✏4✏
Wróciłam do domu i odrazu moja mama zaczęła mówić radośnie.
-Dzisiaj na kolację przyjdzie moja przyjaciółka ze synem i mężem. Będziesz gotowa tak na 19:30?
-No okej. Nom zdążę. Jest 17.
-Okej. Ja dalej idę gotować.
Zarąbiście, akurat dzisiaj muszą przyjść, a ja chumoru nie mam. Poszłam do swojego pokoju i usiadłam przy biurku. Obiadu nie jem bo mi się nie chce. Zaczęłam odrabiać lekcję z matmy.
Kiedy wreszcie skończyłam była 18:30. Ruszyłam do swojej szafy gdzie mam ładną pomarańczową sukienkę, i do tego ubiorę czarne szpilki i będzie nawet okej. Założyłam moją kreację i podeszłam do swojej taoletki żeby zrobić makijaż.
Zrobiłam sobie lekki mejkap. Dałam jasny cień na oczy i zrobiłam rzensy a do tego na usta dałam błyszczyk o kolorze lekkiego różu. Zrobiłam sobie wysokiego kucyka przy tym wyciągając kilka kosmyków sprzodu. Miałam jeszcze 10minut do przyjścia gości. Ciekawe kto to będzie. Nagle mój telefon dał o sobie znać. Z przerażeniem podeszłam do łóżka i wzięłam telefon. Odblokowałam i weszłam w wiadomości.
Nieznany: Ale pięknie wyglądasz? To dla mnie? Miś.
Miś? Kurwa!! Nie odpisałam mu. Mój oddech przyspieszył.
-Kasiuu spokojnie. Oddychaj. Nagle dzwonek do drzwi zadzwonił. Szybko ubrałam szpilki i zeszłam na dół. Już w salonie stała moja mama i znajomi, a ich syn to Dylan. Trochę się zdziwiłam.
-Dzień dobry-uśmiechnęłam i podeszłam się przywitać.
🌟-cenię
💬-kocham
~Wi~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro