oczy

-Chłopaki?

-Hę? - mruknął Afuro

-Nie to, że coś, bo wielu rzeczy nie pamiętam... Ale czy my nie spadamy?

Terumi oderwał się od komórki, przepychając czerwonowłosego od okna

-Cholera jasna!

-Prosimy o zapięcie pasów i zachowanie spokoju... Samolot wpadł w turbulencje...

W jednej chwili w całym samolocie rozległy się wrzaski i krzyki przerażenia.
Afuro zaklął i odpiął pasy, chwytając dwójkę chłopaków za ręce.

-Co ty robisz?! - krzyknął Nagumo zapierając się małymi nóżkami - Kazali się zapiąć!

-Nie będę siedział i czekał aż spadniemy! - krzyknął blondyn

-A może nie spadniemy! - pisnął Nagumo

-Mamy Władcę Powietrza! No Hiroto! - mruknął Afuro stukając w wisiorek i tworząc portal w ścianie samolotu - Wykaż się!

-A teraz to masz chęć otwierać portale?! - krzyknął Nagumo

-Emmm... Tak? BO SPADAMY! - krzyknął

Hiroto z szokiem spojrzał na to co się dzieje, i złapał się za głowę

-HIROTO NO ZRÓB COŚ!

-HIROTO!

-ZAMKNIJCIE SIĘ WSZYSCY! - wrzasnął

-Hiro-kun? - usłyszał melodyjny głos

Podniósł głowę, ale nie był już w samolocie. Siedział na trawie, a słońce świeciło nagrzewając ciało zielonookiego

-Wszystko w porządku? Krzyczałeś... - usłyszał

Spojrzał przed siebie, zauważając... Swoją kopię i zielonowłosego Chłopaka klęczącego nad jego sobowtórem

-Nie... Wszystko okej - odpowiedział drugi Hiroto - To był tylko... Zły sen...

-Pamiętaj, że zawsze masz mnie! - zaśmiał się czarnooki - Kocham cię Hiroto!

Wtedy ku zdziwieniu zielonookiego, uniósł głowę i spojrzał na niego jakby go widział...

-Uda ci się Hiro! Zawsze ci się udaje! - uśmiechnął się mrugając do niego

Wtedy całe wspomnienie rozmyło się, a on klęczał na podłodze spadającej maszyny.
W jednej chwili zacisnął oczy, i uderzył w podłogę najmocniej jak mógł. Łzy kapały mu z oczu ze stresu, ale maszyna zatrzymała się gwałtownie zawisając w powietrzu, by po chwili polecieć naprzód.

-Co się... - mruknął Afuro - Hiroto udało ci się!

Czerwonowłosy z szokiem spojrzał na dwójkę chłopaków i uśmiechnął się niepewnie

-Przypomniałem sobie trochę... Ale...

-Spokojnie, małymi kroczkami - wyszczerzył się Afuro - A teraz wracamy na miejsca, lepiej żeby na miejsce doleciało tyle samo pasażerów ile wyleciało...

☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼

Suzuno otworzył oczy słysząc kroki dochodzące zza niego. Otworzył oczy, i poruszył uszami widząc Zielonowłosego przyjaciela chodzącego po jaskini

-Noga zdrowa? - mruknął

Czarnooki zorientował się, że jego wilczy przyjaciel wstał, więc odwrócił się do niego z uśmiechem

-Jasne, wystarczyło zaklęcie. - podszedł do niego i kucnął obok - Mam otworzyć portal do Vemis?
Po co?

-W Kryształowej Dolinie jest jeden z klejnotów - stwierdził Suzuno siadając na łapach - A sam wiesz komu strażniczka oddała klejnoty!

-Jeden napewno jest tu, na ziemi - stwierdził - Kolejny u jej potomków, jeden w jej ulubionym miejscu, i ostatni...

-W krainie Władcy któremu ufała najbardziej - stwierdził Fuusuke

-Czyli... U ciebie? - zdziwił się Mido

-Moja pra pra pra.... Więcej pra... Babka bardzo przypadła do gustu strażniczce! Klejnot jest w skarbcu w Kryształowej Dolinie, to blisko pałacu- powiedział Suzu

-No dobra - mruknął Ryuuji - Ale najpierw skoczymy do mojego zamku... Gadanie do wilka zdecydowanie jest poza moją strefą komfortu...

Suzuno zmierzył go wzrokiem, i chyba próbował zrobić groźny wyraz pyszczka

-Nie próbuj - mruknął Mido - Nie wyjdzie ci!

-Wal się Mido - prychnął

-Bo cię tu zostawię!

-No idę, idę...

Zielonowłosy otworzył portal do swojego pokoju, a po chwili wychyliła się zza niego czyjaś ręka, łapiąc Midorikawę za dłoń

-Kto to?! - wrzasnął Suzuno

-Nie wie... AAA! - wrzasnął czarnooki gdy został wciągnięty do portalu

-... Żyjesz?! - krzyknął Suzuno -... Ehh no dobra

Po chwili i on wskoczył do środka, wpadając do portalu.
Czy coś nie mogło w końcu pójść według planu?
______________________
No i jest rozdział, mam nadzieję, że się podobało i widzimy się niebaweeem
Bay!
~Rei❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro