Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#SMS 5

*

ja: hazz ...

harry: dobra, mów jak bardzo zjebałaś.

ja: czemu od razu 'zje*ałam'?!

ja: już nie mogę ci nawet tak napisać bo od razu masz podejrzenia?

harry: cóż. przeważnie mi słodzisz jak coś chcesz, masz zamiar wytknąć mi głupotę, albo - coś zjebałaś

harry: więc która opcja?

ja: ...

ja: musimy pogadać

harry: ah, ok. przeskok na co innego

harry: czyli to już jest ten moment w którym mam przestać być 'ZAZDROSNYM' ?

harry: tak, to już?

ja: ...

ja: na prawdę musisz?

harry: muszę, bo ktoś musi panować nad twoimi humorkami

ja: nie mam humorków ok? !

harry: no i o tym właśnie mowa.

ja: nie ważne

ja: jejku harry. ..

ja: jestem tak bardzo w dup*e ...

Westchnęłam, na samą myśl o tym że weekend i poniedziałek spędzę w tak paskudny i odizolowany sposób. W życiu bym nie pomyślała, że własni rodzice będą aż tak bardzo chcieli kierować mną i moim życiem.

harry: dobra, głębokość tej dupy w skali 1-10 ?

ja: 14

ja: i pół.

harry: powiedziałaś im?

ja: nie. .

harry: KURWA LILA

ja: przepraszam!

ja: nawet nie wiesz jak się zestresowałam!

harry: i kurwa ty serio piszesz do mnie tylko po to żeby mi powiedzieć że zjebałaś?

ja: pisze do ciebie kretynie bo mam problem!

harry: oh czyżby brokat się skończył?

ja: styles cholera kurde!

harry: dobra już ogarnij foszki i mów co chcesz bo jestem bliski zakończenia tej rozmowy.

ja: serio? nawet w tym momencie?

harry: dalej masz zamiar księżniczkować czy w końcu napiszesz czego chcesz?

ja: nie mogłam z nimi pogadać, bo stwierdzili że COŚ ze mną nie tak

ja: i wysyłają mnie na 3 dni od jutra do psychologa

ja: i gdybym im powiedziała, wzięliby mnie za jeszcze większy błąd

ja: dziękuję za łaskawe wysłuchanie książę harry.

ja: narazie, dobranoc.

harry:

harry: lila. ..

harry: ej dobra przepraszam

harry: już lepiej?

ja: przeprosiny od niechcenia? Dziękuję.

harry: dobra, mam zadzwonić?

harry: zmieni to coś?

ja: może.

harry: konkrety albo samotny wieczór.

ja: .

ja: nie.

ja: wolę żebyś pisał bo rodzice mogliby usłyszeć za dużo.

harry: w takim razie droga Lillie

harry: CO DO CHUJA ODJEBAŁAŚ ŻE CIE TAM WYSYŁAJĄ

ja: nic szczególnego

ja: po prostu zaczęło im przeszkadzać, że przestałam być im wygodna

harry: że niby?

ja: nauczyłam się mówić NIE i to im bardzo przeszkadza

ja: twierdzą że jestem czasem 'całkowicie nieposłuszna'

ja: no i kilka takich

harry: kuuurde serio?

harry: oni na serio są aż tak zjebani?

ja: no cóż

ja: rodziny się nie wybiera

Nieznany: Też uważam że są do niczego.

-Kur... - mruknęłam, widząc kto dał o sobie znać.

ja: a ty tu czego?

Nieznany: Przecież obiecałem że odezwę się wieczorem.

ja: czego znowu chcesz?

ja: pozbędę się Ciebie w mniej niż 3 dni, więc lepiej zajmij sie czym innym

Nieznany: Czyżby groźba?

ja: stwierdzenie

Nieznany: Wiesz, muszę ci coś powiedzieć, zanim znowu mnie wygonisz.

ja: co znowu?

Nieznany: mam dla ciebie COŚ zaplanowane.

Nieznany: Tak w zasadzie to nie bezpośrednio dla Ciebie, ale chyba będziesz się cieszyć.

Moje brwi się zeszły.

ja: czego chcesz?

W momencie, gdy sms zapewne do niego dotarł, na moim laptopie automatycznie wyświetliła się nowa, pusta karta notatek, na której w niewiadomy mi sposób, zaczęły pojawiać się litery układające w słowa...

#

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro