14.
- Jiminie, dlaczego ostatnio tak szybko wyszedłeś? - zapytał Jackson, uwieszając się szyi przyjaciela. - Kurde, co Ty tu masz? - Zaczął naciskać palcem na ramię szatyna. - Czy to są kości? Tak to są kości - odpowiedział sam sobie, obejmując dłonią ramię chłopaka. - Ty coś jesz w ogóle?
Jimin przygryzł wargę. Cholera, jak on brzydził się kłamstwem.
Ale sobą brzydził się bardziej.
- Jasne, że tak. Przecież wiesz.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro