Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

28.

— Chcesz herbaty, hyung? — zapytał młodszy, grzebiąc w kuchennej szafce.

— A kawę masz?

— Mam, hyung. Tak wiem, czarna, mocna — mrugnął do blondyna. — Chodź ze mną do kuchni.

— Mieszkasz sam?

— Um, nie. Mieszkam z mamą, ale teraz jej nie ma. Wyjechała w jakąś delegację, czy coś — mruknął, nasypując kawę do szklanki. W drugiej była torebka z czerwoną herbatą.

Bez cukru.

— Zostawia Cię samego?

— A ile ja mam lat, hyung? Dziesięć? — odpowiedział pytaniem na pytanie, mocno rozbawiony.

— Chyba trochę więcej, maluchu. Dwanaście? — uśmiechnął się, widząc morderczy wzrok szatyna. — Tylko się droczę, Jiminie. Ale prawdę mówiąc, nie wiem dokładnie ile masz lat.

— Chodzimy do tej samej szkoły.

— Do tego samego budynku, Jiminie. Mam dwadzieścia jeden lat — westchnął, widząc zdziwiony wzrok młodszego. — Kiblowałem w gimnazjum.

— Hyuuung — roześmiał się Jimin. — Wszystkiego się mogłem po Tobie spodziewać, ale nie tego.

— Ach, nie śmiej się, dzieciaku. Lepiej powiedz, ile ty masz.

— Wiedziałeś jak mam na imię, zagadałeś do mnie, ale nie wiesz ile mam lat? Zły hyung.

— Byłeś ostatnio wywoływany na apelu, więc zapamiętałem. To nie problem.

— Och

— Nie 'och', tylko wiek.

— Siedemnaście.

— Och.

-------------

czuję się tak cholernie źle, że jedyne, co jest w stanie troszkę poprawić mi humor, to opiblikowanie wam rozdziału.

------

to nadal jest moja ulubiona metoda na poprawienie humoru uwu

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro