Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

" O ile się nie pozabijają"

(Domenico La Torre)

Wpatruję się w sufit, a obok mnie śpi kobieta, która niemiłosiernie mnie wkurza i z taką samą mocą intryguje. Czuję się podle. Poddałem się czystej żądzy, a w ten sposób, zdradziłem Mariolinę.

Kutas ze mnie...

Parskam śmiechem...Przecież każdy to wie. Nie należę do najłatwiejszych ludzi i mam więcej wrogów, niż niejeden polityk.

Zerkam na blondynkę, mając ochotę ją udusić. A gdyby tak przyłożyć jej teraz poduszkę do twarzy? W końcu to ona wpakowała mnie w tą dziwną frustrację seksualną.

Dome, ale miej świadomość, że również cię z niej wyciągnęła.

Szlag.

Katia porusza się, po czym ziewa, a to jest znak, że chwila cichy właśnie się skończyła.

- O ja pierdole - mamrocze. - Ale mnie wszystko zajebiście boli.

- Mhm.

- O! Nie śpisz. - odwraca się w moją stronę z zadowolonym uśmieszkiem. - Nienawidzę cię - wypowiada poważnie.

- No co ty nie powiesz - parskam śmiechem. - Ja ciebie też.

- A mimo to bzykanko było epickie.

No dalej, Domenico. Zaprzecz.

- Ta - burczę i uparcie wpatruję się w sufit. Nie zaprzeczę. Nie potrafię, być nieszczery ze samym sobą.

- Mógłbyś okazać więcej entuzjazmu - fuka. - Tym bardziej, że nie spotkało cię w życiu niż lepszego.

Ja pierdole...

Skąd ona o tym wie?

Zerkam na nią z zaskoczeniem, a to oczywiście wywołuje triumfujący uśmieszek na jej ładnej twarzy.

- Mam cię! - jej drobna dłoń przesuwa się nieśpiesznie w dół po mojej klatce piersiowej. Niby niewinny gest, a moje ciało reaguje od razu.

- Ja pierdole. - prędko chwytam ją i przewracam na plecy, po czym nachylam się nad jej apetycznym ciałem. - To miał być prosty plan. - wypowiadam ze złością. - Uciec z Włoch tutaj, spędzić kilka tygodni z dala od cywilizacji, po czym...- ucinam. Nie jestem pewien ile mogę jej powiedzieć. Nie ufam jej. - Ale pojawiłaś się ty ze swoją niewyparzoną gębą i wszystko szlag trafił.

- Ojej? - śmieje się. - Ja tam nie narzekam. Miałam w sobie twojego fiuta!

Domenico, nie...

Powstrzymaj się...

Wybucham śmiechem, co wywołuje szok na twarzy blondynki, lecz jej szczerość w tym przypadku jest wyzwalająca.

- Czy ty zawsze mówisz, co masz na myśli?

- Tak. Zawsze też mówię szczerze, więc miej na uwadze, że mój brat naprawdę jest w stanie odstrzelić ci jaja.

- Niewyobrażalna strata - szepczę i ustami muskam jej szyję.

Kurwa...

Jestem skurwielem... Zdradzam swoją kobietę i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.

Jebać.

Mariolina może i jest łatwa w obyciu, ale to Katia ma w sobie coś, co pobudza we mnie dzikie pragnienie.

Cholerna Rosjanka...

~***~

( Salvatore Ullola)

- On żyje, prawda? - pyta spanikowana Aida, krążąc po niewielkim pokoju, w którym zamknął ją ojciec. Cudem udało mi się tu wejść, po przekupieniu strażnika. Traiano La Torre więzi własną córkę i trzyma nad nią pieczę.

- Tak. - wypowiadam z powagą. - Zdołał uciec.

- Jak dobrze. - wzdycha z ulgą. - Ale nic mu nie jest? - zaprzeczam ruchem głowy. Cóż o ile Katia Popow nie zjadła go na śniadanie. Nie fatyguję się nawet, by poinformować go, że ma pod swoim dachem siostrę, Fedira Popowa, z którym swoją drogą ojciec Domenico ma na pieńku. Jeśli się nie pozabijają, będę cholernie zdziwiony.

Nie...Będę zdziwiony jak się nie zaczną pieprzyć. Ta kobieta to istna diablica w ciele seksbomby.

- Boję się o niego. - łka i siada na niewygodnej pryczy, służącej jej za łóżko. - To przeze mnie został skazany na śmierć.

- Aida, jesteście rodzeństwem. Myślę, że drugi raz podjąłby taką samą decyzję.

- Egoistyczny dupek!

- A może, kochający brat?

- Którego mogę stracić do cholery! Jedyną osobę, która we mnie wierzy.

- Domenico to twardy dziad i poradzi sobie z tym całym gównem.

- O ile Mariolina go nie sypnie.

- O czym ty mówisz? - pytam zaalarmowany.

- Jeśli ona wie, gdzie on jest, Traiano też się dowie. To tylko kwestia dnia, góra dwóch.

- Kurwa jego jebana mać. Ostrzegałem Domenico, że ta laska sprowadzi na niego same kłopoty!

- Dlaczego on w ogóle z nią był?

- Wiesz jaki jest twój brat. - kwituję. - Uwielbia jak laski są posłuszne.

Tsa...Katia Popow i posłuszeństwo.

Chyba to właśnie tak wyprowadza go z równowagi. Nie ma nad nią kontroli.

- No tak - wzdycha przeciągle. - Tyle, że Mariolina nigdy nie była szczera w stosunku do niego. Chciała zaciążyć, by wejść do rodziny.

- Ta, wiem.

- Salvatore, co robimy? Traiano go znajdzie i zabije.

- Dome, nie jest sam w tym domku. - wyznaję.

- Co takiego? Kto z nim jest?

- Podczas egzekucji na polu pojawiła się kobieta, dzięki której Dome miał czas, żeby się uratować. Miała samochód, samolot, broń, więc wykorzystał tą sytuację. Teraz my musimy wykorzystać to kim jest ta kobieta o ile się nie pozabijali.

- Jaki jest plan?

- Potrzebują nowego schronienia, więc załatwię im nocleg u samego diabła Rosji.

- Chcesz wplątać w to wszystko Popowa? Pogrzało cię? On również zabije mojego brata!

- Aida, kobieta która jest z Domenico, to siostra Fedira.

- Że co, kurwa?

- Katia Popow spędza czas z twoim bratem i jeśli się nie pozabijali, tylko Fedir może jemu pomóc.

____
Hej misie ❤
No to czas wprowadzić do akcji Fedira❤
Buziole ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro