Bajka.
Niall wyszedł z kawiarni trzymając w ręce, jak się spodziewał, ostatni list. Zastanawiał się czy spotka jutro dziewczynę. Czy ona podejdzie do niego, czy on będzie musiał podejść do niej. Nim się spostrzegł znalazł się pod starą kamienicą. Coś mu nie pasowało. Rozejrzał się, a jego wzrok padł na zalaminowaną kartkę wiszącą na drzwiach domu z kamienia. Napisy na niej głosiły.
Aurora Rotch
ur.4 maja 1994r.
zm.15 grudnia 2016r.
Zmarła śmiercią samobójczą.
"Tylko bajki koczą się happy endem"
Zszokowany blondyn patrzył się na zdjęcie brunetki, którą zostawiała mu listy.
'Smutna była' powiedziała starsza kobiet podchodząc do blondyna. 'Ten napis znaleziono przy niej, napisany jej własną krwią.'
Niall nie chciał już tego słuchać kręciło mu się w głowie, ale puzzle do siebie nie pasowały przecież pisała, że wyszła z życiowego gówna. Coś tu nie pasowało.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro