Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

.15. GWAŁT!!! +18

Obudził mnie cholerny ból głowy . Co ten skurwiel mi zrobił . No poprostu tylko zabić i wyrzucić .

- kotek wstajemy - no chyba ty . Ej a może jak będę udawać że nie żyje to mnie wyrzuci . Huhu zaczynam znowu logicznie myśleć .  Jestem Bogiem .

- Dobra jak chcesz - poczułem jak materac łóżka się ugina i po chwili jakaś zimna substancja została wylana na moja cudną twarz.

- aaaa !- jedynie to mi się udało wydusić z ust .

- ty chuju co ty zrobiłeś ?! - momentalnie usiadłem na łóżku i otworzyłem oczy . Niestety pożałowałem tego jebanego wzroku . Chce być niewidomym . Powracając po otworzeniu ich przed sobą ujrzałem klatkę piersiową chyba tego czegoś . No tak to napewno jego bo kogo innego .

- Szybka pobudka . Muszę częściej jej używać . - on ma nie równo pod sufitem . Po pierwsze ja u niego zostać nie mam zamiaru , po drugie nie ma prawa mnie oblewać zimną wodą , ta woda jest mokra . Boże Adrian woda od zawsze była mokra . Po trzecie niema prawa mnie dotykać ani rozbierać bez mojej wiedzy . No właśnie jest mi zimno . Czekaj , czekaj . Spojrzałem na swoje ciało i tak byłem nagi . ŻE CO KURWA ?! JAK ON ŚMIAŁ ZAKUCAĆ MOJĄ PRZESTRZEŃ PRYWATNĄ .

- GDZIE SĄ MOJE UBRANIA ?!

- cii ubrania nie są nam potrzebne . - powiedziała przykładając palec na moje usta . Serce momentalnie mi przyspieszyło tępo . Co za chuj ja z nim tego robić nie będę . Nie może brzuch mnie boli .

- bez mojej zgody nie możesz mnie tykać a  szczególnie MNIE ROZBIERAĆ! - on jakby nie słyszał mej wypowiedzi usiadł na moich udach . Próbowałem się oderwać od niego ale na marne mi to szło .

- no co za pedofil i pedał . ZŁAŹ! - zastanawiając się nad moimi pierwszymi sześcioma słowami to chyba musiałem powiedzieć na głos .

- kotek ty nie wydajesz tu rozkazów tylko ja ty je wykonujesz . - po tym bez cyregieli pocałował mnie brutalnie jego język był w mojej jamie ustnej. Ochyda . Kręciłem głową na wszystkie strony on chyba tym wkurzony złapał mnie za szczękę i uniemożliwił mi kręcenia . Pozostały mi tylko ręce . Więc jak to ja zacząłem go bić pięściami .  Oderwał się od moich ust . Nareszcie . Ale twierdząc po jego minie to chyba nie powinienem się cieszyć ale ten skurwiel co jest w mojej głowie kazał żeby uśmiech sam wkradł mi na twarz .

- nie ciesz się tak słonko bo to co zrobiłeś będziesz gorzko tego żałował . -  chciał pocałować mnie w usta ale odwróciłem głowę .

- No dobrze tak lubisz się bawić . Nie będę cię przygotowywał wejdę w ciebie ostro . Może w tedy nauczyz się być posłuszny tylko dla MNIE !- warknął na mnie i popchnął moje plecy na materac . Spokojnie rozłożył mi nogi . A ja ...no tak co ja mogłem zrobić jedynie tylko szarpać się i krzyczeć . Po nim mogę spodziewać się wszystkiego .

- Cii po boli , po boli i przestanie . A teraz założymy piękne branzoletki ...- w tym momencie założył mi na nadgarstka kajdanki i przypiął do ramy łóżka . Szarpałem za nie ale nic to nie dało , tylko skure sobie zdarłem . Nadal miałem rozłożone przed nim nogi . Tak jak powiedział wcześniej bez przygotowania szybkim ruchem wszedł we mnie . Łzy poleciały mi po poliku . Ból był niemiłosiernie . Nawet nie czekając na to bym się przyzwyczaił poruszył się po woli ale z każdym trzecim chyba pchnieciem był coraz szybszy i brutalny .

- AAAA TO B...BOLI !! - na marne krzycze bo on i tak mnie nie słucha. Po jakiś piętnastu minutach jakąś ciepła ciecz spływała po moim udzie . Myślałem że już to koniec ale nie . Spojrzałem w dol i zobaczyłem że to moja krew . Od razu mi było słabo . Nie wytrzymałem zamknąłem oczy . Ból nasilał się coraz mocniej . Jak mam im wszystkim wytłumaczyć że nie jestem gejem .

- Otwórz oczy - zrobiłem jak kazał . Po chwili gdy miałem je otwarte zaprzestał swoich ruchów i wyszedł że mnie . Czyli już doszedł .

- Jesteś boski . Muszę cię codziennie mieć w łóżku - nie miałem sił się odezwać . Gardło mnie boli jak diabli . Jedynie ze zmęczenia zamknąłem oczy . Usłyszałem od niego ciche dobranoc i pocałunek na ustach . Po tym oddałem się w objęcia Morfeusza .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro