✏11✏
Spojrzałam na podłogę. I nagle poczułam jak chłopak mnie przytula.
-Nie przepraszaj mnie. To nie twoja wina.-rozpłakałam się-cii pomogę ci-spojrzałam na niego. W jego oczach widziałam troskę i chęć mordu.-No to co? Ja pójdę do domu-wstał
-Co?! Nie!! A..-nie było mi dane dokończyć.
-Nie bój się o mnie.-pocałował mnie w czoło, ja oszołomiona tym nie ruszyłam się z miejsca z co najmniej kilka minut. Kiedy się odzknełam Dylana już nie było.
Kiedy leżałam na łóżku w swoim pokoju, cały czas czując czyjś wzrok. Denerwowało mnie to. Podeszłam do okna i wyjrzałam przez nie. Usiadłam na parapecie. Ulice w ciemności mają coś w sobie, a do tego kiedy dołączy się deszcz to daje klimat do horroru. Lampy oświetlały drogę, ale nikogo nie było. Dostałam sms
-Szlak!!!-powiedziałam z gniewem
Nieznany: I jak tam?
Ja: ....
Nieznany: Uu czyżby Kaśka była zła na mnie?
Ja: Śmieszny jesteś
Nieznany: Smieszna jesteś ty! Ty ufasz osobą które mogą Cię zranić.
Ja: O kim to niby?
Nieznany: Nie ważne. Wyjrzyj przez okno
Trochę się bałam, ale zrobiłam to. Po drugiej stronie ulicy stał człowiek w kapturze. Zaczął pisać coś na telefonie
Nieznany: TO JA!! Jestem kochana wszędzie. Wiedz że wiem o tobie wszystko, dlaczego płaczesz, jakie masz lenki i kto Cię skrzywdził. Do usłyszenia
Po przeczytaniu tej wiadomości znowu spojrzałam zza okno i nikogo nie było. Ja jak poparzona odsunełam się od okna. Byłam przerażona!!
Co stalker może wiedzieć? Co skrywa Kasia?
🌟-cenię
💬-kocham
~Wi~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro