Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ciemność.

Aurora w swoje szesnaste urodziny wróciła do domu zadziwiająco wcześnie i zadziwiająco trzeźwa. Wyśmienity nastrój towarzyszył jej całą drogę do domu. To dzisiaj przeżyła pierwszy tak bliski kontakt z chłopakiem.

Wchodząc na cuchnącą i duszną klatkę schodową swojego bloku z niewiadomych przyczyn zaczęła odczuwać niepokój. Siniak na udzie wielkości małej patelni, którego nabił jej ojciec dwa dni temu nagle zaczął ją piec.

Ostrożnie otworzyła drzwi i wślizgnęła się prawie bezszelestnie do mieszkanka zasyfionego butelkami i puszkami. Nagle drogę zastąpił jej ojciec. Jak przez mgłę pamiętała jak ją zwyzywał i popchnął na ścianę. Później zaczął rzucać nią butelkami.

Szkło rozpryskiwało się na kilkadziesiąt kawałków raniąc drobną brunetkę skuloną w kącie. W pewnym momencie dość spory kawałek odbił się od ściany grzęznąc w ramieniu dziewczyny. Paraliżujący ból przeszył jej ciało, a krzyki ojca stały się niewyraźne, wtedy poczują potężne uderzenie w brzuch. Zakaszlała a z jej ust popłynęła krew. W oddali usłyszała otwieranie drzwi, kila sekund lub minut później sąsiedzi krzyczeli coś o karetce i policji. Ona szła powoli w objęcia ciepłe i może trochę mroczne, ale podobało jej się to czułą ulgę, najlepsza przyjaciółka ponownie ją odwiedziła. Ciemność.

Powracam. CZEŚĆ I CZOŁEM.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro