Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Rozdział 3

POV Filip

Dominik długo nie wracał, więc zastanawiałem się co go zatrzymało. Zabranie psa z frontu domu zajmuje pewnie z 3 minuty. Spojrzałem na Pawła, lecz on się nie przejmował naszym przyjacielem. Szeptał coś na ucho Emilce, a ona się śmiała. Przewróciłem oczami i wstałem. Miałem już iść poszukać Minika, gdy nagle przyszedł z psem w ręku.

F: - No nareszcie, gdzieś Ty tyle był?
D: - Spotkałem ją.
P: - Kogo? - zapytał Paweł, nagle włączając się do rozmowy.
D: - Dziewczynę. Była taka ładna.
F: - Dobrze się czujesz?
P: - Gdzie Ty ją spotkałeś?
D: - Była na ulicy. Płomyk ją polubił.
E: - Zakochałeś się w jakiejś dziewczynie, którą zobaczyłeś na ulicy?
F: - Dominik ogarnij się.
D: - Na dodatek ona chyba nas kojarzy.
P: - Co?
D: - No bo powiedzieliśmy sobie cześć, a potem wydukała "o boże, Dominik", zarumieniła się i odeszła.
E: - I nie zatrzymałeś jej?!
F: - Świetnie.
D: - O co wam chodzi?
E: - O to, że nikt nie może wiedzieć gdzie mieszkacie, a ona jak Cię zna to jest jedną z waszych fanek!
D: - O szit, nie pomyślałem o tym.
P: - Właśnie, tylko się gapiłeś na nią.
E: - Pamiętasz może jakieś szczegóły? Ubranie? Jakieś dodatki?
F: - Ale po co Ci to?
E: - Kobiety w necie są szybsze niż FBI, zaufaj mi.
D: - Pamiętam, że była blondynką, miała na sobie ciemne ubrania, legginsy i zwykły t-shirt. Obok niej stał rower, na którym miała jakąś wielką torbę - gdy Minik opisywał dziewczynę, Paweł poszedł przed dom.
E: - Okej, co było w tej torbie? Była otwarta w ogóle?
D: - Nie wiem.
P: - Patrzcie, gazeta przyszła - oznajmił brunet wachlując się ulotką.
D: - Tak! Miała gazety w tej torbie!
E: - A więc roznosicielka... Jeśli roznosi gazety, to jutro też powinna tutaj być tak?
F: - Raczej tak.
E: - A więc trzeba czekać, aż przyjdzie i pogadać z nią.
P: - A jeśli ona już gdzieś napisała do kogoś nasz adres?
E: - To bierzcie telefony w ręce i oglądajcie profile dziewczyn, które was oglądają. Innej opcji nie ma.
F: - Mówiłaś, że jesteś FBI, to czemu sama jej nie odszukasz?
E: - Bo mam za mało danych. Musiałabym mieć jej imię, a tak to do dupy.
D: - Dobra, słuchajcie, skąd wiecie, że do kogoś napisze gdzie mieszkamy? Nie ona jedna wie, niedaleko mamy sąsiadkę, która nas obserwuje na social mediach i nikomu nie napisała bo ceni naszą prywatność, więc skąd pewność że ta napisze?
P: - Mam nadzieję, że masz rację, ale nie zaszkodzi popatrzeć na profile.
D: - Stary mam ponad milion obserwujących na insta i drugi milion na TikToku! Tydzień mi to zajmie!
E: - Uspokój się. Jesteśmy w czwórkę, poza tym jutro rano ma przyjechać Sylwia do domu, więc ją też zachęcimy, a do tego jest jeszcze Kasia. Spokojnie, jakoś to ogarniemy.

Wszyscy usiedliśmy w salonie na kanapach i po godzinie mieliśmy kilka blondynek, lecz żadna z nich nie była podobna do tej spotkanej przez Dominika. Opadłem na oparcie i przetarłem twarz.

F: - To bez sensu! Ich jest tak dużo, że nie znajdziemy jej nigdy!
E: - Nie poddawaj się Filip.
P: - W końcu ją znajdziemy.
F: - Ty nawet tak bardzo nie szukasz.
P: - Bo uważam że to bez sensu - powiedział i dostał w głowę od dziewczyny.
E: - Sam jesteś bez sensu.
P: - Zaraz stracisz głowę.
E: - Nie obiecuj - posłała mu buziaka.
D: - Halo, my tu jesteśmy!
F: - Jak chcecie to możemy wyjść.
E: - Spokojnie, nic z tych rzeczy.

Odłożyłem telefon i poszedłem do kuchni biorąc się za jakiś obiad. Zrobiłem na szybko ryż z kurczakiem i warzywami, gdy wszyscy wpadli do pomieszczenia zobaczyć co robię. Emilka poszła na górę ogarnąć się, a chłopaki stali i trochę mi pomagali w gotowaniu.

POV Emilia

Wiedziałam, że nie znajdziemy tej dziewczyny, ale było to bardzo ważne aby nikt się nie dowiedział o naszym adresie. Sama nie powiedziałam nikomu, nawet rodzicom na jakiej aktualnie ulicy się znajduje willa. Zostawiłam chłopaków samych i udałam się do pokoju. Padłam na łóżko i odpaliłam Instagrama. Stwierdziłam, że dawno nic nie dodawałam, więc strzeliłam sobie zdjęcie i od razu je dodałam:

Potem weszłam na inne social media i je przeglądałam, gdy nagle dostałam wiadomość na DM na Insta. Weszłam szybko w nią i zobaczyłam, że to od Minika.

D: 💌 "Złaź na obiad leniuchu." *dołączono zdjęcie*

Odpisałam szybkie "ok" i zbiegłam na dół, gdzie wszyscy siedzieli. Filip podał mi talerz z jedzeniem i od razu zabrałam się za nie. Uwielbiałam jak ktoś za mnie gotował.

POV Narrator

Wróciła do domu po ciężkim dniu i od razu poszła do swojego pokoju. Jej siostra chciała jej przeszkodzić, ale dziewczyna nie dała za wygraną i szybciej zamknęła jej drzwi przed nosem. Chciała być teraz sama. Spotkała przed chwilą znanego tiktokera, o którym prawie wszystko wiedziała i zbłaźniła się samą postawą. Nie mogła uwierzyć, że udało się jej odszukać jego dom, o którym było dość głośno w internecie. Wiedziała także, że musi zostawić dla siebie tą tajemnicę, ponieważ chłopak nie mieszkał sam i cennił sobie swoją prywatność. Chciała jeszcze raz go zobaczyć.

Po kilku godzinach leżenia i przeglądania TikToka, weszła na profil Rupińskiego na Instagramie. Powinna do niego napisać wiadomość o dzisiejszym spotkaniu, lecz nie wiedziała jak się za to zabrać. Postanowiła najpierw coś zjeść, a potem napisać do chłopaka. Wyszła ze swojego pokoju i miała wejść do kuchni, gdy nagle dostała kuksańca w bok.

- Coś ty taka cicha dzisiaj? Znowu myślisz o tych tiktokerach? - zapytała ją siostra.

- To są moje sprawy o czym myślę.

- I tak nigdy nikogo z nich nie poznasz, takiego brzydactwa nikt nie zechce - zaśmiała się Agnieszka, po czym udała się do swojego pokoju.

Blondynka zazdrościła swojej siostrze. Była od niej tylko dwa lata starsza, ale sto razy ładniejsza. Miała długie, blond włosy i duże, niebieskie oczy, do tego nie musiała nigdy używać toników do twarzy, jej cera była jak jedwab, bez żadnych krostek. Dziewczyna wzięła sobie parę nuggetsów, które zostały z obiadu i wróciła do pokoju. Zabrała się do pisania wiadomości. Po paru próbach przetarła twarz dłońmi, bo nie miała żadnego pomysłu jak napisać wiadomość.

Nagle do pokoju wpadła jej siostra i nawet na nią nie patrząc, podeszła do szafy i wyjęła z niej czarne futerko.

- Dzisiaj idę na imprezę z dziewczynami, pożyczę to - oznajmiła.

- Nie ma sprawy i tak nigdy nie oddajesz potem.

- A co Ty tam robisz? - zapytała Aga, po czym podeszła do dziewczyny wyrywając jej telefon. - Co to za Dominik?! - krzyczała, próbując odepchnąć siostrę, która rzuciła się na nią.

- Zostaw! To moje!

- Zamknij się! Zachowujesz się jak dziecko! - powiedziała, i kliknęła niechcący serduszko na DM Dominika. - Upsss

- Coś Ty zrobiła?!

- Pewnie gdyby nie ja, to nigdy byś tego nie zrobiła - walnęła telefon na łóżko siostry i wyszła z pokoju.

Blondynka wzięła telefon, a z jej oczu popłynęły łzy. To nie tak miało być.











***

Jak wasze przeżycia? Co myślicie o tych "nowych" postaciach? 😅

Kessi ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro