Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przegląd - Armin x Reader (N)

Mamy dzisiaj sprawdzanie sprzętu do trojosiowego manewru. Jestem zdenerwowana, ponieważ na jednej z wypraw poza mury spadłam na swój sprzęt i obawiam się że jest on zepsuty. Stoję obok Armina i Ymir. Może powinnam się zapytać Armina? On podobno potrafi majsterkować.

-Ar..! - chciałam zawołać Armina, ale przerwał mi donośny głos

-Cisza! Na baczność! Ukłon w stronę Kaprala Levi'ego.

Tak więc małolaty, dzisiaj sprawdzimy sobie wasze sprzęty. Ta osoba, której sprzęt będzie zepsuty naprawi go sama!! Jasne?! - spytał Kapral Levi tonem nieznoszącym sprzeciwu.

Na znak szacunku uderzylismy się pięścią w serce i zgodnym chórem powiedzieliśmy "Hai, Taicho!"

-Ty! Zepsuty. Dobry stan. Mogłabyś go trochę wyczyścić co?! Zero szacunku...

W końcu, po sprawdzeniu większej części oddziału zwiadowczego, podszedł do mnie

-Masz totalnie zepsuty sprzęt! Na jutro widzę cię ze sprawnym wyposażeniem!! Jasne?

-Haii~! - no to mam przechlapane....
-A teraz, na obiad! Ale już!

Godzinę po obiedzie postanowiłam poszukać kogoś, kto pomógłby mi z naprawą. Miałam zamiar zapytać Reiner'a albo Jean'a, ale w tej chwili przede mną pojawił się Armin

-Cześć (twoje imie), słyszałem że masz bardzo popsuty sprzęt. Potrzebujesz pomocy? - spytał chłopak uśmiechając się do mnie.

-Armin? Z nieba mi spadłeś! Dziękuję. - odpowiedziałam z entuzjazmem i również się uśmiechnęłam.

-Chodźmy zatem do mnie

Po chwili byliśmy na miejscu

-Wiesz od czasu do czasu lubię pogrzebać w sprzęcie, więc nie jest to dla mnie problemem. Pokaż go. - oznajmił Armin

Położyłam sprzęt na stole

-Nie wygląda za dobrze, ale da się zrobić.

-Przynieść ci coś Armin? Wyglądasz na zmęczonego. - spytałam

-Nie.. Po prostu nie spałem za dobrze - Odparł chłopak

-W takim razie pójdę do kogoś inn..

-Nie!! Znaczy się... Możesz zostać. Mi to nie przeszkadza. Położę się wcześniej spać, to wystarczy

-Jeszcze raz dziękuję Armin. Usiądę naprzeciwko i się poprzyglądam. Nie masz nic przeciwko? - upewniłam się

-Co? Nie. Jasne że nie mam. Siadaj

być może czegoś się nauczę...

~Po paru godzinach~

-Armin przyniosę ci coś do jedzenia

-Nie trz..

-Trzeba. Inaczej mógłbyś zemdleć. - oznajmiłam stanowczo

-Dziękuję (twoje imię), to miło z twojej strony.

》Parę minut później《

-Armin zrób sobie przerwę. Proszę, to wszystko co udało mi się przynieść - oznajmiłam

-Jest tego wystarczająco dużo, itadakimasu!

-Itadakimasu

》Po obiedzie《

-Było pyszne.. a teraz dokończę napra..wiać twój sprz.... ęt~ - Armin cały blady upadł na podłogę

-Armin co ci się stało?! - Wykrzyknęłam zaskoczona

-To nic... Muszę się na chwilę położyć - pomogłam mu wstać i położyć go na łóżko

-Masz moją wodę. Napij się. Śpij, a ja tu poczekam.....


♡Następnego dni♡

-Hyyymmmm...!~ ale dobrze mi się spało... Hę?? Gdzie ja?.. Armin?! Co ty robisz w moim łóżku?!? A nie czekaj... To twój pokój!!! - zaskoczona podniosłam się do pozycji siedzącej

-Proszę cię nie krzycz tak.. Wczoraj po tym jak zasłabłem zasnęłaś na podłodze. Gdy się obudziłem, położyłem cię do łóżka, a sam dokończyłem naprawiać twój sprzęt. Potem położyłem się obok ciebie. - jakie to miłe z jego strony *-*

-Aaaa.. Armin nie trzeba było..

-Zawsze do usług. A teraz mamy jeszcze trochę czasu do porannego treningu, więc chodźmy spać. - zaproponował Armin

-Jasne.. - odpowiedziałam nieco zawstydzona kładąc głowę na piersi Armina i zasypiając ponownie.

Hej tu N ;3 to mój pierwszy oneshot z SnK. Oczywiście wiem, że oneshoty L są o wiele lepsze, ale postaram się!!! ^~^
Tu L. N zabroniła mi usunąć te bzdury no ale cóż... SPADAJ N!
Pa pa :D


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro