Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏23✏

Minął jeden dzień odkąd stalker do mnie nie pisze. Dylana też nie było. Powiem tak zaczynam się niepokoić .

Aktualnie siedzę w pokoju. Nie łażę w tą i wewtą martwionc się o niego. Nagle telefon zadzwonił. Bez spojrzenia kto to, odebrałam.
-Halo
-Hej.
-Jezu Dylan. Ty żyjesz. Jezu..
-Co?! Dlaczego nie mam żyć?-zaś miał się
-Przyjdź do mnie. Muszę ci coś powiedzieć.
-Dobra. Daj mi 30minut
-30?
-Akurat w okolicy jestem

Jak poparzona otworzyłam drzwi chłopakowi.

Usiadłam na przeciwko bruneta.
-To jest bardzo ważne
-Mów-był bardzo skupiony. Nastała cisza. Ponieważ zaczęłam rozmyślać jak to mu powiedzieć. Wprost? Nie. A może?
-Kasia-przerwał
-Ponieważ...no..y...
-Mów śmiało
-Dobrze-spojrzałam na swoje dłonie-Stalker szykuje coś.
-Co takiego?!-wstał gwałtownie i  wstanął za krzesłem.
-Chce coś tobie zrobić.-Nastała cisza. Bardzo mi się przyglądał i myślał o czymś. Nagle podszedł do mnie



-Nie bój się.
-Musisz uciekać
-Nie muszę-uśmiechnął się i mnie przytulił
-PRZEPRASZAM CIĘ ZA TO!!wykrzyczałam płacząc przy tym.
-Ciii będzie dobrze.

Kiedy siedziałam sama w pokoju mój telefon dał o sobie znać.

Nieznzany: Po jaką cholerę mu to powiedziałaś? A Wsumie to dobrze. Pa miś


⭐-cenię
💬-kocham

~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro