✏10✏
Kiedy chłopak usiadł na krzesełku, to ja pobiegłam do swojej łazienki i wyciągłam apteczkę. A potem wróciłam do chłopaka.
-PRZEPRASZAM!
-To nie twoja wina.
-Moja-chłopak spojrzał na mnie ale nic nie powiedział.
Opatrzyłam jego ranę na wardze i policzku. Podałam mu wody.
-Jak się czujesz? Chcesz jechać do szpitala?-spytałam z troską i łażąc po kuchni, a on patrzył się na mnie.
-Kasia
-Co?-wstanełam w miejscu i spojrzałam na niego
-Dlaczego to twoja wina?
-To ty nie słyszałeś co do mnie powiedział?
-Słyszałem,ale dlaczego?-z wrażenia usiadłam i spojrzałam na niego
-Nie jest u mnie dobrze. Kiedy się pytałeś czy jest okej to kłamałam.-spojrzałam na podłogę
-Dlaczego?
-Żeby chronić siebie, Ciebie i innych. -spojrzałam na niego-mam stalkera-chłopak patrzył się na mnie i był w szoku-przepraszam.
🌟-cenię
💬-kocham
~Wi~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro