Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Part 3

*Namjoon*

[kilka godzin później]

Usłyszałem cichy stukot do drzwi mojego pokoju. Przetarłem oczy i pełen obaw spojrzałem na łóżko obok. Jin przekręcił się na drugi bok i delikatnie chrapnął. Kolejny stukot do drzwi sprawił, że wciągnąłem na siebie szlafrok i podszedłem do drzwi.

- Jimin, otwórz. - usłyszałem cichy głos. Kto szukał Jimina o tej porze i dlaczego w moim pokoju? - zastanowiłem się. Przekręciłem zamek i otworzyłem drzwi pełen podejrzeń.

Spoglądając na osobę stojącą przede mną, ziewnąłem zaskoczony.

- Namjoon? - zdziwiła się.

- Yull, co Ty tu robisz? - spytałem zaspanym głosem.

- Nie mogłam dłużej czekać na wasz powrót. - przyznała - Stęskniłam się.

- Yu, to Ty? - usłyszałem z wnętrza pokoju, odwracając głowę w stronę Jina, który kierował się wprost na mnie

- Jin, miło cię widzieć. - uśmiechnęła się. - Nie chciałam wam przeszkadzać. - przyznała.

- Szukałaś Jimina, prawda? - spytałem.

- Tak, mówił mi, że ma sam pokój z jego ulubioną liczbą. - przyznała.

- Zamieniliśmy się, bo Jimin narzekał, że nie widzi zachodów słońca. - westchnąłem, po czym zawtórował mi śmiejący się Jin. - Wejdziesz?

- Nie chłopcy, obudzę Jimina i spytam czy nie chciałby zjeść ze mną śniadania. - odrzekła.

- Dobrze, jest pod 18, spotkajmy się na próbie o 8, dobrze? - zapytałem

- Oczywiście, dziękuję i jeszcze raz przepraszam, że was obudziłam, do zobaczenia. - powiedziała i skierowała się w stronę pokoju Jimina.


*Jungkook*

- Ej, Jungkook, wstawaj. - usłyszałem. Otworzyłem oczy, spoglądając na osobę zakłócającą mój spokojny sen. Jego czarna czupryna zwisała nade mną, zasłaniając jego zmęczoną twarz.

- Yoongi, która godzina? - przetarłem oczy, kiedy chłopak odwrócił się i spojrzał na zegarek.

- Już po siódmej dwadzieścia. - odrzekł. - Rap monter wołał nas na próbę.

- Jestem taki zmęczony. - westchnąłem.

- Wszyscy jesteśmy. - przytaknął chłopak. - Weź szybki prysznic i zejdziemy na dół.

- Namjoon informował cię o planie na resztę dnia?

- Niestety nie, ale podejrzewam, że zrobi to jeszcze przed próbą. - odrzekł czarnowłosy wkładając na ramiona luźny sweter.

- Rozmawiałeś wczoraj z Yullie? - zapytałem

- Tak, ale tylko troszkę. - odpowiedział, mierząc mnie wzrokiem. - Wiesz, mam wyrzuty sumienia, że nie mogliśmy jej wziąć ze sobą.

- Wiesz, że wytwórnia nie chciała osób trzecich pomiędzy koncertami. - spostrzegłem. - Nie mogliśmy nic zrobić. - powiedziałem wchodząc do łazienki.

- Jungkook, ja już zejdę, a Ty się pośpiesz, dobrze? - powiedział chłopak przy drzwiach.

- Pewnie, spotkamy się na dole. - krzyknąłem i rozkręciłem kurek z ciepłą wodą.


*Yull*

- Zaskoczyłaś mnie tym przyjazdem. - powiedział po raz kolejny Jimin.

- Jak już mówiłam, tęskniłam za wami. - powtórzyłam.

- Idziesz ze mną na próbę? - zapytał

- Pewnie. - kiwnęłam twierdząco głową. Idąc za chłopakiem dopijałam resztę wody mineralnej, aż dotarliśmy do sali. Jimin wszedł do sali, zostawiając drzwi otwarte i czekając kawałek dalej na mnie. Wzięłam głęboki wdech i przeszłam przez drzwi.

- Yullie? - usłyszałam zdziwiony głos Taehyunga, który razem z Hoseokiem podbiegł do mnie i zamknął mnie w silnym uścisku. Odwzajemniając uściski chłopaków, spojrzałam po sali szukając wzrokiem Sugi i Jungkooka. Napotykając w końcu zmęczone oczy czarnowłosego, uśmiechnęłam się delikatnie. Gdy tylko Taehyung i J-hope przestali mnie ściskać, Yoongi podniósł się z materaca i wolnym krokiem skierował się w moją stronę.

- Tęskniłem. - powiedział wtulając się we mnie i obejmując mnie ciepłymi ramionami. Czując żal napływający do serca, z moich oczu, prosto po policzkach pociekły łzy.

- Też t-tęskniłam. - wydukałam przez łzy. Chłopak przycisnął mnie mocniej, próbując opanować moje łzy.

- Yu. - usłyszałam za plecami. Pociągając nosem, odsunęłam się od Sugi i odwróciłam do tyłu.

- Jungkook! - krzyknęłam uradowana i rzuciłam się na szyję chłopaka. - Tęskniłam za wami wszystkimi. - odwróciłam się do nich i kciukiem otarłam mokre policzki, przy czym szeroko się uśmiechnęłam.

- Dobrze, czym prędzej skończymy, prędzej będziecie mieć wolne, należy wam się. - powiedział Rap Monster, zachęcając chłopaków do treningu.

- Pójdę po coś dobrego do jedzenia, a wy trenujcie. - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź chłopaków, pośpiesznie wyszłam ze sali.

Usiadłam na murowanej ławce i spojrzałam na ściankę wodną. Pogrążając się w myślach, które nijak miały się do przekąsek, schowałam twarz w dłonie. Kilka łez popłynęło po ściągniętych od łez policzkach, po czym otrząsając się, wstałam i poszłam do baru po kilka przekąsek dla chłopaków. Schowałam je do plecaka, który miałam przy sobie, zabrałam jeszcze napoje i wróciłam do sali, gdzie trenowali. Siadając w kącie poczekałam spokojnie aż skończą próbę i wręczyłam im rzeczy z mojego plecaka. Spoglądając co jakiś czas na każdego z nich, odwzajemniałam ich szczere, lecz zmęczone uśmiechy. Kiedy tylko skończyli jeść, wszyscy rozeszli się do siebie, tylko ja zostałam w sali treningowej sprzątając po chłopcach.

Gdy tylko uporałam się z kilkoma butelkami w kącie, poszłam do recepcji i wynajmując pokój niedaleko chłopców skierowałam się w jego stronę. Otworzyłam drzwi i czując jak ktoś delikatnie popycha mnie do środka, spanikowałam. Usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi i spojrzałam za siebie.

- Yoongi, cholera. - powiedziałam pod nosem, wzdychając z ulgą.

- Przepraszam, musiałem jakoś cię pośpieszyć. - przyznał zakłopotany i podszedł bliżej mnie.

- A co Ty robisz? - zdziwiłam się, czując jak moje serce przyśpiesza.

- Chciałem... - zatrzymał się i złapał za moją dłoń, zostawiając w niej małą karteczkę.

Yoongi cofnął się i stając do mnie plecami, złapał za klamkę od hotelowych drzwi i wyszedł.

Rozgięłam kartkę i spojrzałam z zaciekawieniem na treść jaką zawierała:

Past the cold winter

Until the spring day comes back

Until the flowers bloom

Will you stay there a little longer

Will you stay because I love you.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro