Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Part 8

Jej ciałem wstrząsnął dreszcz.

Nie sądziła, że usta Min Yoongiego, chłopaka, który z samego początku był do niej wrogo nastawiony, będą odmianą jego charakteru. W jednej chwili poczuła perfumy o znajomym zapachu.

Nieświadomie przysunęła się bliżej, a może to on wstał ze stołka i wsunął dłonie pod jej uda, podnosząc z krzesełka przy wyspie kuchennej. Przeszedł przed ciemną kuchnię, po drodze napotykając na ściany, plecami młodszej dziewczyny, muskając i przygryzając - w rytm ich oddechów -, dolną wargę Yull.

Być może to on pierwszy otworzył drzwi i szepnął w jej stronę "Kocham cię", być może to ona potrzebowała jego bliskości, że uległa, gdy tylko ściągnął z niej grubą bluzę, wyrzucając na środek pokoju. A gdy wsunął ciepłą dłoń pod miseczkę biustonosza, przymknęła powieki, próbując nie wydusić z siebie głośniejszego westchnięcia, bo drzwi stały otworem przed każdym z domowników.

- Yoongi. - stęknęła po raz kolejny, przygryzając dolną wargę pomiędzy falami przyjemności, które przechodziły przez jej ciało. Starszy uporał się z zapięciem, ponownie scałowując lekkie drżenie z jej policzków i otarł się niebezpiecznie o kobiecość Yull.

Poczuła wybrzuszenie, które uformowało się pod spodniami od piżamy, a palcami podsunęła jego koszulkę do góry. Pomógł jej, a gdy był już wolny, językiem zjechał do prawego sutka młodszej. 

Po raz kolejny wydała z siebie stłumiony przez pocałunek, jęk. Jej dłonie powędrowały w czarne włosy, które zniknęły w mroku, jak reszta ciała, którego gorąc czuła na sobie. Pomyślała, że mógł przygotowywać się do snu, wiedząc, że rozkopana pościel znajduje się pod plecami, a gdy poczuła na ramionach chłód, zrozumiała, że właśnie to musiało go obudzić.

- Tak bardzo cię kocham, Yullie. - wyszeptał Yoongi, przejeżdżając dłonią pomiędzy jej nogami.

Być może to w tej chwili zdała sobie sprawę do czego może dojść, być może wyrwało ją z tego mocne szarpnięcie, a może głos Jungkooka, który wyciągnął ją na korytarz, pytając co takiego robią, a na który nie zareagowała. 

Zasłaniała nagie piersi, rękoma, broniąc się przed spojrzeniem młodszego, który niespodziewanie przytulił ją do siebie. Prawdopodobnie zmierzył surowym wzrokiem starszego i podniósł jej bluzę z podłogi wraz z biustonoszem. 

Jak wielkie było jej zaskoczenie, gdy drzwi do pokoju zatrzasnęły się z hukiem, a oni zniknęli w ciemnym korytarzu.

Gdy byli już w pokoju, który dzielił z Jiminem, dał jej swoją koszulkę. Razem położyli się do łóżka, w którym spał, a jego ramiona oplotły praktycznie całe jej ciało.

Oddychał spokojnie w grzywkę, nawet przez sen cmokając czoło Yull, przez co ona nie mogła zmrużyć oka. Nawet gdy udawało jej się przysnąć, ze snu budziły ją pocałunki i słowa Yoongiego. Nurtowało ją tylko jedno pytanie, które miało nieskończoną ilość wariantów: dlaczego?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro