Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13 - Płomienny Sztylet

Midorikawa zerknął jeszcze raz na tlącą się za nim puszczę, i spowrotem wskoczył do wody.

-Mido! - krzyknął Hiroto, zauważając chłopaka - Masz go! - uśmiechnął się

-Czyli możemy już sobie iść! - wypiszczał Afuro, i zwrócił oczy do przebijającego zza wody słońca - Dzięki Bogom!

Mido i Hiroto zmierzyli się wzrokiem, i wywrócili oczami z rozbawieniem.
Afuro był jedyny w swoim rodzaju...

Skierowali się do góry wychodząc na brzeg.

-Dziękuję za pomoc Kori, Naomi! - krzyknął Mido chowając kulę do kieszeni

Syreny pomachały mu, po chwili znów znikając w jeziorze

-Awwwwwww - usłyszeli pisk Afuro

-A temu co? - mruknął Kiyama, odwracając się - Och...

Suzuno leżał wtulony w Nagumo, a ten obejmował jego ogonek rękami śpiąc spokojnie

-JAK UROCZO! - piszczał blondyn

Midorikawa zaśmiał się, podchodząc do nich

-Uroczo, ale trzeba ich obudzić - stwierdził

Hiroto uśmiechnął się podnosząc rękę

-Nie Hiroto, nie wrzucimy ich do wody - mruknął Ryuuji

-Uch - westchnął

-WSTAWAĆ! KLEJNOT SAM DO NAS NIE PRZYJDZIE LENIE JEDNE! - wydarł się Terumi tuż przy lisim uchu srebrnowłosego

Otworzył oczy i z przerażeniem chciał wskoczyć na drzewo, ale przez to, że Haruya wciąż go trzymał, Razem upadli tuż pod nogi blondyna

-Ałaaaaa - jękneli

-Udało mi się! - stwierdził zadowolony bordowooki - Co teraz?

Midorikawa zamrugał, i potarł się po plecach niepewnie

-No... Chyba idziemy po klejnot ognia... Nagumo?

-Dajcie mi chwilę - wydusił spod Suzuno - Foxie złaź!

-To trochę potrwa... - westchnął Hiroto

★ ★ ★ ★ ★ ★

Cała grupa, już dobre kilka godzin maszerowała w stronę Królestwa Czerwonowłosego. Midorikawa przeteleportował ich kawałek zaoszczędzając czasu
Gdy jednak zbliżyli się do granicy, Suzuno od razu zachwiał się ocierając czoło ręką

-Wszystko okej Gazelle? - mruknął Hiroto

-T-tak - mruknął

-Jeśli tu dla ciebie za gorąco to możesz poczekać - zaproponował Mido

-Skoro Haruya dał radę żyć u mnie, ja dam radę wejść tu - mruknął idąc przodem

-Ale to nie to samo - szepnął Złotooki, ale jęknął i pobiegł mieć oko na ukochanego

-Boże jaki tu jest skwar - mruknął Afuro - Rezygnuje z sauny na dobre parę miesięcy...

-Uważaj! - krzyknął Mido

Blondyn spojrzał w dół, i odskoczył z piskiem o mało nie wlatując do rzeki

-Rzeka z lawy?! Do jasnej anielki!

-Musimy mieć się na baczności - szepnął Hiroto, i zmierzył Suzuno i Nagumo wzrokiem - I mieć oko na Fuusuke...

Ruszyli dalej oglądając się na boki.
Po czasie dogonili też przyjaciół, rozmawiających na temat klejnotu

-Czyli w którym wulkanie mamy szukać twojego klejnotu? - spytał Suzuno

-W wygasłym!

-...

-Który jest wygasły Haruya, sporo ich tam - stwierdził Hiroto przykładając rękę do oczu przez za duże słońce

-Noooo... Chyba ten najmniejszy?

-CHYBA?! - krzyknęli

-Wyglądają podobnie okej?! - pisnął

-Czyli jaka jest szansa, że wejdziemy na nie ten wulkan i zginiemy w erozji? - mruknął Afuro

Chłopcy zamilkli, a Midorikawa przechylił głowę

-Jakieś 80 procent....

-Chyba nie chciałem tego słyszeć...

-O! To ten! - krzyknął nagle Nagumo

Pozostali spojrzeli na niego ze zdziwieniem, spoglądając na wulkany

-Który? - mruknął Afuro

-Widzicie ten, który na ścianie ma taką wielką, czarną dziurę? - spytał

-Taaaaak? - mruknęli

-No właśnie! Zrobiłem ją jak z niego spadałem! - stwierdził

-... Co robiłeś?! - krzyknął Suzuno

-No ten... Potknąłem się, przez przypadek wystrzeliłem mocą w wulkan, on pękł, musiałem go skleić lawą, i... To tyle

-Japierdole - podsumował Afuro strzelając facepalma - Po prostu prowadź!

Złotooki zamrugał i wzruszył ramionami szczerząc się

-Za mną! Ze mną nie zginiecie!

-Dobrze, że mówisz bo zaczynałem mieć wątpliwości - mruknął Hiroto pod nosem wywracając oczami

★ ★ ★ ★ ★ ★

-Jesteśmy! - krzyknął Nagumo stając pod wulkanem - Teraz wystarczy się na to wspiąć i...

Midorikawa przesunął go, i kopnął w wulkan nogą.
Ziemia zadrżała, a wcześniej ,,sklejone'' przez Nagumo rozcięcie, zasklepiło się tworząc schody prosto do krateru

-No! - mruknął zakładając ręce na ramiona - Zaczynam mieć wprawę!

Hiroto spojrzał na pozostałych, i Nagumo który otwierał i zamykał usta w szoku

-Może Ci jeszcze zrobić balkonik - szepnął mu na ucho

-Idziemy! - krzyknął szybko Haruya, wystrzeliwując na górę - Mam nadzieję, że to jest stabilne Mido

-Jasne, że jest! - prychnął

Wzruszyli ramionami, i ruszyli na górę.
Gdy jednak w końcu dotarli na szczyt, zauważyli linę prowadzącą do otworu, pozostawioną tu przez Nagumo

-Ile ona ma lat? - mruknął Afuro

-Raczej się nie zerwie - wzruszył ramionami czerwonowłosy

Hiroto chwycił linę, ciągnąc za nią

-Chyba nas utrzyma, to kto idzie?

-No pójdę ja, i muszę mieć kogoś ze sobą - wzruszył ramionami - Ty Suzu może lepiej zostań, jeszcze mi zejdziesz tam na dole

Srebrnowłosy spiorunował go wzrokiem, ale usiadł grzecznie na schodkach

-Pójdę z tobą, najwyżej nas wylewituję - parsknął Hiroto opuszczając się na linie

-Uważajcie - mruknął Mido, ciągnąc Afuro na dół - Siadaj, życie ci nie miłe?

Nagumo zsunął się do krateru, razem z przyjacielem.
Rozpalił płomień na ręce, rozświetlając trochę otoczenie

-Czego właściwie szukamy? - mruknął zielonooki

-Sztyletu - mruknął Nagumo - Powinien być wbity, w ścianę

-Niech zgadnę... Jest haczyk?

-Nie - wzruszył ramionami - Po prostu tylko ja, mogę go wyciągnąć, po co miałbym tworzyć jakieś zagadki czy próby. Za leniwy na to byłem

Hiroto odwrócił wzrok przypominając sobie własny klejnot

-Taaaaa

-ZNALAZŁEM! - krzyknął Haruya z zadowoleniem

Hiroto podszedł do chłopaka, spoglądając na błyszczący w świetle sztylet

Nagle ziemia zaczęła drżeć.

-Co jest?! - krzyknął Nagumo przewracając się na Hiroto

-Nic wam nie jest?! - krzyknął Afuro z góry

-Nie! - odkrzyknął Nagumo - Ale co to było?!

-Emmm - Mruknął Mido - Możliwe, że twój wulkan nie lubi moich schodów... I tak jakby wybuchnie?

-....

Chłopcy zmierzyli się wzrokiem, w jednej chwili biegnąc do wyjścia

-CHODU!

-Jak to wybuchnie?! - krzyknął Afuro - Tu nie ma lawy!

-Czy ja ci wyglądam na eksperta od wulkanów?! - krzyknął Mido - To może się zawali! Nie wiem!

-To dwie różne rzeczy! - prychnął

-Tak samo niebezpieczne - mruknął Suzuno - RUCHY!

Hiroto machnął ręką, i wraz ze Złotookim wyleciał z wulkanu
Szybko zaczęli zbiegać na dół, uskakując gdy kamienie zaczęły spadać im pod nogi.
Gdy dotarli na dół, Midorikawa popchnął ich do portalu, zamykając go za sobą...

★ ★ ★ ★

- Aaaaa! - wrzasnęli spadając na ziemię

-Nigdy więcej... Żadnych wulkanów - wydusił Afuro

-Zachciało się schodów - mruknął Mido, przykładając rękę do nogi, z której ciekła mu krew - Głupie kamienie

-Matko, Ryuu nic ci nie jest? - mruknął Hiroto

-Daj spokój to tylko draśnięcie - stwierdził wstając

-Gdzieś ty wogóle nas przeniósł? - spytał Suzuno - To Królestwo Ziemi, ale co to za bór?!

-Ups - mruknął Mido

-Mido? - mruknął podejrzliwie Hiroto

-Sorka Chłopaki...

Wtedy usłyszeli trzask, i wpadli do dołu krzycząc głośno

-Midori-kun! - usłyszeli pisk z góry

Zielonowłosy tylko schował twarz w ramionach przeklinając pod nosem
Zaczynało być ciekawie...
________________________
Ożyłam!
Kiedy ja tu ostatni raz publikowałam, z 5 dni temu
Miłych ferii tym którzy je mają, ja nadal czekam xD
Mam nadzieję, że rozdział się podobał
Bayy
~Rei❄️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro