Dla Ciebie miłość to ciało, tak żarliwe i gorące. Dla Ciebie miłość to sielanka, szczęście i radość, pocałunki bez końca. Chciałbyś mnie całować i dotykać, wiecznie czując przy tym motyle w brzuchu. Dla Ciebie miłość to wieczne pożądanie.
Lecz żar zgaśnie a me ciało zmarnieje. I co wtedy poczniesz? Czy twoja miłość znikoma i leciutka wytrzyma? Czy zniknie, jak lato?
Dla mnie miłość to powolne lodu rozmrażanie. Wieczne cierpienie, czasem ktoś posypie cukrem. Wieczne cierpienie, ale z kimś u boku. Miłość to dusza, która będzie przy Tobie gdy cierpisz. Bo życie nie stanie się słodkie od miłość. Nadal będzie gorzkie, lecz z kimś przy sercu. Miłość to więcej zmartwień słodkich i tych mniej.
Bez tych słów parzacych "Kocham cię" ciepłego i "Pragnę cię" gorącego. Bo cieńka między nimi granica.
Tylko chłodna cierpliwość i delikatne ocieplanie.