Dzieciństwo.
Aurora byłą miłą dziewczynką. Jak była mała zawsze sprowadzała do domu chore kotki, pieski czy ptaszki ze złamanymi skrzydełkami. W wieku przedszkolnym pół dnia spędzała z mamą, a później z dwójką rodziców. Gdy poszła do szkoły odprowadzał i zabierał ją stamtąd tata. Latem szli na lody , zima na gorącą czekoladę. W szkole miała bardzo dobry kontakt z rówieśnikami i tak samo dobre wyniki w nauce. Życie idealne, nie zaprzeczę. Ale do czasu...
73 słowa.
Mamy następny rozdział!
Ktoś to wgl czyta??
Pozdrawiam.- Kinga :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro