Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 6

Time skip poniedziałek 9:58

Per Hubi

Jestem już na placu szkoły, widzę ludzi z różnych klas. Zatrzymałem się i zacząłem się rozglądać, zobaczyłem Emme która gada z przyjaciółkami, Karola który rozmawia z chłopakami z klasy. Po chwili zacząłem iść, czułem spojrzenie ludzi na mnie. Słuchałem muzyki i ignorowałem ich spojrzenia skierowane na mnie. Gdy wszedłem już do szkoły odrazu skierowałem się do korytarza z szafkami. Zobaczyłem Marcina więc trochę bojac się zacząłem powoli podchodzić do mojej szafki.

-cześć - przywitałem się

-cześć

-co tam? - zapytałem i próbowałem  otworzyć szafkę

-nic ciekawego

-Maciek jest na mnie nadal wkurzony?

-stary nikt nie jest na ciebie wkurzony - odpowiedział

-poważnie?

-tak, po prostu się o ciebie martwimy, nie za bardzo rozumiemy o co ci chodzi - założył swój plecak na plecy - zacząłem się dziwnie zachowywać

-przepraszam za to. Po prostu tyle się teraz dzieje, rodzicie i te sprawy w dodatku nie mogę spać  więc cholernie szybko tracę cierpliwość - skłamałem

-ale daj znać gdybyś chciał o tym porozmawiać - odszedł

Chciałbym ale się boję, boję się że wszyscy wtedy się odemnie odsuną i zaczną się ze mnie śmiać nie chce tego.

Time skip wtorek 02:03

Probowalem zasnąć ale nie wychodziło mi to. Oczywiście w mojej głowie myśl o Karolu dalej nie chciała mnie opuścić. Zastanawiam się czy komuś tego nie powiedzieć, może wtedy będzie mi łatwiej to wszystko ogarnąć? Nie wiem sam to zrobić. Myślałem że jak się zakocham to będzie ona taka jak jest w filmach ale to tak nie działa. Po chwili usłyszałem że Nora z kimś Gada za drzwiami więc wstałem z łóżka i otworzyłem drzwi. Zobaczyłem jak dziewczyna leży na materacu i z kimś gada przez telefon.

-obudziłam cię? - zapytała

-co ty tutaj robisz?

-Eskild sobie kogoś przyprowadzić i przeniosłam się tutaj - odpowiedziała

-chce spać a nie mogę kiedy ty tutaj leżysz i pieprzysz jakieś głupoty . Jest 2 w nocy miej trochę szacunki - powiedziałem lekko wkurzonym głosem

-okej

-przepraszam ale naprawdę chce spać

-rozumiem mogę pogadać z  Eva jutro

-ta... pozdrów ją - odpowiedziałem spokojem - i William jest idiotą  jeśli po prostu odpuścił sobie wasz związek - dodałem

-Dobranoc Hubert

Zamknąłem drzwi i wróciłem do łóżka i tak nie zasnąłem i tak więc następna noc nie przespana.

Środa 10:05

Bylem na stołówce i czekałem w kolejce abym mógł wziąść swoją porcje.

-macie jeszcze kanapki z serem-zapytałem kiedy była moja kolej

-mogę Ci jedna odgrzać

-mogę też poprosić o jedną? - usłyszałem

Odweocilem głowę i zobaczyłem że obok mnie stoi Maciek

-tak - odpowiedziała mu Pani z lady

-to będzie 25 zł

Wyjąłem portfel i zapłaciłem. Okazało się nie dałem jeszcze złotówki więc zacząłem szukać gdzieś ją. Gdy znalazłem w kieszeni dałem kobiecie. Później  gdy już były gotowe wziąłem swój talerz i zacząłem z nim iść . Odwróciłem się i zobaczyłem Karola lekko się wystraszyłem.

-cześć - przywitał się jakby było mu głupio

-cześć

-bez kardamonu? - zapytał

-nie bez kardamonu - lekko się zaśmiałem

-no więc..

-muszę iść - powiedziałem i odszedłem od niego

Nie chciałem z nim gadać. Zranił mnie, osoba która kochałem i myślałem że spędzę całe swoje życie potraktował mnie jak śmiecia.

Time skip czwartek 14:08

Siedziałem w klinice. Postanowiłem że muszę iść z tym do lekarza bo sam nie dam se rady. Brak snu za bardzo mi się odbija na organizm. Przez to źle się czuję, na przykład. mam problem z zapamiętaniem.

-Hubert Wydra - usłyszałem

Wstałem więc z krzesełka, wszedłem do środka pokoju i zamknąłem za sobą drzwi

-możesz sobie usiąść - powiedziała lekarka więc usiadłem

-jest pani szkolna lekarka? - zapytałem

-tak, nie do końca lekarka ale powiedzmy jak mogę Ci pomóc?

-ostanio mam kłopot ze snem więc nie mogę zasnąć... zaczęło to mieć negatywny wpływ na szkole, więc tak się zastanawiałem czy nie mógłbym dostać jakiś tabletek czy coś? Mimo że to nie jest jakiś problem

-bezsenność jest poważnym problemem musisz sobie uświadomić ile wypadków mógłby powstrzymać gdyby ludzie nie zasypiali przed kółkiem dla przykładu - wyjaśniła

-tak ale ja nie jeżdżę samochodem - powiedziałem

-nie, ale poruszasz się w tłumie a wystarczy chwilą nieuwagi i wpadasz na ciężarówkę, łamiesz kark i jesteś sparaliżowany od szyi w dół i trafiasz prosto na wózek. Tak się przytrafiło mojej koleżance. Hubert od kiedy nie możesz spać? - skierowała się w stronę komputera

-tak naprawdę od dłuższego czasu ale przez  ostanio kilka tygodni temu się pogorszyło na przykład wczoraj spałem może godzinę

-w takim razie skierujemy cię do poradni zdrowia psychicznego dla młodzieży

-co to jest? - zapytałem lekko wystraszony

-porozmawiasz z kimś kto pomoże ci poukładać usli w twojej głowie - wyjaśniła.

-to nie tak.. naprawdę nie zamierzam tam pójść mówię poważnie nie pójdę tam - zaczalem się przeciwiac

-lubisz innych ludzi? Bo widzisz każda osoba jest wyspa a mostem pomiędzy nimi są słowa, tak długo jak nie będziecie rozmawiać będziemy tylko tymi samotnikami które nacpaly się tabletek rozumiesz? -wytłumaczyła mi

-nie - odpowiedziałem

-pomieszałam poemat więc może nie miało to zbyt wiele sensu ale chodziło mi o to że nie możesz się izolować, wszystko staje się cięższe kiedy jesteś sam nie masz nikogo z kim możesz pogadać?

Time skip Piątek 13:59

Przez te dni przemyślałem o tym co powiedziała mi lekarka, muszę komuś to powiedzieć bo sam nie dam rady. Po lekcjach zobaczyłem Marcina  który stoi przy swoi rowerze, myślałem czy może z nim pogadam? Po dłuższym zastanowieniu postanowiłem iść do niego.

-cześć - przywitałem się z nim

-hej

-masz jakieś plany na wieczór?

-raczej nie musiałem nad tym żeby wrócić do domu po prostu obejrzeć jakiś film czy coś - odpowiedział

-a teraz co robisz?

-teraz idę do domu, a ty? - spytał

-idziemy na kebaba? Ja płacę - zaproponowałem

-spoko to mówi nie kebabowi

-nikt - lekko się uśmiechnąłem

I taki sposobem poszli na kebaba. Gdy dotarliśmy odrazu powiedzieliśmy jaki chcemy bo bardzo dobrze znamy tą restauracje. Gdy już były gotowe Wzięliśmy je, zapłaciłem i wyszliśmy.

-gdzie idziemy? - zapytał i zaczął prowadzić rower

-tam - odpowiedziałem

Zaczęliśmy iść w stronę gdzie powiedziałem. Gdy dotarliśmy chłopak oparł rower o ścianę a my usiedliśmy na ławce. Zaczęliśmy gadać i jeść. Marcin zaczął opowiadać o imprezie na której był. Po chwili znów myśli Karol wróciły do mnie. Odrazu zrobiłem się smutny i nie miałem ochoty na nic, wziąłem się na odwagę i zacząłem rozmowę z Marcinem o Karolu

-pamiętasz jak mówiłeś że dziwnie się zachowuje?

-mhm

-to przez... Osobę ktora mi się podoba - powiedziałem

-kto to? Emma? - spytał

-nie Emma, zgadnij

-mam zgadywac?

-spróbuj - powiedziałem

-czy to Vilde?

-Vilde? - spytałem zdziwiony - za kogo ty mnie masz? - lekko się zaśmiałem

-nie możesz mi kurwa powiedzieć?

-mogę dać Ci wskazówkę... to nie dziewczyna

-to ja?

-nie ty, nie - zacząłem się śmiać

-nie wiem kurwa poprostu mi powiedz

-czy to ten chłopak z grupy teatralnej?

-tak - odpowiedziałem

-jak sie nazywa?

-Karol

-przystojny... no co mogę powiedzieć?ale jest coś między wami? - spytał ciekawy

-sam już teraz nie wiem. Tak już jest krok do przodu, 2 do tyłu no i ma dziewczynę - odpowiedziałem

Po chwili dostałem wiadomość   Wyjąłem telefon  z kieszeni i zobaczyłem że mam jakąś karteczkę. Rozłączyłem ją i był rysunek z napisanem

" Tost bez Kardanonu? W tym samym czasie w zupełnie innej rzeczywistości innym miejscu w równoległej rzeczywistości"

-Co to? - spytał chłopak

-to od Karola

-koleś musi zerwać ze swoją dziewczyną - powiedział chłopak

Ma rację Karol albo chce być ze mną albo nie, niech wybiera. Mam dość jego gierek.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro