Przepustka do spokoju. Piekielnie trudna do zdobycia.

Gdy zranimy kogoś tak bardzo, że ten ktoś nawet nie jest w stanie podnieść na nas wzroku, myślimy tylko o jednym. O Przebaczeniu.

Upadamy przed tą osobą na kolana, wiedząc, że nie jest ona kimś, kogo można od tak zastąpić czy usunąć z życia. Wyrażamy wszystko, co nas nęka, obwiniamy się, stajemy na głowie, by tylko usłyszeć tylko słowa:

,,Wybaczam ci".

Świadomość, że ktoś ostatecznie pozbył się bolesnej przeszłości, zdobywając się na wewnętrzną próbę pogodzenia się z bliznami na duszy, by ulżyć im obu, była nową ścieżką życia i pozbyciem się poczucia winy, jakie z nami trwało do tego momentu.

A co, jeśli potrzebujemy Przebaczenia od kogoś, kto nie jest wśród nas? Jeśli uczucie to trawić nas będzie powoli do końca naszego życia?

Kiedy nie będzie żadnego ,,wybaczam ci"?

Wtedy nigdy nie zaznamy spokoju. Jedynie palącej bezsilności, która w końcu wypali naszą duszę, pozostawiając tylko szczątki tego, czym kiedyś byliśmy.

I nie pozwolę na to, by stało się to z Tobą.

Może nie oczekujesz Przebaczenia, może dla Ciebie przestałam mieć jakiekolwiek znaczenie, zostając tylko kartką w kalendarzu z pięciu lat wstecz.

Jednak całe cierpienie, w takim momencie, jakie w sobie noszę, odstawiam w końcu na bok, mówiąc:

Wybaczam Ci.

Odejście, te kilka lat bez Ciebie, wszystko, co sprawiło, że cierpiałam. Każdą chwilę, w jakiej wspomnienie o Tobie sprawiało, że krzyczałam we łzach, nienawidziłam wszystkiego, przestawałam czuć, równocześnie czując zbyt wiele.

Ledwo trzymam długopis, jednak potrzebuję zaznać spokoju, by móc przejść na drugą stronę.

Ale pragnę, żebyś i Ty go zaznał. Żebyś żył w tym spokoju, który da Ci to, czego pragniesz. Byś był człowiekiem gotowym na nowe wyzwania, którym stawisz czoła.

Wybaczam Ci.

Wspomnienie Twojej twarzy przestaje mnie boleć. Uśmiecham się, bo czuję, że naprawdę zostawiłam to za sobą. Jakby ktoś wyjął mi z płuc zalegający tam kamień. Naprawę mam to za sobą.

Mam Nadzieję, że Ty również będziesz mieć.

Wybaczam Ci.

Żyj dobrze.

Wybaczam Ci.