Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12

JUNGKOOK

Z jednej strony byłem chętny do odprowadzenia wraz z chłopakami, Jimina. Jednak Yoongi odpowiedział mi chamskim "Nie trzeba". Więc wszedłem do swojego mieszkania. Od razu w progu przywitał mnie Bam. Chciałem go jak najdłużej poprzytulać, ale chyba szybko wyczuł ode mnie alkohol i sobie poszedł. 

W czasie nocnej rutyny wciąż myślałem o Parku. Dlaczego nasza relacja wygląda tak a nie inaczej, skoro razem prowadzimy studio. Byliśmy na tych samych kursach. Może całe zepsucie tego, to moja wina? W końcu to ja się wściekłem gdy dołączyłem do zespołu. Jednak co z tego? Mam prawo. 

-Bam, może ty to zrozumiesz-leżał na legowisku koło kanapy, a ja w tym czasie czekałem aż lód z lodówki nasypie mi się do kufla.

-Od kiedy spotkałem Jimina, bardzo go podziwiałem, przede wszystkim bałem się do niego odezwać w trakcie robienia kursów. Nie zliczę ile razy o nim myślałem i fantazjowałem. Nawet stało się tak, że robiliśmy grupowo jakiś projekt. Z początku była cisza między naszą dwójką ,ale Jimin nie pozwolił na to by było niezręcznie. Dogadywaliśmy się w zupełności, żadnych sprzeczek. Jednak tydzień później on po prostu mnie ignorował. Otwarcie się z nim witałem, a on nie zareagował-nalałem sobie do kufla wodę.

-Wtedy stwierdziłem ,że po prostu nie jestem w jego lidze. Nawet po tej sytuacji z Yoongim. Odpuściłem i zająłem się sobą. Wyszło mi to na dobre, prawda?-kucnąłem przy nim i pogłaskałem go po głowie.

Tylko ,że znów go spotkałem w studiu. Byłem w szoku, nawet pozytywnym. W końcu teraz jestem kimś. W końcu mnie zauważy. Jak bardzo się myliłem. On mnie nie pamiętał. Dopiero na spotkaniu z resztą współpracowników dowiedział się ,że chodziliśmy na te same kursy. Wkurzyłem się. Po prostu poczułem się źle. Jak nikt nie ważny, dla niego. Tak bardzo pragnąłem jego aprobaty, a on po prostu mnie wymazał-Bam zaczął gryźć moją rękę.

-Mam tak nie mówić? Dobrze nie będę. To dlatego się tak zachowuje. Przecież zwrócił na mnie teraz uwagę. Tak o mnie pamięta. Czasami jednak pragnę by mi zaufał, zwierzył, był ze mną blisko. Nie chce być tylko jego kolegą z pracy ,którego nienawidzi. 

Pies zaczął lizać moją dłoń ,a ja uśmiechnąłem się smutno. Dlaczego teraz i ja złapałem doła?

●∘◦❀◦∘●

Ostatni dzień festiwalu po takiej imprezie to jak pójście na pielgrzymkę na najwyższy szczyt jaki jest możliwy.  Moja zmiana zaczęła się po Parku. Wyszedł przed jedenastą oznajmiając mi, że idzie na tatuaż do Yeonjuna i będzie po dwunastej. By pomóc nam wszystkim z zebraniem stanowisk do furgonetki. Kiwnąłem tylko głową, robiłem wtedy dość bardzo szczegółowy kawałek rękawa u jednego mężczyzny. Jednak przez całą sesje zastanawiałem się co Jimin sobie wytatuuje i gdzie. Czemu ja nie mogę mu go zrobić, a Yeonjun już tak? Przecież wie jak bardzo staram się w swoim zawodzie i postrzegam go profesjonalnie. Tak bardzo mnie nie trawi? W sumie sam sobie to zrobiłem. Czemu się dziwie? 

-Dzień dobry, można jeszcze zrobić przekłucie?-usłyszałem dość irytujący męski głos a po chwilę chichot dziewczyny. Podniosłem głowę i spojrzeć na nowych klientów. Była to para i to z typu "my jesteśmy dla siebie stworzeni". Porzygam się zaraz. Wróciłem do robienia tatuażu i jak na złość musiał mi się skończyć tusz. Podjechałem krzesłem do małej komody, by włożyć nowy.

-Tak oczywiście. Tylko informuje ,że Park Jimin już nie będzie dzisiaj wykonywał przekłuć. Jedynie Lee Taemin jest do dyspozycji-odpowiedziała od razu Hwasa.

-Ojej jaka szkoda. Chcieliśmy właśnie u Jimina-dziewczyna znów się uśmiechnęła, ale zdecydowanie nie wyglądał on pogodnie. Założyła kosmyk włosów za ucho. 

-No nic ,nie ma czasu na starych znajomych. Szkoda, prawda Hyekyo?

Ja się przesłyszałem? Hyekyo?  To o niej wczoraj mówił Jimin i Hoseok. Skierowałem wzrok na dwójkę. A ten przydupas to musi być Seungmin.  On też od razu zwrócił na mnie uwagę. Jednak gdy spojrzał na moje tatuaże odwrócił speszony wzrok. 

Ja wiem ,że moje tatuaże wyglądają obłędnie na moich mięśniach, ale bez przesady. Chyba ,że się przestraszył, to już czuję większą satysfakcje. 

-Niby taki sławny ,a nawet czasu nie ma dla bliskich znajomych-przewróciła oczami. 

Oj nie, nie zostawię tak tego. 

-Jimin aktualnie załatwia ważne sprawy z innym studiem. Jakbyście byli na bieżąco z jego godzinami dostępności, które publikuje na instagramie to byście wiedzieli do której godziny byłby dostępny. Poza tym nie jest pieprzonym robotem by być na wasze zawołanie, bo jesteście jego bliskimi znajomymi-Hwasa aż otworzyła szeroko buzie jednak po chwili się opanowała i spojrzała na mnie wzrokiem, bym przestał. Nie tym razem kochana.

-Nie powinieneś być milszy dla klientów? Jedna zła opinia i wylatujecie z rynku-odezwał się Seungmin gdy dziewczyna się bardziej w niego wtuliła. 

-Masz tupet by mi grozić. Szczerze? Mam gdzieś twoją opinie. Wykonujemy swoją pracę profesjonalnie, o określonych godzinach, za dobrą kwotę. Potrafimy się dostosować ,jednak tego samego oczekujemy od klientów. Więc jeżeli na starcie nie potraficie się zachować nikt wam nic nie zrobi. Wstaw sobie negatywną opinie, co mi po niej? Nie będę ci lizał dupy i błagał byś jej nie wstawiał.

-Jungkook...-syknęła cicho Hwasa w moją stronę.

-Co za bezczelny...

-MinMin chodźmy stąd i tak go nie ma-pociągnęła go za ramię. 

-Jasne.

Wyszli, a ja byłem bardziej przekonany o tym ,że ta dwójka zdecydowanie nie miała miłych stosunków z Jiminem. 

-Trochę przesadziłeś. 

-Wiem, z resztą mało mnie to w sumie obchodzi. Wracam do klienta. 

-Przekaże Jiminowi ,że byli.

-Nie-chwyciłem swój sprzęt-Nic mu o tym nie mów. Jak już, to po skończeniu roboty w studiu.

Koleżanka tylko kiwneła głową, a ja na spokojnie wróciłem do klienta, który nic sobie z tej afery nie zrobił. Grał na telefonie. A ja wróciłem do dokończenia tatuażu.

JIMIN

Od kiedy wytatuowałem sobie pół księżyc pod karkiem, cały czas noszę swetry ,które pokazują choć jego kawałek. Yeonjun zrobił naprawdę piękną i porządną robotę. Jestem po prostu w jego pracy zakochany. 

Nawet teraz przeglądam się na zapleczu w podłużnym lustrze. 

-Długo będziesz go jeszcze podziwiał?

Znajomy głos.

-A nawet i dwadzieścia cztery na dobę. Jest w zbyt seksownym miejscu bym nie mógł na niego nie patrzeć godzinami. 

-Co prawda to prawda.

Odwróciłem się w jego stronę. Robił sobie kawę.

-Co?

-Co?

-Jimin czy to dzisiaj Jung Hoseok wyjeżdża do Stanów?-do środka wszedł Taemin przez co nie dostałem odpowiedzi na tak dziwne stwierdzenie Jungkooka. Dzięki kolego z pracy. Pomagasz niezmiernie.

-Tak ,jadę go odprowadzić. Ma lot po dwudziestej.

-Niech rozwali tych amerykańców. Nikt tak się nie rusza jak Hoseok.

-Problem w tym ,że on jedzie tam po rozwaleniu ich-prychnąłem, a po chwili i Jungkook to zrobił. Taemin jednie spoglądał po nas wzrokiem.

-Przestańcie się dogadywać bo widzę ,że to nie na moją korzyść jednak.

-Kto się z kim dogaduje?-zapytałem  wprost. O co mu do cholery chodzi? To ,że teraz się jednocześnie uśmiechnęliśmy, nie znaczy ,że nasze stosunki są już piękne i kwitnące. 

Dobra. Fakt jest taki ,że ostatnio między nami jest dziwnie. Nie wiem do końca czy idzie to w dobrą czy w złą stronę. Nie potrafię tego określić. Może to dlatego ,że nigdy nie porozmawiałem z Jungkookiem poważnie na ten temat? Tak, to na pewno ten problem. 

Pytanie teraz jest takie. Czy ja chce z nim o tym porozmawiać? 

Gdy myślę ,że zamiast codziennego obrażania siebie i denerwowania się, bdzie miło i przyjemnie, jest nie realne. Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.  Chociaż z drugiej strony, nie chodziłbym taki poddenerwowany.

-Taemin, nie dopowiadaj sobie zbyt wiele.

Nie potrzebnie myślę. Jungkook nie chce zgody. Teraz mnie w tym trochę upewnił. Po co mam tracić czas.

●∘◦❀◦∘●

W drodze do mieszkania dostałem od niego wiadomość. Zawsze porozumiewaliśmy się tylko w temacie studia. Dlatego zdziwiłem się, gdy ją przeczytałem. Zdałem sobie sprawę ,że nie jest ona powiązana z pracą. 

Jeon Jungkook

Słuchaj, wiem że może ci się to nie spodobać. Hoseok chciał byśmy razem go odwieźli na lotnisko. Chciałem od razu odmówić ,ale zaproponował mi darmową kawę w starbucks więc aż grzech nie skorzystać.

Park Jimin

Czerpiesz tylko korzyści od mojego przyjaciela  😑

Jeon Jungkook

Jestem tego świadomy i on też. 

Jeon Jungkook

Powiedz szczerze. Gdyby mój znajomy zaproponował to, tobie też byś się zgodził. Nie ściemniaj.

Park Jimin

Po pierwsze, kto?

Park Jimin 

Po drugie, kupiłbym sobie sam.

Jeon Jungkook 

Nie wierzę ci 😒

Park Jimin 

Hoseok też myśli o mnie widzę. Zaoszczędzę paliwo.

Jeon Jungkook 

To ty umiesz jeździć autem? Myślałem ,że już dawno jedno skasowałeś i po prostu nie próbujesz popełnić tego samego błędu.

Park Jimin 

Spadaj.

Jeon Jungkook 

Będę gotowy po osiemnastej. Mam nadzieję ,że księciunio zejdzie o czasie. 

Park Jimin

Nie jestem księciem 😒

Jeon Jungkook

Mówiłem o Hoseoku  

Park Jimin

To ma bardziej sens

Jeon Jungkook

Wiem 😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro