✏24✏
1/3
Wracałam ze szkoły różnymi uliczkami. Ciałem byłam obecba a umysłowo nie.
Nagle usłyszałam za sobą czyjeś kroki. Serce podeszło mi do gardła. Odwróciłam się i nikogo nie widziałam. Wróciłam do pozycji wcześniejszej aż krzyknęłam z przerażenia.
-DEREK!!
On był rozbawiony tą całą głupią sytuacją.
-Co Cię śmieszy?!-popchał mnie na ścianę-ał
-Pamiętasz tą sytuację z scenami sexu?-szepnął mi do ucha. Cała się spiełam. Nagle wszystkie tamte chwile wróciły do mnie. Moje oczy nabrały dużo łez-odpowiedz
-Ttak
-No to wiesz kto ci to zrobił?
-Nie
-Powiem to tak. Dzisiaj skończę co wcześniej nie mogłem skończyć.-polizał moje ucho. Zaczęłam się wyrywać ale był silniejszy ode mnie. Jedną ręką trzymał mnie a drugą zaczął jeździć po moim brzuchu.
-Nie! Derek!!
-Cii
Nagle zdjął mi spodnie. Nabrałam gwałtownie powietrze. Cała znowu się spiełam.
Spojrzał w moje oczy. Widziałam rozczarowanie i żądzę. Dlaczego rozczarowanie? Nagle uciekł. Ubrałam szybko spodnie i zaczęłam uciekać. Nagle się zatrzymałam. Po drugiej stronie ulicy. Był ubrany tak jak zawszę. Cały na czarno i chusta na twarzy. Bez wahania dalej zaczęłam uciekać.
⭐-cenię
💬-kocham
~Wi~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro