64.
Jimin klęczał przed muszlą klozetową od trzydziestu minut. Dawno już skończył, ale nie mógł się ruszyć. Obezwładniła go jego słabość. Tego dnia pociął się po raz pierwszy, ale bardzo tego żałował. Nacięcie obficie krwawiło i niesamowicie piekło. Było brzydkie jak on. Oszpeciło jego grube udo.
Znowu bał się siebie. Obiecywał, że nigdy tego nie zrobi. A jednak coś pchnęło go w stronę samookaleczenia. Może podświadomie był to Yoongi?
Oparł głowę o kafelki i wział w ręce telefon. Zrobił sobie zdjęcie, żeby nie zapomnieć o dniu, w którym upadł na samo dno. A później wszedł na portal.
sad.smile
Jesteś już w szpitalu?
empty.inside
Tak
Spodziewałeś się, że
napiszę?
Nie
Po prostu telefon to
jedyne co mam
Więc go nie wypuszczam
Co teraz z tobą będzie?
Czekam na wyniki
Pewnie jutro posiedzę pod
sondą
Żygać mi się chce na samą
myśl
Sam to sobie zrobiłeś
Nic kurwa nie wiesz
Nie?
Ty też nic nie wiesz
A ciągle mi to piszesz
Kim niby jesteś, żeby mnie
obwiniać?
egoista
Sam nim jesteś
Założyłeś ten portal dla
siebie
Ktoś musi mieć nad wami
kontrolę
Wolałeś to od leczenia
Wolałem was od siebie
To nazywasz egoizmem
Nie
Skrajną głupotą
Przez którą teraz leżysz
w szpitalu z wyniszczonym
organizmem
Odezwał się
Próbuję z tym walczyć, ale
nie mam wsparcia w domu
Tak jak ty
Nawet nie wiesz ile bym dał
za rodziców, którzy zagroziliby
mi ubezwłasnowolnieniem,
gdybym nie chciał się leczyć
Moja matka tylko powtarza mi,
Że jestem śmieciem i źle
wyglądam
Już tyle widziała
Ale potrafi mnie tylko
uderzyć.
Wyobrażasz sobie...
Kiedy czujesz nieustający
ból, który cię wykańcza
A twoi rodzice uderzają cię
w twarz
Żeby cię postawić do pionu
I nie ważne czy uderzą mocno
czy słabo
To będzie bolało przez
całe życie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro