Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏21✏

Weszłam do budynku. Ruszyłam do swojej szafki. Dylan i Anna się trochę spóźnią ponieważ autobus im się spóźnia.
Kiedy wreszcie dotarłam do szafki i ją otworzyłam zaczęłam pakować książki do plecaka które będą mi potrzebnę. Kiedy skończyłam zamknęłam i się wystraszyłam. Wystraszyłam się Dereka który pojawił się z nikąd.
-Wystraszyłem Cię?
-Troszeczkę-trochę się uśmiechnęłam.-Coś chciałeś?
-Tak. Dlaczego uciekłaś z balu?
-Ym ponieważ-kurwa. Kurwa!! Help me-źle się poczułam. Wiesz te kobiece sprawy
-Aha-przyglądał mi się
-Derek. Sorry ale się śpieszę do swojej ekipy.
-Ok. Do zobaczenia
Odwróciłam się i głośno wypuściłam powietrze. Kiedy szłam na dół po schodach spotkałam moich przyjaciół.
-Hej. Coś się dzieje
-Nie co ty Anna. Poprostu słyszałam że mamy mieć kartkówkę z matmy. A ja! JA! Nic nie umiem.
-Nie!! Ja też nic nie umiem!!-powiedziała przyjaciółka.
Chłopak zaczął się śmiać z nas-A ty co? Nie boisz się?
-Nie. Ja umiem wszystko-po tym jak to powiedział dostał sms.

Nieznany:Co wczoraj z nim do kuwa  robiłaś?!
Ja: z kim?
Nieznzny: Nie udawaj głupiej. A wiesz co w sumie nie udajesz?

-Kasia z kim tak piszesz-spytała się przyjaciółka
-Ymm-spojrzałam na sekundę na Dylana-z mamą. Piszę z nią bo chce coś ode mnie. Znasz moją mamę.
-Aa. To pisz dalej

Nieznany: Dobrze że jej nie powiedziałaś
Ja:Wczoraj tylko mnie odwiedził
Nieznany: OBIECUJE TOBIE ŻE SPOTKA GO KARA!

-Ooo nie- czy ja to powiedziałam na głos?! Szlak. Dylan i przyjaciółka patrzyli na mnie



⭐-cenię
💬-kocham


~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro