Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Midorikawa wyskoczył z autobusu, z zadowoleniem rozglądając się dookoła.

-Ale tu ładnie! - uśmiechnął się - Niby gorąco jak w Królestwie Ognia, a jednocześnie tak zielono jak u mnie!

-Ale gorąco - jęknął Afuro wychodząc z pojazdu

-Nie narzekaj! - fuknął Mido - U Harui w zamku było cieplej, dobra to gdzie on może być - mruknął

-W jak duże tarapaty wpadł? - mruknął Afuro - Czy to znako coś, ci to powiedziało?

-Nie - westchnął chłopak - Wiem tylko, że Nagumo musiał poprosić mnie o pomoc...

-No to pięknie - jęknął blondyn - Normalnie bym się rozdzielił, ale wolę cię nigdzie samego nie puszczać!

-Cudownie - sarknął czarnooki i podszedł do najbliższej osoby - Przepraszam Pana!

Czarnowłosy odwrócił się i uśmiechnął do niego

-Witam, coś się stało?

-Nie, nie! Chciałem tylko zapytać, nie widział Pan może chłopaka... Czerwone włosy, taki tulipan na głowie, złote oczy, i pewnie mina męczennika? - przechylił głowę, a czarnowłosy stał zszokowany

-Znaczy... Widziałem kogoś podobnego, ale... No nie opis był zbyt dokładny, chłopiec szedł do tamtego domu, z jakąś kobietą - wskazał ręką niebieski budynek, wśród innych na ulicy

-Dziękuję! - uśmiechnął się wdzięcznie

-Człowieku radzisz sobie lepiej niż ja - burknął Afuro

- Bo ty jesteś jakiś aspołeczny - stwierdził Mido

-A no taaak - westchnął Afuro - Zapomniałem, że rozmawiam z Panem uwielbianym królem Midorikawą!

-Bardzo śmieszne - mruknął Mido, i powoli otworzył niedomkniętą bramę

-Czy to nie podchodzi pod włamanie? - szepnął Afuro

-Może tak, może nie - mruknął Ryuuji ciągnąc go dalej - Mam zamiar znaleźć swojego przyjaciela, nawet jeśli mnie wkurza! Więc trudno...

Nagle stanął jak wryty patrząc na wprost, a jego znamię znów zapiekło, powiadamiając o bliskim pobycie złotookiego

-No bez jaj -mruknął czarnooki

-Co się stało? - uniósł brew bordowooki

Mido przekręcił jego głowę w prawo, a ten rozszerzył oczy w szoku

-Co do....

W małej drewnianej piaskownicy, otoczony mnóstwem zabawek, siedział nikt inny, jak naburmuszony, mały Nagumo...
Gdy tylko ich zobaczył uniósł ręce i zaczął machać

-Midooooooo ratuuuuuj! - wrzasnął

Ten nie widząc nigdzie wspomnianej przez przechodnia kobiety, podbiegł do niego. Złotooki sięgał mu teraz do piersi, i wyglądał na osiem lat...

-Chwała ci! - westchnął - Przeżyłem traumę!

-Czemu jesteś dzieckiem?! - krzyknął Afuro

-A chuj wie! - mruknął

-Pewnie tak kończy się wzywanie przez portal, kogoś kto się na nich nie zna! - mruknął Mido piorunując Afuro wzrokiem

-Mów co tu się stało - westchnęli

Nagumo klapnął na piasek i westchnął

-No to wszystko zaczęło się od spalenia Mido, jego lasu...
☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼

Kilka godzin wcześniej...

-Nudzi mi się... - mruknął Nagumo leżąc na tronie

-Może chciałabyś pojechać na przejażdżkę Wasza Wysokość? - spytał brązowowłosy służący

-Nie Heat! - jęknął - Nic mi się nie chcę

-To... Może odwiedzi Pan Króla Suzuno?

-Meh... - szepnął - Wyjechał godzinę temu... Spaliłem też Mido las, więc lepiej żebym się tam nie pojawiał - westchnął

Heat rozszerzył oczy i zaśmiał się niezręcznie

-Czyli nie powinniśmy wpuszczać Jego wysokości do zamku?

Nagumo zmierzył go wzrokiem i zeskoczył z tronu

-Heat! Czy ty spiskujesz przeciwko mnie?!

-Oczywiście, że ni....

W tej samej chwili, drzwi do sali tronowej otworzyły się z trzaskiem, i wszedł przez nie zadowolony Midorikawa z uśmiechem na ustach

-Witaj Nagumo, jak życie? - uśmiechnął się miło

Czerwonowłosy zbladł i cofnął się

-Już po mnie...

W ten samej chwili podłoga rozstąpiła się, a on wpadł prosto do Wielkiej dziury

-Wypuść mnie! - krzyknął Haruya -Midoooooriiiii, lubimy się przecież!

-Naprawdę? Co ty nie powiesz! - fuknął-Trzeba było o tym pomyśleć zanim mi spaliłeś las!

-No weeeeź!

Czarnooki tylko machnął ręką, powodując, że dziura zaczęła się zasklepiać. Heat spojrzał na niego zszokowany cofając się lekko.

-No co? - Mido uniósł brew - Chłopaku przecież go wypuszczę... Jak już się wystarczająco straumatyzuje.

W ten samej chwili poczuł, że nie czuje nóg. Z szokiem spojrzał w dół, widząc, że pod nim otwiera się portal

-Co do ku... Aaaaa! - wrzasnął gdy wpadł do środka

Resztę znacie.

Nagumo z kolei położył się na ziemi i westchnął ciężko

-MIDOOOŚ NO WYPUŚĆ MNIE! - wrzasnął

Odpowiedziała mu jednak cisza.

-Ryuuji?! - krzyknął zaniepokojony

W tej samej chwili tuż przed nim otworzył się portal

-Mido co ty robisz?! - krzyknął do góry - Portale to nie zabawka!

Dopiero gdy został do połowy wciągnięty, zobaczył, że kolor portali... Lekko mu się nie zgadza...

-Dlaczego ja zawsze wpadam w kłopoty? - westchnął nim wpadł cały do środka

☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼

Na Oumihuarze panował cudowny spokój. Słońce przygrzewało lekko...
Dlatego wielki portal otwierający się tuż nad stawem, był dość niecodziennym widokiem

-AAAA! - wrzasnął Nagumo wpadając do wody - Gdzie ja jestem? - mruknął

-Kochanie nic ci nie jest?! - usłyszał głos staruszki z brzegu

-Czy to jest Ziemia? - mruknął - Nie wszystko w porządku! - odkrzyknął

Dopłynął do brzegu, zauważając, że coś mu nie gra... Jakoś dziwnie trudno mu się płynęło. Wyszedł na brzeg, gdy podbiegła do niego ta siwowłosa kobieta

-Jak się tam dostałeś mały? - spytała kucając przy nim

-Momencik - mruknął zauważając, że kobieta jest niepokojąco wysoka - Czy to jest jakaś Kraina Olbrzymów?

-Skarbeńku o czym ty mówisz? - zdziwiła się -Może to od gorąca!

-Jestem ostatnią osobą której by się coś stało od gorąca - fuknął

-Jak się nazywasz? Jesteśmy w Japoni...

-Nagumo Haruya - wydukał -Ale jeśli jesteśmy w Japonii... - spojrzał w dół - DLACZEGO JA JESTEM DZIECKIEM?!

Kobieca cmoknęła lekko ciągnąc go za rączkę. Aktualnie, będący wzrostu ośmiolatka Nagumo, nie mógł się opierać

-Zajmę się tobą mały!

-Midoooo - jęknął Nagumo - Pomooooocyyyyy!

☼☼☼☼☼☼☼☼☼

-Mnie więcej tak się tu znalazłem - prychnął Nagumo rzucając w nich łopatką - Chcę być normalny!

-To nie jest takie hop siup - mruknął Mido - Owszem mogę to cofnąć, ale potrzebuję wielu rzeczy od siebie z Królestwa!

-Czyli co?! Mam tak wyglądać?! - krzyknął

-Tak - warknęli - Najpierw znajdziemy Suzu i Hiro, bo kto wie co im się stało
Potem ja pójdę szukać odtrutki, a wy wszyscy poszukacie strażniczki czasu, i klejnotów żywiołów - westchnął

-...

-...

-Że czego? - mruknęli

Midorikawa uniósł oczy do nieba i westchnął ciężko. Oj Hiroto gdzie ty jesteś, jak jesteś potrzebny...
____________________
Następny rozdział już jutro
Co sądzicie o małym Nagusiu?
Bayyy minna!
~Reiko❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro