Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11 - Nieprzewidziane Problemy

-Dwieście dwadzieścia osiem... Dwieście dwadzieścia dziewięć... Dwieście trzyyydzieeeeściii... Dwie...

-Afuro jesteśmy! - usłyszał nagle krzyk, spadając ze swojego pieńka, i przerywając liczenie kamieni

Z dołu wybiegli Suzuno i Nagumo, z dziwnie pomiętymi pelerynami
Afuro spiorunował ich wzrokiem, dorzucając jeszcze jeden kamień, do wysokiego jak on stosu

-Nie śpieszyliście się... - mruknął

-Ale paczaj Afuro, jesteśmy razem! - pisnął Nagumo, zaraz po tym spojrzał na srebrnowłosego i podrapał się po plecach - Znaczy nie to, żebyśmy mieli jakiś plan swatki czy coś...

Suzuno westchnął , a blondyn pisnął i wskoczył na nich

-Czyli jesteście razem! I będziecie robić... - zmierzył ich wzrokiem - Już robiliście cimcirimci! Och do jasnej anielki! - zapowietrzył się

Chłopcy spojrzeli po sobie, cofając się lekko, ale no cóż... Atak fangirlu Afuro okazał się dla nich za dużym przeżyciem...

-Dobra Afuro oddychaj - mruknął Haruya machając mu ręką przed twarzą - Jesteś nam żywy potrzebny

-Jasne - wydusił - Daj mi minutkę... Co ja gadam NAGUSUZU IS REAL!

Suzuno wytrzeszczył oczy, i uśmiechnął się niepewnie

-Może chodźmy już w stronę chłopaków? Spotkamy ich po drodze...

-Jasne - uśmiechnął się Afuro, ciągnąc ich za sobą

Nagumo parsknął śmiechem. Gdy to wszystko się skończy, będzie mu brakować tego Aniołka.

★ ★ ★ ★

Mido otworzył oczy, przeciągając się lekko. Zarumienił się widząc, że leżał wtulony w klatkę czerwonowłosego

-Momencik... - mruknął - HIROTO! - krzyknął potrząsając nim

-Tak Mido, rób co chcesz ale daj spać - mruknął zielonooki

-Uch... - warknął chłopak wstając - Zaspaliśmy! Zachowaliśmy się jak... Jak Nagumo! Albo gorzej! - pisnął

Hiroto migiem otworzył oczy, i wstał poprawiając ubrania. Złapał go za rękę, i pociągnął po schodach na dół

-Musimy szybko dotrzeć do granicy! Nie mogą myśleć, że sobie gorzej radzimy!

-Moim zdaniem Afuro wystarczająco opóźnia ich powrót - mruknął zielonowłosy

-No tak! Ale my jesteśmy tą odpowiedzialną dwójką Władców! - krzyknął - Trzeba trzymać poziom!

Midorikawa wywrócił oczami, i omal się nie przewrócił na ostatnim stopniu

-Dobra, jesteśmy na dole - mruknął i odwrócił się - Ej całkiem ładne mi te schody wyszły!

-Śliczne Mido, majestatyczne kochany ale możemy już iść? - mruknął prosząco

Czarnooki westchnął i podreptał przodem, machając ogonem w zirytowaniu

-Teraz będziesz się gniewał?! - krzyknął za nim Hiroto

-Nie - mruknął

Hiroto wywrócił oczami doganiając go

-Jako mamy plan? - spytał - Teraz trzeba znaleźć twój klejnot

-Och to nie będzie trudne! - stwierdził - Schowałem go w najbardziej niedostępnym miejscu

Czerwonowłosy zmarszczył brwi, a potem rozszerzył oczy w przerażeniu

-Nie mów mi, że to to o czym myślę!

-A co? - zdziwił się, przechylając głowę - Schowałem go w Lagunie, przepłynieny przez pałac, aż do... O nie co to za mina? - mruknął

Hiroto zaśmiał się cicho drapiąc po plecach

-Co żeście odwalili? - mruknął

-No... Powiedzmy, że syreny niezbyt za nami przepadają...

Zielonowłosy jęknął łapiąc się za głowę

-Zostawić was samych, i tak cud że Vemis jeszcze nie przepadło!

-Chłopaki! - usłyszeli krzyk

Afuro dobiegł do nich, wskakując im na plecy

-Macie co trzeba?! Popatrzcie jacy oni są uroczy! - krzyknął

Suzuno walnął się w twarz, a Nagumo jęknął gdy cała trójka spojrzała na nich

-Nie będę wnikać - westchnął Mido - Ale z WASZEJ winy, muszę teraz udobruchać Clarę!

-Nie moja wina, że ta zołza chciała mnie zatrzymać z jeziorze - parsknął Fuusuke

Mido spiorunował ich wzrokiem, i ruszył przodem. Szykowała się cudooowna wizyta...

★ ★ ★ ★ ★

Mido dobiegł do jeziora, już od brzegu zauważając pływającą w nim syrenkę

-Naomi! Całe szczęście - wydyszał

Fioletowłosa krzyknęła chowając się, i patrząc na niego z wody

-Midorikawa-San?! - pisnęła wyskakując radośnie - Nie wierzę!

-Hej Naomi-chan - zaśmiał się

-Midoooo - jęknął Afuro wyłaniając się z krzaków - Weź człowieku ty przez te lata spałeś czy odwalałeś siłownię - wydusił padając na ziemię - Wody...

Zielonowłosy uniósł brwi, widząc pozostałą trójkę wleczącą się za nim

-Przynajmniej wiemy kto ma najlepszą kondycję - mruknął - Moje gratulacje Afuro - zaśmiał się

-I niech mi tera ten jeż powie, że jestem leniwy - mruknął

-Macie gadające jeże?! - pisnął Nagumo - Foxie! Jakim cudem nigdy żadnego nie widzieliśmy?!

Afuro strzelił facepalma, a Mido podszedł do syrenki

-Muszę przedostać się do Laguny - szepnął jej na ucho - Mamy bransoletki, pytanie jak sytuacja z Clarą

Fioletowłosa zamyśliła się, po chwili wzruszając ramionami

-Jesteś jej Królem, szanuje cię, jest zła na tamtych - mruknęła wskazując na resztę - Najbezpieczniej będzie wziąć Afuro. Jej wysokości podpadły przywódczyni - szepnęła

-Niech będzie - mruknął i wstał podchodząc do reszty

-No to my sobie poczekamy, a ty i Hiroto pójdziecie na melanż! - stwierdził Nagumo rzucając się na ziemię

-Właściwie to biorę ze sobą Afuro - stwierdził czarnooki

-YAY! - krzyknął Blondyn

-Dogadaj ode mnie tej rybie Afuro - mruknął Haruya

-Spoko! - wyszczerzył się

Hiroto z kolei zrobił wielce obrażoną minę, odwracając wzrok

-A tobie co? - spytał go Mido - Nie moja wina, że ktoś się pokłócił z syrenami!

-Moja też nie - burknął

Mido uniósł brew uśmiechając się lekko

-Eh, no dobra! Moja... I Nagumo!
Nazwał ją glonojadem!

-Zasłużyła! - krzyknął złotooki

-DOBRA DOSYĆ! - wrzasnął Zielonowłosy - Chodź Terumi

Złapał go za rękę ciągnąć pod jezioro.
Założyli swoje bransoletki, i spoglądając na siebie wskoczyli do wody

Ta zafalowała, a po chwili okrążyło ich światło.
Afuro znów wyglądał jak ostatnim razem, a Mido miał zielony ogon, z czarną półprzeźroczystą koszulką i koronę na głowie

-I znów jesteśmy rybami - mruknął Afuro

Mido zaśmiał się, a po chwili skierował w dół

-Musimy dotrzeć do pałacu, jest tam Twoja siostra Naomi? - mruknął do syrenki

-Oczywiście! Jak zwykle czyta te swoje zwoje! - prychnęła

-Tobie też by się przydało pouczyć - stwierdził

-Midoooo-saaaan!

-Oj dobrze, dobrze - wybuchł śmiechem - Niech już Ci będzie!

Minęła chwilam nim dotarli na samo dno. Zamiast jednak zobaczyć mury zamku, zastali niemiłą niespodziankę

-Szukają klejnotu... - szepnął Afuro

Wokół zamku krążyło stado czarnych, spowitych dymem krewetek

-Można mówić co się chce, ale gość ma wyobraźnię - mruknął Afuro - Co nie zmienia faktu, że TU ZGINIEMY!
Afuro Terumi, bóg zeżarty przez krewetki...KREWETKI!

Midorikawa wciągnął go za skałę, co chwilę później zrobił z Naomi

-Nie bójcie się... Mam plan...

-Czy zagraża naszemu życiu?

-....

-Eh... Mogłem się spodziewać, co mamy zrobić?

-Najpierw potrzebuję tu Hiroto... Oj będzie się działo...
_____________________
A żeby dowiedzieć się, co będzie się działo czekajcie do kolejnego rozdziału😜
Mam nadzieję, że rozdział się podobał
Są też obiecane krewetki xD
Miłego weekendu
Bayy
~Rei💛

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro