Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

.©20©. Odważnym to tylko ja mogę być N

-A może zabawa ? Tak przed snem - powiedział mi na ucho.

- Em ..a może tak by ..c..coś poogladac? - powiedziałem pierwsze lepsze słowo , które wpadło mi do głowy . On przybliżył się do mojej twarzy z grymasem .

- Kotek nie chce zabawy ? - pocałował mnie w pulik . Fuj nie zmyje chyba tego . On jest blee on jest Fuj. Kurwa zachowuje się jak przedszkolak.

- Ni..nie chce . Wolę obejrzeć jakiś film  - wstał z łóżka i podszedł do biurka przy oknie  . Jest tak ciemno że nawet nie zdarzyłem zorientować się co gdzie jest , a może i to lepiej ? Chociaż nie muszę wiedzieć gdzie się schować . Ale i tak mnie znajdzie bo to jego dom . Smuteczek :(

- jrzeć - tak się zamysliłem że usłyszałem tylko ostatnie parę liter . Eh prędzej  sobie u niego nagrabie niż ucieknie .

- Em ..coś mówiłeś ? - westchnął i wyciągnął z szuflady laptopa i położył się obok mnie . Ja jak zwykle trzymam dystans i si trochę odsunąłem .

- Co obejrzymy ? Jakiś film konkretny masz ? - zapytał się mnie i przy tym przybliżajc . Odpierdol  się . Ugryze . No dajesz bliżej jeszcze , KURWA KILOMETR ODEMNIE BO ZIEM . Albo i nie ziem , pewnie go później nie strawie . Wtedy będę miał problem . Hmm jaki film ? Kurwa no nie wiem . Myśl , myśl . Moco kreatywności przybądź !! ammm . No i chuj nie wymyśle .

- Wybierz lepiej ty . - uśmiechnął się i odpalil sprzęt .

- Dlaczego lepiej ja ? Kociak ma zbreźne myśli ? - za śmiał się i pocałował mnie w głowę .

- Y ..n..nie ..po prostu ..ttak ..jakoś wys..szło - objął mnie jedną ręką i przybliżył do siebie . No nie Adrian coś ty robisz ?! Nie dawaj mu się ! A weź Spierdalaj z tym ja próbuje logicznie myśleć . Ej to jest dziwne mówię sam do siebie . No konkretnie to myślę sam do siebie . O matko Bóg mnie nie kocha i teraz dał mi karę co za Fakap .

- Adi może zobaczymy co robił Alan jak my sobie poszliśmy .

- Hee ? Ty masz kamery ?- prawie bym się na niego wydarł . Po prostu człowiek ma szczęście że nie krzyknąłem bo by mu te bębęki uszne po pękały .

- Tak mam . Przecież muszę wiedzieć kiedy mój misiu się masturbuje - I w tym momencie przypaliłem buraka . Jak on może tak mówić.  Co za ...eh słowa mi brakuje na niego ale spokojnie coś się wymyśli jeszcze nie teraz .

- Oj już nie wstydzi się . To co obejrzymy Alana ? - o matko on chce odtworzyć to nagranie jak ja przecież tam powiedziałem że udaje o boże . Yy dobra mam pomysł . Wdech , wydech . Prześpie się z nim . Odważnym to tylko ja mogę być .

- Mam inny pomysł - zamknąłem ręką laptopa i zawisłem nad nim . Pocałowałem go delikatnie w usta . To musi wyglądać tak jak bym tego chciał . Usiadłem mu na kroczu i drugą ręką gladzilem jego brzuch przez materiał koszuli .

-Mmm.. Jaki pomysł kotku? - zamruczał zadowolony . Idzie mi na razie dobrze nie mogę się cofnąć . Dam radę .

- Domyśl się - pocałowałem go w usta o on ten pocałunek pogłębił . Ja otworzyłem usta . Wykorzystując okazję wślizgnął się językiem do mojej jamy ustnej . Ochyda ale przetrwam . Rolę sie odwróciły , bo on szybko mnie przewrócił tak , że teraz on jest nademną .

- No mi wiele scenek chodzi po głowie . I chyba ta będzie prawidłowa - ręką zjechał do krocza mojego i zacisnął go . Ja na ten znak jeknąłem . Przybliżył swoją twarz do mojego ucha i aksamitnym głosem zapytał się mnie

- czy o to ci chodzi - ja w odpowiedzi złapałem w obie ręce jego szczękę i skierowałem go prosto w moją twarz . Później pocałowałem go i skierowałem się do jego ucha . Szepnąłem mu ciche "tak" a on szybko zdjął z siebie ubrania . Pozostał tylko w bokserkach. Mnie powoli rozebrał . Swoim kroczem ocierał  się o mój brzuch . Wyczulem wielkie wybrzuszenie . Łatwo doprowadza się go do takiego stanu . Sprawnie mu poszło mnie rozbieranie tylko ja zostałem bez niczego on chociaż miał bokserki to jest trochę nie fair

- Byś może zdjął - złapałem za gumke od jego spodni i strzeliłem . On jekną .

- Zrób to ty - Mówił już takim głosem pożądania ze boję się trochę tego . Jak mnie weźmie na suchy . Ał tyłek będzie mnie wtedy bolał . Zdjąłem z niego ostatnia garderobe i dotknąłem jego męskości . On z zadowoleniem mruknął moje imię . Później bez ceregieli kazał mi ssac palce jego i od razu dwa z nich wylądowały w moim odbyciu . Krzyknąłem z bólu . On od razu zaczął poruszać nimi . Kiedy zacząłem jęczeć , palce zamienił na coś grubszego i większego . Wszedł we mnie cały . Zginąłem się w luk i krzyknąłem z bólu . On trochę odczekał i zaczął się poruszać . Raz wolniej raz szybciej . Ja natomiast wiłem się pod nim i jeczałem . Wstyd mi było za to , że mi się to podoba .

- Tak głośniej jęcz - tak jak chciał tak robiłem . On bliski dojścia , pieścił mojego członka . Pierwszy doszedł on po nim ja . Na koniec pocałował mnie namiętnie i położył się obok mnie .

-Cudny z ciebie kroliczek .- pocałował jeszcze raz i później ja odleciałem do krainy Morfeusza .

;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
796 słów

Wiem że krótkie ale spokojnie jutro jeszcze jeden rozdział tak na dobranoc .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro