Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kac moralny i sesja

W końcu interwencja reszty ekipy oraz determinacja Hongjoonga sprawiły, że mężczyźni zdecydowali się wycofać. 

— Jesteście szczęściarzami dzisiaj — rzucili ostatnie słowa przed odejściem.

Kiedy sytuacja uspokoiła się a mężczyźni odeszli, cała ekipa zebrała się wokół Hongjoonga i Seonghwy.

— Dzięki za wsparcie — powiedział Seonghwa z wdzięcznością w głosie. Hong się tylko uśmiechnął, bo tyle mógł zrobić. Poczuł satysfakcję ze swojego czynu. 

Wieczór w klubie był pełen energii, a Hongjoong czuł się coraz bardziej wyluzowany. Po intensywnym tańcu i kilku drinkach, atmosfera zaczęła go przytłaczać. Z każdą chwilą, gdy muzyka stawała się głośniejsza, a światła bardziej migoczące, Hongjoong czuł, jak alkohol działa na niego coraz silniej. 

W miarę jak czas mijał, Hongjoong zamówił kolejnego drinka, a następnie jeszcze jednego. Jego śmiech był głośniejszy, a ruchy tańca bardziej chaotyczne. Seonghwa i reszta ekipy zauważyli, że Hongjoong zaczyna tracić kontrolę nad sobą.

— Może powinieneś przestać? – zapytał Seonghwa z troską, widząc jak Hongjoong chwiał się na nogach.

— Nie martw się... Ja się mam dobrze... pikobelo tego typu – odpowiedział Hongjoong, machając ręką — Tylko jestem trochę al dente — Jednak jego słowa brzmiały coraz mniej przekonująco. Wkrótce po tym, jak znowu zapił drinka, Hongjoong poczuł się oszołomiony. Jego wzrok stał się mętny, a światło w klubie zaczęło mu migać przed oczami.

Kiedy wieczór dobiegł końca, a ekipa postanowiła wrócić do domu, Hongjoong ledwo trzymał się na nogach. Yunho i Mingi pomogli mu wstać z miejsca, a Seonghwa zajął się prowadzeniem grupy. Yunho trzymał Hongjoonga pod ramieniem, starając się wraz z nim nie przewrócić.  W drodze do samochodu Hongjoong co chwilę przewracał oczami i śmiał się z niczego. Jego słowa były chaotyczne i pełne emocji.

Gdy dotarli do mieszkania, Seonghwa pomógł Hongjoongowi wejść do środka. Chłopak opierał się o ścianę, próbując utrzymać równowagę. 

— To miejsce... jest takie piękne! – wykrzyknął nagle Hongjoong, wskazując na sufit. Seonghwa poprowadził go przez korytarz do sypialni. 

— Chodź, musisz odpocząć — powiedział spokojnie. Kiedy dotarli do pokoju, Hongjoong osunął się na łóżko. Seonghwa pomógł mu zdjąć buty i przykryć kołdrą. — Zaraz wrócę — powiedział i wyszedł na chwilę. 

Hongjoong leżał na łóżku, czując się zmęczony i oszołomiony. Gdy Seonghwa wrócił z szklanką wody, Hongjoong spojrzał na niego z błyskiem w oku. 

— Seonghwa... jesteś naprawdę ważny dla mnie — powiedział szczerze z uśmiechem. 

— Co? Co masz na myśli? — zapytał zaskoczony Seonghwa.

— Nie udawaj! Wiem, że jesteś najstarszy w ekipie i wszyscy cię szanują... ale ja... ja naprawdę cię lubię! — wyznał Hongjoong bez oporu. Seonghwa poczuł rumieńce na policzkach. Nie spodziewał się tak szczerego wyznania od swojego przyjaciela. 

— Dzięki... — odpowiedział nieco zakłopotany.

— Nie chcę być tylko kolegą... chcę być kimś więcej... — dodał Hongjoong z zamglonym wzrokiem. Seonghwa usiadł obok niego na łóżku i poklepał go po plecach. 

— Spokojnie... jutro wszystko będzie lepiej. Musisz teraz odpocząć. — Hongjoong zamknął oczy i uśmiechnął się lekko.

— Dobrze... ale pamiętaj... jesteś moim ulubionym. 

— Jasne, będę pamiętać. — zaśmiał się cicho a kiedy Hongjoong zasnął w końcu, Seonghwa pozostał obok niego przez chwilę dłużej, czując mieszankę troski i zakłopotania. Gdy był pewien, że Hong już śpi postanowił wyjść z jego mieszkania i wrócić w swoje strony. 


Hongjoong obudził się w swoim łóżku z pulsującym bólem głowy. Promienie słońca wpadały przez okno, a on czuł się, jakby przeszedł przez młyn. Przypomniał sobie wczorajszy wieczór a mianowicie zabawę w klubie, śmiech, a potem upojenie alkoholowe. Jego myśli krążyły wokół Seonghwy i tego, co powiedział mu w nocy. Czuł się zakłopotany i niepewny. 

— Co ja narobiłem? — mruknął do siebie, siadając na krawędzi łóżka. Jego umysł był pełen wspomnień o dziewczynie, która tańczyła z Seonghwą, a także o swoich własnych uczuciach. Czuł się winny za to, że pozwolił sobie na takie emocje. Po chwili namysłu postanowił wstać i przygotować coś do jedzenia. Zrobił sobie prostą jajecznicę i zjadł ją w milczeniu, zastanawiając się nad tym, co przyniesie nowy dzień. 

Po śniadaniu Hongjoong postanowił pójść do warsztatu. Chciał zobaczyć swoich przyjaciół i spróbować odwrócić myśli od wczorajszego wieczoru. Kiedy dotarł na miejsce, zauważył, że ekipa była już zajęta pracą nad nowym projektem. Jednak jego uwagę przyciągnęła znajoma twarz - to była ta sama dziewczyna z klubu, która tańczyła z Seonghwą. Siedziała na kanapie w warsztacie, rozmawiając z Mingi i Yunho. Hongjoong poczuł ukłucie zazdrości i niepewności.

—Cześć! — zawołała dziewczyna, zauważając Hongjoonga. — Jak się masz?

— Cześć... — odpowiedział Hongjoong nieco niepewnie — W porządku.

Ekipa powitała go radośnie, ale Hongjoong czuł się nieco wyobcowany. W miarę jak rozmawiali o pracy, jego myśli krążyły wokół dziewczyny. Zdecydował się na chwilę wyjść na świeżym powietrzu.

— Gdzie idziesz? —  zapytał Seonghwa, zauważając jego zachowanie.

— Tylko na chwilę na miasto — odpowiedział Hongjoong.


Hongjoong spacerował po ulicach Seulu, próbując zebrać myśli. Czuł się zagubiony. Kac mu dokuczał i wszystkie te słowa, które powiedział Seonghwie ostatniego wieczoru. Bardzo go to dręczyło. Nie chce, aby ich relacja się pogorszyła. Tylko sam nie wiedział dlaczego wypuścił z ust takie słowa. Kilka razy złapał się za głowę z zażenowania. 

 Natknął się na małą wróżkę siedzącą przy stoliku na ulicy. Zaintrygowany postanowił podejść bliżej. Wróżka miała długie włosy i tajemniczy uśmiech. 

— Witaj, młody człowieku — powiedziała spokojnym głosem — Czy chcesz poznać swoją przyszłość?

Hongjoong skinął głową. Czuł, że może to być szansa na odkrycie czegoś ważnego o sobie samym. Usiadł naprzeciwko niej, czując jednocześnie ciekawość i niepokój, a ona zaczęła przeglądać karty tarota oraz inne przedmioty rozłożone na stole. Obserwował ją z zainteresowaniem. Kiedy wróżka wyciągnęła pierwszą kartę, jej wyraz twarzy zmienił się, a po chwili wróżka spojrzała mu głęboko w oczy.

— To karta Magika — powiedziała — Symbolizuje moc i potencjał. To oznacza, że masz w sobie zdolności, które jeszcze nie odkryłeś. 

Hongjoong poczuł dreszcz emocji. Czy to możliwe, że miał w sobie coś wyjątkowego?

W miarę jak wróżka układała kolejne karty, zaczęła mówić o jego przyszłości. 

— Widzę wiele możliwości przed tobą. Twoje serce jest pełne pragnienia powrotu do domu. Musisz jednak najpierw zrozumieć siebie i swoje prawdziwe pragnienia.

— Jak mam to zrobić? —  zapytał Hongjoong zaciekawiony jej słowami.

— Musisz podjąć ryzyko — odpowiedziała wróżka —Nie bój się eksplorować nowych ścieżek. Twoje serce poprowadzi cię we właściwym kierunku.

Kiedy wróżka zaczęła mówić o jego teraźniejszości, jej wyraz twarzy znów się zmienił. 

— Czuję w tobie energię podróży w czasie — powiedziała szeptem — To coś niezwykłego... nigdy wcześniej nie spotkałam kogoś takiego jak ty.

Hongjoong był zaskoczony jej słowami. Nie chciał ujawniać prawdy, chciał aby ona wszystko sama powiedziała. 

— Co to znaczy? To źle? – zapytał zaintrygowany.

— Twoja moc jest silniejsza niż myślisz — odpowiedziała wróżka — Musisz uwierzyć w siebie i swoje umiejętności.

Hongjoong czuł dreszcz emocji. Nigdy wcześniej nikt nie mówił mu o tym w ten sposób. W miarę jak wróżka kontynuowała swoją wizję, zaczynał dostrzegać sens w jej słowach.

— Musisz szukać wskazówek wokół siebie — powiedziała wróżka z powagą — Twoje serce wie, co robić... musisz tylko zaufać swoim instynktom.

— Jak mam znaleźć drogę powrotną? — zapytał Hongjoong z nadzieją.

— To wymaga czasu i wysiłku — odpowiedziała wróżka — Musisz odkrywać swoje talenty i umiejętności oraz otworzyć się na nowe doświadczenia.

Na koniec sesji wróżka spojrzała mu głęboko w oczy.

— Pamiętaj, że twoja moc nie jest czymś złym. To dar, który możesz wykorzystać do zmiany swojego życia oraz życia innych.

Hongjoong poczuł się poruszony jej słowami. Może rzeczywiście miał moc, o której mówiła? Może kluczem do jego przyszłości było odkrycie samego siebie? Z tą myślą podziękował wróżce za jej czas i mądrość oraz wyszedł z namiotu z nowym poczuciem celu.

Spacerując po mieście w drodze powrotnej do warsztatu, Hongjoong czuł nową energię. Może kluczem do jego przyszłości było odkrycie samego siebie?


a/n 

Siema! Co wy na to, aby rozdziały były trochę częściej? Mam na myśli wtorek, czwartek i sobota? ;) 

+ jestem w trakcie tworzenia nowego dzieła... nie zdradzę więcej niż, że to coś związanego z Ateez <3 

Do zobaczenia gwiazdki! 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro