Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19


Pov Holly

Przez kilka następnych dni zachowywałam się normalnie, więc Niall nie miał nic przeciwko żebym sobie wyszła z domu. Podejrzewam jednak, że kazał mnie śledzić, lecz jeśli dowie się, że pojechałam do Stylesa to nie powinien nabrać podejrzeń.

Pukam do drzwi i po około pół minucie zostają mi one otworzone. Wchodzę do środka.

- Jakby Niall się ciebie pytał czy byłam tu to go nie okłamuj, sądzę że wysłał kogoś za mną. A nie możemy dopuścić do tego by stracił do ciebie zaufanie.

- Nie wyobrażam sobie co by było gdyby nie mógł cię nawet widywać - podchodzę do fotela i na nim siadam.

- A ja nie chcę nawet myśleć, że mam dłużej żyć razem z Niall'em. Nie jest mi on obojętny, ale nie nadaje się też do wspólnego życia.

Zajmuje miejsce na przeciwko mnie.

- Miałem zamiar ci zaproponować pomoc w ucieczce, ale Niall za szybko przyszedł. Wystarczy jedno twoje słowa, a pomogę ci się uwolnić od Nialla. Pojadę z tobą wszędzie gdzie tylko ze chcesz. Muszę mieć pewność, że on kolejny raz cię nie odnajdzie - nie spodziewałam się takiej propozycji.

- A co z twoją rodziną? - przecież gdy Niall zorientuje się, że uciekłam razem ze Stylesem to pierwsze co zrobić to zamorduje jego rodzinę.

- Kazałem mojej mamie daleko wyjechać. Dla bezpieczeństwa sam nawet nie mam pojęcia gdzie oni się znajdują. Nie chcę ich narażać, ale też mam dość spełniania zachcianek Nialla. Wreszcie zamierzam pomyśleć o sobie - nie wiem czy dam radę odwzajemnić uczucie Harry'ego. Lubię go, ale czy kocham?

- Nie jestem w stanie ci obiecać, że cię pokocham. Po tym co ostatnio mnie spotkało, nie mam pewności, że uda mi się obdarzyć kogoś uczuciem. Nie chcę cię rozczarować.

- Jestem cierpliwy i doskonale wiem co cię spotkało. W jakiejś części z mojej winy, bo nic nie zrobiłem - wstaje i podchodzi do mnie bliżej. Kuca obok nie i chwyta moją dłoń. - Błagam powiedź, że mi to wybaczyłaś, że nie masz już do mnie o to żalu - dokładnie wpatruje się w moją twarz.

- Już dawno to zrobiłam. Z tego co pewnie zauważyłeś to nie jestem zbyt pamiętliwa, a ty masz dobre usprawiedliwienie.

Na jego twarzy pojawia się uśmiech.

- To najlepsza rzecz jaką w ostatnim czasie usłyszałem. Nie chcę byś miała do mnie jakiś żal - głaszcze wierzch mojej dłoni. Jest to przyjemne.

Gwałtownie podnoszę się do pozycji stojącej.

- Jeśli dzięki tobie uwolnie się od tego piekła to będę ci dozgonnie wdzięczna - wiem, że nie powinnam mu robić nadziei, ale daje mu szybkiego buziaka w usta. Po cichu liczę na to, że on uzna to jako zachętę i bardziej się postara i szybciej zacznie działać.

Nic mnie już przy Niall'u nie trzyma.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro