Prolog.
Nieznany: Lillie, nie powinnaś tak paskudzić na prawo i lewo.
Nieznany: Dobrze wiesz, że prędzej czy później i tak się spotkamy.
ja: nie, nie spotkamy się
ja: chyba że z tobą w pomarańczowym uniformie na rozprawie sądowej
Nieznany: Nie wyślesz mnie do sądu, ani jakiegokolwiek więzienia.
Nieznany: Jestem wyjęty spod prawa i nie masz na to wpływu.
ja: oh czyżby?
ja: mam w planie wsadzenie Cię tam, zatem radziłabym nie być tak pewnym
Nieznany: Ty? MNIE ?
Nieznany: Nie żartuj!
Nieznany: Może mi jeszcze powiesz, że ta ofiara Styles Ci pomoże?
ja: jesteś szczególnie żałosny jak na tak starą osobę
ja: zająłbyś sie czymś pożyteczniejszym niż stalkowanie dziewczyn
Nieznany: Ja nie stalkuję dziewczyn.
Nieznany: Ja stalkuję Ciebie.
ja: tymbardziej.
harry: lilleeeeeh
harry: lilleh musisz mi pomóc
harry: mamie sie skończyły tampony
harry: jestem w sklepie i nie chcę wypaść na głupka, nie wiesz może która to półka?
*
Czyli, kilkudziesięcio rozdziałowy tutorial, o tym jak żyć w gronie mieszanki ludzkiej, jaką są rodzice, czwórka zżytych kumpli, stalker i zbyt bliski przyjaciel, aby można było go nazwać przyjacielem.
Dodatkowo szczypta przypadku, pół szklanki pecha, łyżka zboczeństw, kostka złości i niezrozumienia oraz 1/4 szklanki nieprzewidywalności.
Mieszamy wszystko razem, i w efekcie końcowym powinno powstać coś na wór tego, jak bardzo będzie pomieszane życie Lillie i jej znajomych przez najbliższe dni.
Cóż, cokolwiek by się miało stać, zapraszam.
#
🍆
pierwszy rozdział pojawi się już jutro i myślę że narazie będą regularnie - codziennie.
luv ya x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro